07-07-2018, 21:01
Kolega Pred przypomniał mi, że na początku roku zakupiłem taki sam zestaw do projekcji (Optoma HD27 + ekran). Tak na dobre to testuję go dopiero od 2 miesięcy, bo wcześniej jakoś nie było czasu. Mimo, że w zestawie był ekran, to jednak ostatecznie nie zamontowałem go, a wykonałem osobno. Najpierw może dlaczego ekran z zestawu został w pudle:
- po 1. jest zwijany, dlatego po jakimś czasie po bokach zacznie się odginać i przez to obraz będzie zakrzywiony; zapewne nie stałoby się to od razu i pewnie stopniowo i dałoby się do tego przyzwyczaić, ale taka perspektywa wydała mi się mało interesująca,
- po 2. wiadomo, że skoro jest mechanizm rozwijania/zwijania, to po jakimś czasie może się zepsuć,
- po 3. ekran jest biały, a jednak projektor jest zbyt jasny, żeby wyświetlać obraz na białym tle.
Zaletą tak jasnego projektora jest to, że można spokojnie oglądać przy włączonym świetle, albo nawet w ciągu dnia, jeśli nie pada dużo słońca, bo jednak wtedy jest już słabo.
Po przeczytaniu mnóstwa opinii i komentarzy, zdecydowałem się wykonać ekran ramowy skrojony na miarę. Wyszło całkiem nieźle. Oczywiście nie ma startu do drogich ekranów ze specjalnymi powłokami, ale jak na mój pierwszy ekran, to efekt końcowy jest nawet powyżej oczekiwań.
Do budowy ekranu wykorzystałem płytę spienioną PCV o grubości bodajże 3 mm, która została przycięta na wymiar. Wielkość wziąłem po wyliczeniach z kalkulatora online, który okazał się pomocny przy ustaleniu odległości umieszczenia projektora i właśnie optymalnego rozmiaru ekranu dla danej odległości. Ramka to zwykłe listwy wycięte z płyty wiórowej pomalowane czarną matową farbą. Sam ekran pomalowałem szarą matową farbą Tikkurila Feeling Interior Paint H499, która wg producenta została przygotowana właśnie z myślą o ekranach projekcyjnych.
Ekran wisi na zwykłym uniwersalnym uchwycie, który pasuje do 99% modeli, ale akurat mój był w tym 1%, który niby nie pasował, ale po małych kombinacjach z pominięciem instrukcji udało się go jakoś zamontować, wykorzystując elementy, które były w pudełku.
Nie jestem znawcą technicznych aspektów obrazu, ale pobawiłem się trochę ustawieniami i jestem całkowicie usatysfakcjonowany tym, co widzę. Kolory są żywe, ale nie przesycone, obraz nie jest zbyt jasny, chociaż jak ktoś lubi, żeby mu świeciło, to nie ma problemu, można zrobić tak, żeby było widać z kosmosu, co akurat oglądacie
Przesiadka z 40" TV na ekran ok. 82" (na więcej nie pozwalają mi warunki w pokoju) to wg mnie miazga. Nie widzę powodów, dla których miałbym wrócić do oglądania filmów na TV. Aktualnie delektuję się również meczykami, które robią naprawdę ogromne wrażenie w tym rozmiarze. Gdyby nie to, że używam TV jako monitora do komputera, to właściwie mógłbym się go pozbyć, bo tylko zajmuje mi miejsce i dzięki temu pewnie miałbym jeszcze większy ekran.
[attachment=819] [attachment=820] [attachment=821]
- po 1. jest zwijany, dlatego po jakimś czasie po bokach zacznie się odginać i przez to obraz będzie zakrzywiony; zapewne nie stałoby się to od razu i pewnie stopniowo i dałoby się do tego przyzwyczaić, ale taka perspektywa wydała mi się mało interesująca,
- po 2. wiadomo, że skoro jest mechanizm rozwijania/zwijania, to po jakimś czasie może się zepsuć,
- po 3. ekran jest biały, a jednak projektor jest zbyt jasny, żeby wyświetlać obraz na białym tle.
Zaletą tak jasnego projektora jest to, że można spokojnie oglądać przy włączonym świetle, albo nawet w ciągu dnia, jeśli nie pada dużo słońca, bo jednak wtedy jest już słabo.
Po przeczytaniu mnóstwa opinii i komentarzy, zdecydowałem się wykonać ekran ramowy skrojony na miarę. Wyszło całkiem nieźle. Oczywiście nie ma startu do drogich ekranów ze specjalnymi powłokami, ale jak na mój pierwszy ekran, to efekt końcowy jest nawet powyżej oczekiwań.
Do budowy ekranu wykorzystałem płytę spienioną PCV o grubości bodajże 3 mm, która została przycięta na wymiar. Wielkość wziąłem po wyliczeniach z kalkulatora online, który okazał się pomocny przy ustaleniu odległości umieszczenia projektora i właśnie optymalnego rozmiaru ekranu dla danej odległości. Ramka to zwykłe listwy wycięte z płyty wiórowej pomalowane czarną matową farbą. Sam ekran pomalowałem szarą matową farbą Tikkurila Feeling Interior Paint H499, która wg producenta została przygotowana właśnie z myślą o ekranach projekcyjnych.
Ekran wisi na zwykłym uniwersalnym uchwycie, który pasuje do 99% modeli, ale akurat mój był w tym 1%, który niby nie pasował, ale po małych kombinacjach z pominięciem instrukcji udało się go jakoś zamontować, wykorzystując elementy, które były w pudełku.
Nie jestem znawcą technicznych aspektów obrazu, ale pobawiłem się trochę ustawieniami i jestem całkowicie usatysfakcjonowany tym, co widzę. Kolory są żywe, ale nie przesycone, obraz nie jest zbyt jasny, chociaż jak ktoś lubi, żeby mu świeciło, to nie ma problemu, można zrobić tak, żeby było widać z kosmosu, co akurat oglądacie
Przesiadka z 40" TV na ekran ok. 82" (na więcej nie pozwalają mi warunki w pokoju) to wg mnie miazga. Nie widzę powodów, dla których miałbym wrócić do oglądania filmów na TV. Aktualnie delektuję się również meczykami, które robią naprawdę ogromne wrażenie w tym rozmiarze. Gdyby nie to, że używam TV jako monitora do komputera, to właściwie mógłbym się go pozbyć, bo tylko zajmuje mi miejsce i dzięki temu pewnie miałbym jeszcze większy ekran.
[attachment=819] [attachment=820] [attachment=821]