Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Oppo UDP-203
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(06-03-2019, 13:38)Gieferg napisał(a): [ -> ]Oczywiście bez wyciągania audio i odpowiednich operacji na nim się nie obejdzie.

Ano właśnie.
Jakby co, to spotkamy się zapodanym przez Ciebie wątku. Jeszcze tylko ciekawa dygresyjka i kończę OT.

(06-03-2019, 12:52)Daras napisał(a): [ -> ]...cofnęlibyśmy się do początków filmów dźwiękowych (podobno próbowano puszczać audio z patefonu)...

Ha, nie najgorzej pamiętam historię dźwięku w kinie. Cool

Cytat:
Pierwszym systemem komercyjnym był tzw. system sound-on-disc, wykorzystujący oddzielne urządzenia do odtwarzania filmu (projektor) oraz ścieżki dźwiękowej (fonograf).

http://audiolifestyle.pl/nowosci/co-jest-grane-czyli-krotka-historia-dzwieku-w-kinie/
(06-03-2019, 13:26)misfit napisał(a): [ -> ]a w tymże MPC-HC można sobie aktywować renderera madVR, który to jest top topów jeśli chodzi o ogólnie pojętą obróbkę obrazu, ale aby w pełni wykorzystać jego możliwości to trzeba zainwestować w mocną kartę graficzną
Niechcący zahaczyłeś o bardzo ważny temat. Otóż jedną z przyczyn, dla której wolę mieć film na BD niż odtwarzać go z dysku jest to, że w moim odczuciu odtwarzany z BD wygląda lepiej, niż np odtwarzany przez mojego Xtreamera Ultra (z zainstalowanym OPENelecem). Wiadomo, że po zdekodowaniu przkładowo MPEG-4 powinniśmy niezależnie od urządzenia dostać teoretycznie to samo. OK, ale na BD mamy schemat samplowania sygnałow luma i chroma 4:2:0. Czyli kolor trzeba upsamplować (rozdzielczość jest de-facto mniejsza niz rodzielcość finalnej ramki). No i tu mój Panasonic (DMP-BDT570) kasuje soft OPENelec. Różnice są wyraźne. Pytanie, czy stacjonarne odtwarzacze coś jeszcze dodaja/przrerabiają w kwesti obrazu po dekodowaniu? Ważne jest też to, co tak naprawdę wysyłamy po HDMI (czyli w czym odtwarzacza BD wyręcz telewizor)

@Daras
Co do dodawania napisów, to za czasów LaseDiscu był fajny patent. Widziałem to w akcji. Sygnał wizyjny z Laserdisc był przepuszczany przez urządzonko/przystawkę, która dodwała polskie napisy zapisane na dyskietce 3,5cala. Jaki był format tych napisów -  nie wiem, ale zakładam, że to była bitmapka (czyli już wyrenderowane). Rodzielczość taka jak fabrycznych napisów na LD (z grubsza). Jak to się synchronizowało z obrazem, to nie wiem na 100%. Zgaduję, że poprzez proste zliczanie klatek (półobrazów) z przesyłanego analogowego obrazu lub wykorzystywanie nagranych na płytach LaserDisc (w standardzie NTSC, to ważne) napisów Closed captioning (CC) i podmienianie ich na "polskie bitmapki". Zrobienie czegoś takiego dla BD byłoby teoretycznie możliwe. Do ogranięcia byłby jednak HDCP, potencjalnie duży problem. Pytanie, czy warto...
@sebas pamietam ten news o napisach na dyskietkach 3,5” i specjalnej przystawce, majaczy mi się, że było do tego jakieś zdjęcie całości.... Chyba była tego reklama w jakimś piśmie komputerowym lub audio-video lat 90tych.
Ale najciekawsze jest to, ze przecież standard BD miał mieć w sobie możliwość pobierania napisów online do filmów. Tak przynajmniej zaraz przed wejściem tej technologii ją reklamowano, pisząc ze to może być jedna z zalet.
Ale skończyło się tak jak z multiangle i seamless branching w DVD....
Ma ktoś z użytkowników zestawienie OPPO 203-SAMSUNG MU 7002? Interesują mnie ustawienia obrazu na tv i odtwarzaczu dla HDR. Nie ukrywam, że po blisko roku użytkowania i dziesiątkach wariantów ustawień chyba mogę stwierdzić, że tak wypranego z kolorów i jasności obrazu to pewnie nie miały w tamtym wieku nawet Goldstary.
Raczej OPPO bym nie ruszał, a poczytałbym po forach o tym tv. Miałem podobnie, gdy byłem posiadaczem LED-a od Sony. Pierwszy włączony film w HDR, po prostu mnie przeraził. Ale to w tv szukałbym winy ;-)
Na wszelki wypadek zapytam. Czy w Twojej ocenie film odtwarzany z dysku będzie wyglądał gorzej tylko w tej konkretnej sytuacji? Kiedy po skopiowaniu możliwa jest na 100% jakość 1:1?

(06-03-2019, 14:45)sebas napisał(a): [ -> ]Otóż jedną z przyczyn, dla której wolę mieć film na BD niż odtwarzać go z dysku jest to, że w moim odczuciu odtwarzany z BD wygląda lepiej, niż np odtwarzany przez mojego Xtreamera Ultra (z zainstalowanym OPENelecem)...
(06-03-2019, 23:31)Daras napisał(a): [ -> ]Na wszelki wypadek zapytam. Czy w Twojej ocenie film odtwarzany z dysku będzie wyglądał gorzej tylko w tej konkretnej sytuacji?
Tak. Przyczyną jest według mnie fakt, że po zdekodowaniu ten film jest dodatkowo przetwarzany (np chroma upsampling), co jest już zależne od konkretnej inplementacji konkretnych algorytmów, przez konkretnego producenta. (Ale tutaj ponownie - Kolega misfit wie pewnie najwięcej) To, że ten film jest akurat na dysku USB nie ma żadnego znaczenia. To nie wprowadza zmian do jakości.

(06-03-2019, 23:31)Daras napisał(a): [ -> ]Kiedy po skopiowaniu możliwa jest na 100% jakość 1:1?
Można uznać, że zawsze (o ile nie włączysz ignorowania błędów odczytu w programie do ripowania). Wykonywanie klonu/kopii płyty BD wymaga bitowej dokładności. Jeżeli sumy kontrolne w odczytywanych sektorach się nie zgodzą, a algorytmy korekcji błędów nie będą w stanie tych błędów skorygować, to program do ripowania Cię o tym poinformuje (wykona wcześniej kilka prób odczytu takiego uszkodzonego sektora) i zasugeruje zignorowanie, ale i przerwanie procesu kopiowania. Bo to już nie będzie kopia 1:1. Czyli, jeżeli zripowałeś film bez błędów, to można uznać, że to jest kopia 1:1. Nieco inaczej sprawa wygląda gdy po prostu oglądasz film na odtwarzaczu. Ta sam płyta, która nie dała się zripować na komputerze może jakoś przelecieć na stacjonarnym. Odtwarzacz, jak nie będzie wstanie skorygować błędów, to poleci dalej i najwyżej na ekranie będziesz miał przez chwilę jakieś "zakłócenie" w postaci artefaktów.
Osobnym tematem jest ripowanie muzyki z CD. Tam na dysku CD-Audio jest inny system plików niż na CD-ROM, który ma "zaalokowane" (tutaj trochę upraszczam) dużo mniej danych na korekcję błędów niż CD-ROM (w trybie mode 1). Czyli CD-Audio zripować trudniej niż skopiować CD-ROM. Na CD-ROM wszystkie dane po przekopiowaniu muszą być 100% te same (bo przecież to może być przykładowo jakiś program, więc kopia wykonana z błędem by nie zadziałała). Więc jak mamy kopię to 1:1. Czyli tak samo jak w przypadku kopiowania BD czy DVD. CD-Audio na odtwarzaczu zawsze jakoś przeleci (no chyba, że na powierzchni czarna plama 1mm lub więcej), mogą być po prostu "trzaski". Przy ripowaniu też jakoś przejdzie, ale "kopia" nie będzie wtedy 1:1.
Ale to tyle, bo odbiegam za bardzo od tematu. Jak coś, to chętnie o tym pogadam (wiem, że lubisz zgłębiać takie zagadnienia  Wink) , ale w innym wątku.
Być może nie wszyscy zaglądają do wątku o dodawaniu napisów. Zatem powtórzę swoje pytanie właśnie tu: Po kiego diabła Wam stacjonarne odtwarzacze? Przeczytałem sporo wpisów sugerujących oglądanie filmów BD z komputera. Czy tak faktycznie nie jest prościej?

(12-03-2019, 15:49)Gieferg napisał(a): [ -> ]Dziiiz... Wentylator w kompie hałasuje i mi to przeszkadza w oglądaniu, co ma do tego podłączanie czegokolwiek? Tongue
Poza tym nawet nie wiem jak miałbym tego kompa podłączyć do TV.

(12-03-2019, 16:03)misfit napisał(a): [ -> ]Prościej - nie.
Taniej - tak.

Można sobie złożyć bezgłośnego kompa (nie licząc oczywiście napędu), co kto lubi. W swoim mam łącznie jeden wentylator (na procesorze), skręcony na minimum i słyszę go dopiero gdy jest totalna cisza w pokoju. Do tego picoPSU o wysokiej sprawności energetycznej, w trakcie odtwarzania filmu pobiera jakieś 25-30W. Po uruchomieniu kompa autostartuje do Kodi zintegrowanego z MPC-HC więc ktoś niezorientowany mógłby nawet się nie skapować, że ma do czynienia z Windowsem.

Problem nurtuje mnie o tyle, że korzystanie z komputera umożliwia dodawanie napisów. Do czego Wam zatem Oppo? Poniekąd rozumiem kolekcjonerów UHD, ale co napiszą kolekcjonerzy „zwykłych” płyt BD?
Komputer służy mi w tej chwili głównie do obróbki, potem i tak zrzucam kopie czy to UHD czy BR na dysk i podłączam albo do kina domowego poprzez wejście USB 3.0 lub do TV również poprzez wejście USB 3.0 i dostaje to na czym najbardziej mi zależy czyli ciszę podczas odtwarzania Wink Nie mam wkurzającego czasami szumu płyty z napędu mojego szajsunga i przy okazji mam kopie na dyskach przenośnych, które są bardzo ciche, pojemne i do kupienia w przystępnych cenach.
(14-03-2019, 23:55)Daras napisał(a): [ -> ]Być może nie wszyscy zaglądają do wątku o dodawaniu napisów. Zatem powtórzę swoje pytanie właśnie tu: Po kiego diabła Wam stacjonarne odtwarzacze? Przeczytałem sporo wpisów sugerujących oglądanie filmów BD z komputera. Czy tak faktycznie nie jest prościej?
Problem nurtuje mnie o tyle, że korzystanie z komputera umożliwia dodawanie napisów. Do czego Wam zatem Oppo? Poniekąd rozumiem kolekcjonerów UHD, ale co napiszą kolekcjonerzy „zwykłych” płyt BD?

Pominę co trzeba zrobić aby uzyskać z kompa podobną jakość obrazu na BD (bo z UHD BD nie da się póki co) i ogólnie funkcjonalność w stosunku do OPPO, zahaczę o zasadnicze kwestie.

Czy Daras złoży sobie kompa z zamówionych części, zainstaluje wymagane programy i je odpowiednio skonfiguruje, a gdy w trakcie jego użytkowania po pewnym czasie pojawią się problemy (np. rwanie obrazu, brak dźwięku, brak widoczności napędu w systemie - te wszystkie rzeczy stosunkowo niedawno i mnie dopadły) to czy sobie z nimi poradzi ?
Odpowiedź brzmi - nie.
Aby sobie poradzić z tym wszystkim Daras potrzebuje ogarniającego temat pomagiera, który jednak za darmo tego wszystkiego robić nie będzie...
Takich komputerowych Darasów jest wielu, a nawet jeśli ktoś jest obcykany w te klocki może woleć dopłacić tego tysiaka czy dwa tysiaki do OPPO i mieć spokój.