26-11-2016, 12:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-11-2016, 12:19 przez Monica_Geller.)
Skoro zaraz koniec pierwszego sezonu, a nikt jeszcze nie wspomniał słowem o Westworld, postanowiłam założyć temat.
"Westworld" to serial produkcji HBO, opowiadający o parku rozrywku dla bogatej części społeczeństwa. Stworzony na wzór westernowych klisz filmowych, Westworld ma na celu spełnianie najbardziej mrocznych i "wyrafinowanych" pragnień i marzeń gości, którzy za cielesne uciechy, możliwość zabijania i łapanie zbirów gotowi są zapłacić wiele. Pomysłodawcą i kreatorem tej alternatywnej rzeczywistości jest Dr. Robert Ford (Anthony Hopkins), który rządzi parkiem żelazną ręką i nie pozwala nikomu na ingerencję w projektowanie i modernizowanie parku. Z czasem okazuje się jednak, że hosty (roboty stworzone by zaspokajać potrzeby gości) wymykają się spod kontroli swoich włodarzy i coraz śmielej zmieniają utarte ścieżki fabularne.
Poza Hopkinsem w serialu możemy podziwiać take gwiazdy jak Evan Rachel Wood, Ed Harris, James Marsden i Thandie Newton.
Dla mnie Westworld jest jednym z najlepszych seriali sci fi, jaki kiedykolwiek powstał. Oczywiście od początku można się domyślać, że te piękne, stworzone na podobieństwo ludzi roboty, nie będą potulnymi pupilami, które grzecznie i z pokorą, będą poddawać się woli pracowników parku. Mimo tej przewidywalności, Westworld ogląda się z niesłabnącą ciekawością, bo z odcinka na odcinek, zaczynamy orientować się, że wydarzenia w parku odbijają się echem nie tylko na życiu gości, ale także, a może przede wszystkim na życiu pracowników, którym przychodzi w udziale trzymanie robotów w ryzach i ukrucanie ich, coraz bardziej "ludzkich" wybryków. Paradoksalnie bowiem, mimo że hosty tworzone i modernizowane są w ten sposób, by najbardziej przypominać ludzi, mentalnie i behawioralnie mają się od nich zasadniczo różnić. Wymazywanie spomnień, przywracanie do żywych i modernizowanie zachowania, to tylko niektóre metody służące trzymaniu hostów na wodzy i powstrzymywaniu ich nieszablonowych reakcji. Nie każdy host jest jednak skory do pełnej współpracy. Pierwszym jest Peter Abernathy (Louis Herthum), który po wykryciu nietypowego zachowania, zostaje odesłany do innych wycofanych hostów. Kolejną jest piękna Dolores ("córka" Abernathy'ego), która coraz śmielej zaczyna wykraczać poza swoją ścieżkę fabuły i ingerować w swoją postać o wiele bardziej, niż życzyli by sobie tego pracownicy parku. Z czasem inne hosty także orientują się, że ich świat, nie jest rzeczywistym bytem, za jaki go początkowo uważali.
A skoro mowa o gościach, to nie sposób nie wspomnieć o tajemniczym i demonicznym Edzie Hrrisie, wcielającym się w postać "Mężczyzny w czerni" (po 8 odcinkach nadal nie znamy jego imienia). To stały bywalec parku, który zdaje się czerpać radość z torturownia i zabijania hostów. Z biegiem czasu zaczyna wgłębiać się w tajemniczą historię labiryntu, który ukryty jest gdzieś na obrzeżach parku. "Mężczyzna w czerni" nie podejrzewa jednak, że hosty zaczynają przypominać sobie swoje stare wątki fabularne, a to czyni Westworld coraz bardziej ciekawym. Bo jaka byłaby to alternatywna rzeczywistość, jeżeli wszystko byłoby tak przwidywalne jak na początku? Teoretycznie hosty stworzone są w ten sposób, by nie skrzywdzić gości, za to goście, mogą robić z nimi co tylko są. Wyposażone w szereg ludzkich uczuć i emocji, hosty czują ból, cierpią i odczuwają stratę, równie silnie, a może i silniej niż niejeden człowiek.
Westworld to nie tyle serial rozrywkowy, ile studium ludzkiej psychiki i zachowania. Do szpiku kości przejmujący, zadaje trudne pytania o nasze człowieczeństwo i o to, czy bycie najbardziej rozwiniętym ewolucyjnie gatunkiem daje nam prawo, najpierw do tworzenia "życia", a później do manipulowania nim i wykorzystywania do swoich, bardzo niskich moralnie celów. Oglądanie Westworld z czasem obrzydza, grzebie nadzieję na to, że ludzie, w tym przypadku pracownicy i goście parku, dostrzegą w nim coś innego niż źródło rozrywki i uciechy. Najbardziej mętną postacią jest Ford, pomysłodawca parku, który w roli boskiego twórcy, jest o tyle błyskotliwy, co egocentryczny i okrutny. Hosty są dla niego, z jednej strony narzędziem w walce z pracownikami i zarządem, a z drugiej grupą posłusznych mu pupili, które zaprogramował tak, aby w rzeczywistości były posłuszne tylko jemu. Boleśnie przekonują się o tym tak pracownicy, jak i i hosty. Po 7 odcinku akcja nabiera tempa i prowadzi widza w zupełnie innym kierunku. Ten odcinek rzuca nowe światło na Forda oraz same hosty i pracowników.
Westworld odwołuje się w pewnym stopniu do tematu podjętego w filmie Ex machina, który dla mnie był objawianiem kina sci fi ostatnich lat, dlatego jeżeli ktoś nie ogląda Westworld, a zachwycał się filmem Gerlanda, to powinien jak najszybciej nadrobić zaległości, bo to moim zdaniem jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Serdecznie polecam!
"Westworld" to serial produkcji HBO, opowiadający o parku rozrywku dla bogatej części społeczeństwa. Stworzony na wzór westernowych klisz filmowych, Westworld ma na celu spełnianie najbardziej mrocznych i "wyrafinowanych" pragnień i marzeń gości, którzy za cielesne uciechy, możliwość zabijania i łapanie zbirów gotowi są zapłacić wiele. Pomysłodawcą i kreatorem tej alternatywnej rzeczywistości jest Dr. Robert Ford (Anthony Hopkins), który rządzi parkiem żelazną ręką i nie pozwala nikomu na ingerencję w projektowanie i modernizowanie parku. Z czasem okazuje się jednak, że hosty (roboty stworzone by zaspokajać potrzeby gości) wymykają się spod kontroli swoich włodarzy i coraz śmielej zmieniają utarte ścieżki fabularne.
Poza Hopkinsem w serialu możemy podziwiać take gwiazdy jak Evan Rachel Wood, Ed Harris, James Marsden i Thandie Newton.
Dla mnie Westworld jest jednym z najlepszych seriali sci fi, jaki kiedykolwiek powstał. Oczywiście od początku można się domyślać, że te piękne, stworzone na podobieństwo ludzi roboty, nie będą potulnymi pupilami, które grzecznie i z pokorą, będą poddawać się woli pracowników parku. Mimo tej przewidywalności, Westworld ogląda się z niesłabnącą ciekawością, bo z odcinka na odcinek, zaczynamy orientować się, że wydarzenia w parku odbijają się echem nie tylko na życiu gości, ale także, a może przede wszystkim na życiu pracowników, którym przychodzi w udziale trzymanie robotów w ryzach i ukrucanie ich, coraz bardziej "ludzkich" wybryków. Paradoksalnie bowiem, mimo że hosty tworzone i modernizowane są w ten sposób, by najbardziej przypominać ludzi, mentalnie i behawioralnie mają się od nich zasadniczo różnić. Wymazywanie spomnień, przywracanie do żywych i modernizowanie zachowania, to tylko niektóre metody służące trzymaniu hostów na wodzy i powstrzymywaniu ich nieszablonowych reakcji. Nie każdy host jest jednak skory do pełnej współpracy. Pierwszym jest Peter Abernathy (Louis Herthum), który po wykryciu nietypowego zachowania, zostaje odesłany do innych wycofanych hostów. Kolejną jest piękna Dolores ("córka" Abernathy'ego), która coraz śmielej zaczyna wykraczać poza swoją ścieżkę fabuły i ingerować w swoją postać o wiele bardziej, niż życzyli by sobie tego pracownicy parku. Z czasem inne hosty także orientują się, że ich świat, nie jest rzeczywistym bytem, za jaki go początkowo uważali.
A skoro mowa o gościach, to nie sposób nie wspomnieć o tajemniczym i demonicznym Edzie Hrrisie, wcielającym się w postać "Mężczyzny w czerni" (po 8 odcinkach nadal nie znamy jego imienia). To stały bywalec parku, który zdaje się czerpać radość z torturownia i zabijania hostów. Z biegiem czasu zaczyna wgłębiać się w tajemniczą historię labiryntu, który ukryty jest gdzieś na obrzeżach parku. "Mężczyzna w czerni" nie podejrzewa jednak, że hosty zaczynają przypominać sobie swoje stare wątki fabularne, a to czyni Westworld coraz bardziej ciekawym. Bo jaka byłaby to alternatywna rzeczywistość, jeżeli wszystko byłoby tak przwidywalne jak na początku? Teoretycznie hosty stworzone są w ten sposób, by nie skrzywdzić gości, za to goście, mogą robić z nimi co tylko są. Wyposażone w szereg ludzkich uczuć i emocji, hosty czują ból, cierpią i odczuwają stratę, równie silnie, a może i silniej niż niejeden człowiek.
Westworld to nie tyle serial rozrywkowy, ile studium ludzkiej psychiki i zachowania. Do szpiku kości przejmujący, zadaje trudne pytania o nasze człowieczeństwo i o to, czy bycie najbardziej rozwiniętym ewolucyjnie gatunkiem daje nam prawo, najpierw do tworzenia "życia", a później do manipulowania nim i wykorzystywania do swoich, bardzo niskich moralnie celów. Oglądanie Westworld z czasem obrzydza, grzebie nadzieję na to, że ludzie, w tym przypadku pracownicy i goście parku, dostrzegą w nim coś innego niż źródło rozrywki i uciechy. Najbardziej mętną postacią jest Ford, pomysłodawca parku, który w roli boskiego twórcy, jest o tyle błyskotliwy, co egocentryczny i okrutny. Hosty są dla niego, z jednej strony narzędziem w walce z pracownikami i zarządem, a z drugiej grupą posłusznych mu pupili, które zaprogramował tak, aby w rzeczywistości były posłuszne tylko jemu. Boleśnie przekonują się o tym tak pracownicy, jak i i hosty. Po 7 odcinku akcja nabiera tempa i prowadzi widza w zupełnie innym kierunku. Ten odcinek rzuca nowe światło na Forda oraz same hosty i pracowników.
Westworld odwołuje się w pewnym stopniu do tematu podjętego w filmie Ex machina, który dla mnie był objawianiem kina sci fi ostatnich lat, dlatego jeżeli ktoś nie ogląda Westworld, a zachwycał się filmem Gerlanda, to powinien jak najszybciej nadrobić zaległości, bo to moim zdaniem jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Serdecznie polecam!
Ten, który walczy z potworami powinien zadbać, by sam nie stał się potworem. Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również w nas.