Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Sugestie odnośnie forum
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mateusz napisał(a):Sprawdź teraz.

Works just fine. Co zmieniłeś?
Zaktualizowałem ręcznie bazę postów i tematów. Skoro pomogło, to najwidoczniej silnik forum ma problem z przeliczaniem większej ilości edytowanych i przenoszonych postów. Będę aktualizował bazę co jakiś czas i zobaczymy czy, to na pewno w tym tkwił problem.
Ostatnio nie nadążam za forum, mam mniej czasu a dużo się tu działo.
Przejrzałem pokrótce ostatnie spory i tylko chciałem zająć stanowisko. Popieram działania Gieferga i Mateusza. Porządek powinien byc na forum. Nie mam czasu i ochoty czytać setek postów dziennie które są mało treściwe lub zbaczają z tematu. Dla mnie dział o ocenianiu filmów wogóle nie powinien istnieć. Jest KMF, filmweb i tam jest miejsce na dyskusje o filmach. Rozważania nt muzyczne czy zespół jest lepszy czy nie, też nie powinny mieć tu miejsca. Mogą być dodatkiem ale nie stanowić samej treści postów.
Post zaczynający temat powinien być wyczerpujący. Forum ma działać głównie jak encyklopedia gdzie wchodząc w temat mam wszystkie informacje o wydaniach w jednym miejscu następnie opinie komentarze itd. Największy wk... bierze jak kiedyś coś się pamiętało że było napisane w wątku ale nie możesz tego znaleźć bo watek ma kilkanaście stron.
Rozumiem że mogło niektórych zaboleć jak skasowano jego post. Ale naprawdę, jak się bardziej zaangażujecie to sprawicie i nam i sobie satysfakcję. Jak dla mnie i tak piszemy za dużo postów, więc prośba z mojej strony aby były przemyślane. Raczej większość jest już dojrzałymi użytkownikami pewnie po 30 i nie wpada tu aby poprzepychac się które wydanie ładniejsze albo podokuczać jaki słaby film kto kupił.
Ale nie zgodzę się tez z tezami że forum schodzi na psy a kiedyś było takie super. W kręgu moich zainteresowań filmem ambitniejszym i klasycznym jest parę nowych osób jak choćby kryst007, Kew97, Kirek, mk1976 i inni którzy podzielają podobne fascynacje więc czuje się tu lepiej niż kiedyś.

Na początku też mi się obrywało od Gieferga za pierwsze posty. Może robi to w dość ostry sposób ale często ma po prostu trochę racji a przynajmniej pisze logicznie i dużo się od niego nauczyłem. W związku z tym nie jest pewnie przypadkiem że zatargi z G. mają nowi użytkownicy Wink Rada: nie przejmować się bo wszystkich nas łączy coś ponad to!
Polać mu bo dobrze gada.

[Obrazek: giphy.gif]

Przy okazji - konsultowałem się z Mateuszem, czy nie powinienem zrezygnować z funkcji i obawiam się, że nie mam dobrych wiadomości dla naszych podżegaczy. Uprzedzam więc po raz ostatni - Jeśli komuś będzie się chciało kontynuować wątki cenzury i pokrewne w sposób, w jaki to było robione do tej pory, może się spodziewać zdecydowanej odpowiedzi. Nie po to poświęciłem tyle czasu na to, by utrzymywać na forum porządek, by robili tu szambo ludzie, którzy nie mają nic wartościowego do przekazania (a to właśnie oni krzyczą najgłośniej).

Cytat: Jest KMF, filmweb i tam jest miejsce na dyskusje o filmach.
Nie jest mi co prawda potrzebny, ale niech sobie będzie - Filmweb to piaskownica, a na KMFie nie każdy wytrzyma (na starcie jest spory przesiew, częśc z naszych użytkowników podejrzewam, że uciekła by z krzykiem dość szybko), z kolei inne fora filmowe raczej średnio się kręcą.
Też postanowię dodać swoje trzy grosze.
Gdy ja czytam te ostatnie spory przeciwko Giefowi to myślę, że mógłbym z tego napisać jakiś bestseller Wink
Niektórzy to tak go krytykują jakby był "prawdziwym potworem" na tym forum, który rządzi żelazną ręką. Moim zdaniem jak użytkownicy tacy jak Danus czy wcześniej Ula87 (piszę to z całym szacunkiem) chcą opuścić Filmożerców, to ich decyzja - nie grozi nic im za to. Nie podobają im się zasady jakie panują - ok i mają pełne prawo z tego powodu usunąć konto.
Ja tam akurat jestem za Giefergiem i bardzo dobrze, że to on został moderatorem bo zna się na porządku w tym forum lepiej jak kto inny tutaj. Mi też udało się zarobić bata od niego, ale po prostu czegoś się nauczyłem i dobrze się potem skończyło.
Jak wyżej napisałem będę w pełni popierał Gieferga, tak samo jak Mateusza i jest duża szansa, że po dłuższym czasie będzie w końcu jakiś porządek.
Pozdrawiam ekipę odpowiedzialną za tę stronę!
Pan G. to specyficzna osoba i sam też miałem i mam czasem różne drobne sprzeczki z nim, ale są na tym świecie ludzie, którzy wkurzają mnie bardziej. Big Grin

Poza tym to niezła rozrywka się czasem poprzerzucać z kimś na argumenty.

Ps. No i Gieferg ma u mnie dozgonny szacun za jedne z lepszych postaci autorskich do Magii i Miecza, które wrzucał na gamekeeperze. Wink
No proszę, ktoś to jeszcze pamięta Smile
Przeglądając ostatnie tematy w których wstawiane są okładki (przykład) do wydań tak sobie pomyślałem, że przydałaby się funkcjonalność 'wstaw obrazek formatowany' lub inaczej 'wstaw okładkę', który powodowałby skalowanie i wyświetlanie w określonej rozdzielczości coś jak główne zdjęcie wydania w filmoskopie. Oczywiście to pierdoła ale myślę, że podniosłaby się estetyka tematów.
Ja z kolei mam wątpliwości co do tych tematów o reżyserach - zawartośc się dubluje z tematami w dziale o wydaniach poszczególnych filmów. Mamy w jednym dziale tematy wydaniach Kill Billa, Hateful Eight czy Pulp Fiction, a w drugim temat o tym samym, tyle, że kilka filmów władowane do jednego. Przez coś takiego może się okazać, że jakieś informacje będą już na forum (w temacie o rezyserze), a ktoś nie będzie mógł ich znaleźć. Przecież do sprawdzenia filmografii danej osoby można się posłużyć całym szeregiem stron, a gdy już chcemy dany film kupić to po informacje zaglądamy do tematu o jego wydaniach. Pytam więc - What's the point?
(26-04-2016, 08:29)Kirek napisał(a): [ -> ]tak sobie pomyślałem, że przydałaby się funkcjonalność 'wstaw obrazek formatowany' lub inaczej 'wstaw okładkę', który powodowałby skalowanie i wyświetlanie w określonej rozdzielczości coś jak główne zdjęcie wydania w filmoskopie. Oczywiście to pierdoła ale myślę, że podniosłaby się estetyka tematów.

Jest też inna możliwość: zamiast tworzyć temat w kilka sekund, wlepiając tylko byle jakie obrazki z Google Images i pisząc trzy słowa na krzyż, można nad jego stworzeniem przysiąść - ot tak, spędzić nad nim przynajmniej z 10 minut. Znajdując dobre informacje, bawiąc się chwilę w jakimś podstawowym programie graficznym (starczy Paint, jak ktoś nie ma ochoty nic ściągać) jeśli obrazki w ogóle do siebie nie pasują wielkością, wyjustowaniem pewnych elementów... i voila. Potrzeba trochę więcej czasu, ale wtedy wychodzi nam coś z czego faktycznie każdy może skorzystać i co niesie za sobą jakąś wartość merytoryczną, budując przy okazji forum. Bo tematów których zawartość wygląda jak wypluta przez dziecko, można stworzyć tysiące - tylko teraz jest pytanie co wolimy. Tony badziewia, czy garstkę czegoś porządnego? Osobiście wolę to drugie.

Odnosi się w to w sumie do tego co napisał powyżej Gieferg, czyli sensu egzystencji tematów o reżyserach. Sama idea ma ręce i nogi, ale nie w takiej formie w jakiej jest to aktualnie realizowane. Dodać tam notkę o reżyserze, jakieś ciekawostki, fakty, bazowe informacje o filmach - niech same wydania stanowią tylko dodatek całego tematu (i, cholera, niech będą to faktycznie kompletne informacje o wydaniach, nie wklepane bez ładu i składu grafiki). Jeśli dalej tworzone będą tylko takie wykastrowane kadłubki, to według mnie można to odprowadzić do śmietnika.