08-08-2018, 20:53
Vaughan ponownie rozbija bank!
2/3 lektury pierwszego tomiszcza sprawiło mi ogromną frajdę, cudowna seria, kolejna cudowna seria zaserwowana Nam przez złeeego Egmonta! Nie wiem jak scenarzysta potrafi od pierwszych stron wessać czytelnika i pochłonąć go w przedstawiony świat. Ale jest to sprawa godna podziwu. Runaways to dojrzały komiks, choć na pierwszy rzut oka może na taki nie rokować. Wspaniałe są te igiełki jakie każdy z Nas zapewne odczuwał w relacjach z rodzicami. Niby znamy te kwestie z doświadczenia, ale mile ogląda się te schematy na kartach komiksu. Sprawdzają się wyśmienicie. Konstrukcja serii jak przystało na standardy scenarzysty są wykreowane od a do z. Tutaj nie ma miejsca na przypadek, wszystko jest ułożone a Naszą rolę jest tylko odkrywanie kolejnych twistów. A te są naprawdę celne. Superbohaterski patos zastąpiony jest świeżym powiewem młodzieńczej dezintegracji, chaos układa się w ład, po sztormie nadchodzi cisza, goją się rany, a czytelnik chce tylko i wyłącznie więcej i więcej.
POLECAM
2/3 lektury pierwszego tomiszcza sprawiło mi ogromną frajdę, cudowna seria, kolejna cudowna seria zaserwowana Nam przez złeeego Egmonta! Nie wiem jak scenarzysta potrafi od pierwszych stron wessać czytelnika i pochłonąć go w przedstawiony świat. Ale jest to sprawa godna podziwu. Runaways to dojrzały komiks, choć na pierwszy rzut oka może na taki nie rokować. Wspaniałe są te igiełki jakie każdy z Nas zapewne odczuwał w relacjach z rodzicami. Niby znamy te kwestie z doświadczenia, ale mile ogląda się te schematy na kartach komiksu. Sprawdzają się wyśmienicie. Konstrukcja serii jak przystało na standardy scenarzysty są wykreowane od a do z. Tutaj nie ma miejsca na przypadek, wszystko jest ułożone a Naszą rolę jest tylko odkrywanie kolejnych twistów. A te są naprawdę celne. Superbohaterski patos zastąpiony jest świeżym powiewem młodzieńczej dezintegracji, chaos układa się w ład, po sztormie nadchodzi cisza, goją się rany, a czytelnik chce tylko i wyłącznie więcej i więcej.
POLECAM
