Na 99% prawda. Znajoma pracuje w kinie i mówiła mi, że na chwilę obecną tylko dubbing. Myślałem, że być może to oni nie dostaną kopii z napisami, ale zawsze mieli dwie wersje, więc to co piszesz ma teraz większy sens. Szkoda, ale grunt, żeby nie przestali dodawać napisów na płytach, co jak wiadomo, już miało miejsce.
Teenage Mutant Ninja Turtles (2014, 2016...)
|
(28-05-2016, 07:38)Inuki napisał(a): Na 99% prawda. Znajoma pracuje w kinie i mówiła mi, że na chwilę obecną tylko dubbing. Myślałem, że być może to oni nie dostaną kopii z napisami, ale zawsze mieli dwie wersje, więc to co piszesz ma teraz większy sens. Szkoda, ale grunt, żeby nie przestali dodawać napisów na płytach, co jak wiadomo, już miało miejsce.Pomyślcie logicznie, większość płyt wydawanych w Polsce to wydania międzynarodowe, spójrzcie na poprzednie Żółwie. http://poral.eu/teenage_mutant_ninja_turtles.php Jest dubbing czeski, węgierski, rosyjski, a obstawiam, że w tych krajach TMNT były tylko z dubbingiem w kinach. I są też napisy. I tak jest z każdym innym filmem, pokażcie mi animację wydaną w Polsce na Blu-Ray bez polskich napisów (podkreślam, oprócz wydań Kino Świat i Monolithu!). Czegoś takiego nie miało nigdy miejsca. Więc nie rozumiem tych obaw. Tu lista wydań gdzie był oryginalny dźwięk a nie było napisów - http://poral.eu/filmy_bez_napisow_polskich.php A dlaczego dystrybutor nie dał napisów? Pewnie miał dane za pierwszą część, które pokazywały, że średnia widzów na seansach z napisami była dużo niższa, więc w związku z tym oraz dlatego że premiera jest 1 czerwca to chciał lepiej wykorzystać seanse udostępniane mu przez kina i nie marnować ich na słabiej zapełnione seanse z napisami.
28-05-2016, 09:11
Mniejsza o powody, mogli dać choćby pojedyncze seanse z napisami, bo tak to jest BIG FAT FUCK YOU w stronę części widzów, odpowiem im tym samym.
04-06-2016, 20:37
Jeśli się nie wybierzecie na nowe żółwie do kina (z dubbingiem - LOL) to możecie nie mieć okazji przez długie lata. Druga część zapewne będzie ostatnią tej serii, bo w kinach zapowiada się na niemałą porażkę (niewiele ponad $30 mln w weekend otwarcia, dwa razy mniej od TMNT z 2014).
Podcinać sobie żył z tego powodu nie będę ale trochę mnie to dziwi, bo wydawało się, że zwiastuny miały dużo lepsze przyjęcie niż w przypadku pierwszej części. Grunt, że Bebop, Rocksteady i Krang pojawili się w filmie, nie każda seria musi się ciągnąć w nieskończoność (np StarWarsy mogłyby już zdechnąć ) btw, skąd dane?
05-06-2016, 08:35
Z Deadline: http://deadline.com/2016/06/teenage-mutant-ninja-turtles-2-me-before-you-pop-star-weekend-box-office-1201766674/ Obecnie mowa jest o $33,7 mln z weekendu, więc film finalnie pewnie nie przekroczy nawet stówy (przy $135 mln budżetu). Ciekawe czy poratują go inne kraje. Ze Star Warsami zgoda, świat był lepszy gdy było ich 6.
05-06-2016, 11:07
(05-06-2016, 08:35)Juby napisał(a): Ze Star Warsami zgoda, świat był lepszy gdy było ich 6. Świat był lepszy gdy było ich 3 Co do Żółwi, to recenzje szału nie robią, ale prawie wszyscy piszą, że ten film jest lepszy od poprzedniej części. Czy to prawda, dowiem się jak film wyjdzie na płytach, bo do kina nie idę. I ja również, płakać nie będę jak kolejne części nie powstaną.
05-06-2016, 19:43
(05-06-2016, 11:07)Inuki napisał(a):(05-06-2016, 08:35)Juby napisał(a): Ze Star Warsami zgoda, świat był lepszy gdy było ich 6. Nie, nie byłby. Szacuje się $35,25 mln z weekendu żółwi. W USA będzie więc ciężko nawet o $90 mln! Ciekawe czy film uratuje reszta świata (na pierwszych 40 rynkach TMNT2 wystartowało 8% gorzej od poprzednika).
04-08-2016, 19:51
Wojownicze Żółwie Ninja 2: Wyjście z cienia - całkiem przyjemne filmidło. W sumie dostaliśmy to samo co w przypadku pierwszej części, ale trochę więcej. Nie znaczy to jednak, że lepiej. Sceny akcji w 3D trochę męczą, żartów jest sporo, ale są za często powtarzane, przez co z czasem już nie śmieszą, a bardziej irytują (głownie chodzi tutaj o teksy Rocksteadyego i Bebopa). Fabuła prosta, przewidywalna, ale mimo to ma trochę nielogiczności. Chociaż końcowy wątek z Shredderem trochę mnie zaskoczył. Szkoda tylko, że w filmie był praktycznie tłem i nie ma z nim jakiejś dobrej akcji. Megan na plus i Amell o dziwo też dał radę. Szału nie zrobił, ale tutaj nie jest takim drewnem jak w "Arrow". CGI na poziomie jedynki, czyli średnio, ale żółwie mi się podobały i Krang również. W sumie bardzo przyjemne 1,5 godzinki z hakiem, ale to film raczej na raz. Jakoś nie widzę powodu, żeby do niego wracać, ani dołączać do kolekcji. Chociaż jak dostanę go kiedyś za max. 30zł, to nie wykluczone, że przygarnę i z chrześniakiem obejrzę. Ja daję 3/6. Ot, zwykły średniak, ale mam nadzieję, że trzecia część powstanie, bo jestem ciekaw jak to pociągną.
04-08-2016, 20:45
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |