12-09-2014, 10:54
Universal Soldier z JCVD i Dolphem pozostaje jednym z klasyków ery VHS do których wciąż chętnie wracam (choć kilka lat temu, gdy wróciłem do niego po raz pierwszy po dziesięcioletniej przerwie miałem chwilę poważnego zwątpienia. Dziś na mojej półce stoi amerykańskie wydanko blu-ray, przed chwilą właśnie skończyłem seans, o dźwięku się tradycyjnie nie wypowiadam, szczególnie że wykorzystałem tym razem ścieżkę z VHSa z Szołajskim :mrgreen: ale dwa słowa o obrazie - film wygląda nadspodziewanie dobrze, może nawet chwilami za dobrze, w każdym razie ziarna nie zauważono, ale jeśli nawet macki DNRu tu zadziałały to zrobiono to w sposób, który mi nie przeszkadza. Film wygląda bardzo przyjemnie dla oka, szczególnie sceny w pełnym słońcu potrafią zachwycić.
Z dodatkami się póki co nie zaznajomiłem (obejrzałem tylko dość dziwaczny alternate ending), więcej info w recenzji:
http://www.blu-ray.com/movies/Universal-Soldier-Blu-ray/1184/
Wydanie angielskie dodatków nie posiada wcale, nie wiem czy transfer jest ten sam co w US czy inny.
W Polsce film ukazał się na DVD w serii QDVD, potem wznowiono go na jednowarstwowej płycie, o wydaniu BD póki co nic nie słyszałem.
A tak, były też sequele, najpierw dwa straight to video (bez JCVD), potem jeden kinowy (ponoć fatalny, nie wiem, nie widziałem), potem znowu dwa niskobudżetowe w których powrócił Lundgren, ale pomijam je milczeniem