Preferujecie kinową panoramę (2.35/2.40:1) czy może aktualny format telewizyjny (1.78:1), a może relikt przeszłości (1.33:1/4x3) z czarnymi pasami po bokach?
Zawsze bawią mnie narzekania ludzi na czarne pasy, spotykałem się nawet z przypadkami, gdy się wściekali, że ich oszukano, no bo sam film na blu nie ma przecież 1080 pikseli w pionie, skoro część zajmują pasy. Inni nie wiedzieć czemu spodziewali się, że na blu problem czarnych pasów zniknie.
Dla mnie czarne pasy to nie problem, co więcej preferuję wygląd filmów własnie w takiej postaci i nie mogę do dziś przeboleć, że kilku z moich ulubionych tytułów nie nakręcono w panoramie (np Aliens czy Batmanów Burtona). Szczególnie wkurza mnie sytuacja gdy film oryginalnie (tzn w kinie) leci w panoramie, po czym dostajemy okaleczony przez taki Monolith wydanie blu-ray.
Jedynym znanym mi przypadkiem gdy zmieniono format z 2.39:1 na 1.78:1 we wszystkich wydaniach filmu na całym świecie jest trzecia część Kronik Narnii. Innym wkurzającym przypadkiem są Avengersi, jedyny film MCU, którego nie nakręcono w panoramie (tutaj pomogło by odpowiednie kadrowanie, które można było zobaczyć w jednym z retrospektywnych klipów i film od razu lepiej się prezentował).
Co do starego formatu 4x3 - choć oglądanie z czarnymi pasami po bokach mnie niespecjalnie cieszy, to jednak wciąż wolę to niż ścinanie starszych filmów, czy seriali do 16x9 przez ujęcie materiału z góry i dołu 9co jest powszechną praktyką w przypadku polskich produkcji).
Warto też pamiętać, że choć niektóre filmy ścina się na potrzeby TV do 1.78:1 usuwając częśc informacji po bokach, to jednak często występują wersję "open matte", które pokazują więcej niż kinowa panorama. Niektóre filmy, nakręcone w Super 35 pokazują najwięcej w wersji 4x3 (vide: Terminator 3), a czasami pokazują więcej w pionie, zaś mniej po bokach.
PS. w starszych filmach zdarzają się jeszcze szersze formaty typu 2.55:1 (20 000 leagues Under the Sea) czy nawet 2.70:1 (Ben Hur).
Zawsze bawią mnie narzekania ludzi na czarne pasy, spotykałem się nawet z przypadkami, gdy się wściekali, że ich oszukano, no bo sam film na blu nie ma przecież 1080 pikseli w pionie, skoro część zajmują pasy. Inni nie wiedzieć czemu spodziewali się, że na blu problem czarnych pasów zniknie.
Dla mnie czarne pasy to nie problem, co więcej preferuję wygląd filmów własnie w takiej postaci i nie mogę do dziś przeboleć, że kilku z moich ulubionych tytułów nie nakręcono w panoramie (np Aliens czy Batmanów Burtona). Szczególnie wkurza mnie sytuacja gdy film oryginalnie (tzn w kinie) leci w panoramie, po czym dostajemy okaleczony przez taki Monolith wydanie blu-ray.
Jedynym znanym mi przypadkiem gdy zmieniono format z 2.39:1 na 1.78:1 we wszystkich wydaniach filmu na całym świecie jest trzecia część Kronik Narnii. Innym wkurzającym przypadkiem są Avengersi, jedyny film MCU, którego nie nakręcono w panoramie (tutaj pomogło by odpowiednie kadrowanie, które można było zobaczyć w jednym z retrospektywnych klipów i film od razu lepiej się prezentował).
Co do starego formatu 4x3 - choć oglądanie z czarnymi pasami po bokach mnie niespecjalnie cieszy, to jednak wciąż wolę to niż ścinanie starszych filmów, czy seriali do 16x9 przez ujęcie materiału z góry i dołu 9co jest powszechną praktyką w przypadku polskich produkcji).
Warto też pamiętać, że choć niektóre filmy ścina się na potrzeby TV do 1.78:1 usuwając częśc informacji po bokach, to jednak często występują wersję "open matte", które pokazują więcej niż kinowa panorama. Niektóre filmy, nakręcone w Super 35 pokazują najwięcej w wersji 4x3 (vide: Terminator 3), a czasami pokazują więcej w pionie, zaś mniej po bokach.
PS. w starszych filmach zdarzają się jeszcze szersze formaty typu 2.55:1 (20 000 leagues Under the Sea) czy nawet 2.70:1 (Ben Hur).