Ciekawa kwestia z tym Days of Being Wild - z jednej strony ewidentnie film miał mieć zieloną kolorystykę, z drugiej - czy aż tak zieloną? I czy akurat taki odcień zielonego powinien to być. A poza tym czy faktycznie poprzednie wydania były z tej zieleni wyprane? W tym cytacie z Doyle'a jest tylko mowa o jakichś enigmatycznych hongkońskich i japońskich DVD. Natomiast jak spojrzeć na screeny ze starszych wydań, w tym na hongkońskie Blu-ray, to zieleni też jest tam sporo, szczególnie w scenach z końca filmu.
Jak generalnie zapatrujecie na ten box Wonga, sądząc po tym, co dotychczas zobaczyliśmy?
Jeśli o mnie chodzi: As Tears Go By i Chungking Express wygladają nawet OK (przy czym nie mam zbytnio alergii na teal&orange
choć fanem też nie jestem), ale nie podoba mi się to, że zredukowano fluorescencyjne oświetlenie obecne w wielu scenach tych filmów na rzecz kolorów bardziej zbliżonych do naturalnych. W ten sposób moim zdaniem istotny aspekt estetyki tych filmów został wyeliminowany. Chungking Express miało już bardzo dobre wydanie BD w przeszłości, które mogłoby służyć za alternatywę, dla tych oczywiście, którzy są gotowi trochę wydać.
Natomiast starsze wydanie As Tears Go By, przynajmniej z tego co widać na screenach, wygląda dosyć słabo pod różnymi względami.
Co do Days of Being Wild, trochę jestem zdezorientowany, ale chyba jednak kolorystyka starszego BD wydaje mi się sensowniejsza. Co do In The Mood for Love, mamy do czynienia z ewidentnym rewizjonizmem, ale rozumiem, że jest to nawiązanie do podobnej zielonożółtej kolorystyki 2046. To sprawia, że jakoś byłbym w stanie ten grading zaakceptować, nawet jeśli wolałbym kolory bardziej zbliżone do oryginalnych. Może po prostu nie mam specjalnego sentymentu wobec tego filmu.
No i jeśli chodzi o Fallen Angels - te deformacje w sumie wyglądają ciekawie, może podczas oglądania daje to jakiś niekoniecznie negatywny efekt, skoro ostatecznie ktoś to zaakceptował.
Ale sądząc po screenach, to opowiem się raczej po stronie starszego mastera.
Teraz tylko czekać na screeny z Happy Together i 2046.
EDIT: Mamy trochę więcej screenów z As Tears Go By:
http://www.dvdbeaver.com/film/DVDCompare7/astearsgoby.htm Niby T&O niemiłosierne, niby to, o czym mówiłem, czyli redukcja fluorescencyjnego oświetlenia, ale z drugiej strony przynajmniej zdaje się to przypominać film, w przeciwieństwie do starego transferu, np. na tych screenach:
http://www.dvdbeaver.com/14/as_tears_go_by_blu-ray_/large/large_02_as_tears_go_by_blu-ray__blu-ray.jpg
https://images.static-bluray.com/reviews/958_7_1080p.jpg
Tak że skłaniam się ku temu, by nowszy master uznać za lepszy. Trochę podobna sytuacja co z Ran Kurosawy.