Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Blu ray w Polsce
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(16-04-2018, 21:27)ifeelveryblah napisał(a): [ -> ]Wygląda zatem na to, że filmy na BD sprzedają się.

Oczywiście, że tak. I sprzedawałyby się lepiej, gdyby ludzie byli bardziej uświadomieni w temacie, mieli szerszy wybór, a ceny byłyby lepsze. Przecież kurczę, 30 sztuk filmu głośnego, szeroko zachwalanego wszędzie i wizualnie dopieszczonego to nie jest jakaś duża liczba - wręcz żart.
Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Takie rzeczy jak filmy to powinny kupować masy na spontanie.

(16-04-2018, 14:10)Ethan napisał(a): [ -> ]Po pierwsze jest boom na kina jak zauważył przedmówca
Po drugie pokolenie urodzone jeszcze w komunizmie starzeje się, a to ono było głównym beneficjentem wszelkiego rodzaju zbieractwa
Po trzecie streaming. Sam pewnie niedługo odpuszczę zbieranie w momencie gdy ma się tak świetną bazę na takim Netflixie gdzie próżno szukać dokumentów, które są w ich bazie, w sklepach.
Zresztą pamiętam pojawienie się nielegalnych programów do ściągania muzyki. I co się okazało? Ci co ściągali najwięcej, najwięcej kupowali. Stąd zrodził się pomysł spotifyów itp. Zresztą na pocz. lat zerowych nastąpiło przewartościowanie muzyki. Nagle zniknęło sporo artystów "stadionowych", a ich miejsce wypełnili niszowi artyści. Skończył się czas mentorów radiowo-telewizyjnych. Ludzie sami chcieli odkrywać. Nagle na pierwszym miejscu billboardu pojawili się Sufjan Stevens czy Bright Eyes.
Po czwarte nie chodzi o kwestie finansowe, bo wyczuwalne jest bogacenie się Polaków. Stawiają Oni po prostu na inne rzeczy. Ciuchy, samochody, wyjście do kina, kredyty mieszkaniowe, wycieczki itp
Pytanie po co my zbieramy. Czy nie jest tak, że robimy to po to aby poczuć sami sami ze sobą lepiej? Nadać życiu jakiś dziwaczny sens?
Poważnie dla Ciebie kupowanie filmów to tylko jakiegoś rodzaju "zbieractwo"? To jakim cudem w USA tylko jednego filmu sprzedało się ponad 1 mln? Zbierają to tylko kolekcjonerzy, pozostali kupują bo mogą i chcą sobie po prostu obejrzeć film w domowym zaciszu. Naprawdę nigdy nie kupiłeś filmu bo chciałeś go obejrzeć sam, z dziewczyną czy z całą rodziną?
To ja może dorzucę swoje trzy grosze...

(16-04-2018, 14:10)Ethan napisał(a): [ -> ]Po drugie pokolenie urodzone jeszcze w komunizmie starzeje się, a to ono było głównym beneficjentem wszelkiego rodzaju zbieractwa
Ethan ma tutaj sporo racji. Napisałem podobne słowa w wątku kolekcji Kolegi matwiko. Dodam jeszcze, że dzisiejsze "pokolenie" divixów, mkv, mp3 i netflixów nie widzi sensu nie tyle w samym kolekcjonowaniu, co w samym kupowaniu filmu lub muzyki w postaci fizycznego nośnika w tym właśnie celu. To pokolenie uważa, że ma "kolekcje", tyle że w postaci plików.

To, że rynek w Polsce wygląda tak, a nie inaczej, to wszyscy widzimy i chyba z grubsza się zgadzamy, że nie jest dobrze. Pytanie dlaczego tak się stało dalej pozostaje w mocy. Łatwa dostępność streamingu, plików w legalnej bądź mniej legalnej formie była nawet wcześniej niż powstał blu-ray. Wspomniane divx kopiowane na CD-R pamiętam jeszcze z czasów początku DVD. Jest ona więc jednym z czynników, niekoniecznie decydującym. Pytanie dlaczego dzisiejszy konsument w Polsce, nawet dobrze sytuowany finansowo, nie wybiera tego blu-ray, choć nie byłby to dla niego jakiś duży wydatek? Średnia cena filmu na blu, w momencie premiery, zbliżyła się bardzo ceny dwóch biletów do kina + dojazd + popcorn. Generalnie jesteśmy chyba bardziej zamożni, jako społeczeństwo, niż te 20 lat temu. Ludzie kupują przecież mnóstwo gadżetów (które się szybko psują lub lądują wcześniej czy później zapomniane w jakiejś szufladzie) , ale jak film, to w większości  przypadków co najwyżej DVD. Dlaczego, tak po prostu od czasu do czasu nie kupują filmu na blu tylko po to, żeby sobie te dwa, trzy razy obejrzeć?

Porównując w pamięci jak kiedyś sprzedawano i reklamowano  DVD, a jak robi się to dzisiaj z blu-ray, to zauważyłem pewne różnice.  

1. Jak startowało DVD to w każdym niemal sklepie RTV pod największym TV stał odtwarzacz DVD i "leciał" jakiś film. Jasne, wtedy nie przykładano takiej wagi do praw autorskich, ale to nie zmieni faktu, że filmy lub ich obszerne fragmenty można było zobaczyć w sklepie. Klient wchodził i widział jak to DVD się prezentuje, i chciał kupić (choć było ono wtedy droższe w relacji do średnich zarobków niż teraz blu-ray).
Dzisiaj w MM, Saturnach, czy euro.rtv.agd mamy całe ściany i alejki zapełnione  ekranami TV. Na tych ekranach wyświetlane są głównie zwierzątka, okoliczności przyrody, piękna architektura i jakieś dema wygenerowane komputerowo. Filmów brak. Zwiastun jakiś na TV od Sony się zdarzy czasami. Ekrany nad półkami z blu też nic ciekawego nie pokazują. Nie ma więc bodźca, który by zachęcił tego Klienta co akurat przyszedł obejrzeć pralkę, lodówkę, czy nawet TV aby skierował swoja uwagę na płytę blu-ray. Co z tego, że ma ona lepsza jakość, jak on nie ma gdzie tego doświadczyć.

2. Zastanówmy się ilu Klientów wybiera, sprawdza i kupuje dziś "sprzęt" RTV w sklepie stacjonarnym. Lodówkę owszem, na żywo trzeba zobaczyć, czy duża, ale taki TV? W sklepie internetowym, w opisie jest że 55cali, lista "ficzerów" podana i to już wielu wystarcza. Odbiorą sobie w sklepie fizycznym co najwyżej. Klient nie szukał w sklepie fizycznym, to o jakości blu-ray mógł co najwyżej poczytać.

3. Dlaczego zrezygnowano z dodawania do TV  odtwarzaczy blu-ray w promocyjnych cenach lub dodawania do zakupionego  TV kilku płyt jako bonus? To zawsze jakąś zachta.

4. Dlaczego nie próbowano promować blu-ray pod postacią "dodaków" do gazet lub kolekcji filmowych w formie digibooków? To akurat sporo pomogło formatowi DVD.  

Moim skromnym zdaniem, blu-ray nie miało tak szeroko rozumianej promocji i wsparcia jak DVD.
@sebas ma rację w 100% ale to co wyświetlają na tv w sklepach to specjalnie spreparowane materiały aby każdy tv wyglądał jak najlepiej. Z drugiej strony jakby jakaś marka np Sony miało podpisane umowy albo nawet dawało do danego modelu czy odtwarzacz bd czy parę płyt, nawet już nie najnowszych hitów, to chcą, nie chcąc Kowalski by miał okazję zobaczyć na własne oczy jak to wygląda. Nie wiem czy dobrze kojarzę, w początkach dvd chyba Philips dodawał filmy w snapperach Warnera właśnie do odtwarzaczy czy tv.

Dla mnie filmy to przede wszystkim dobry czas spędzony na filmie, potem zbieractwo. Do kina nie łażę, wole wygdę kanapy Wink

Druga sprawa, wydanie BD i DVD w jednym opakowaniu. I każdy, a przynajmniej JA bym był zadowolony.
1. Polska to wciąż średniowiecze, w dużych MM za granicą są mini sale do oglądania filmów. Rozsiadasz się wygodnie i oglądasz sobie film, jak tak Zjawę obejrzałem w 4K. Z drugiej strony nie myśl , że społeczeństwo to same trolle i troglodyci. Po prostu nie chcą kupować filmów, korporacje na całym świecie wciskają nam za przeproszeniem tyle wielorakiego gówna w kolorowych opakowaniach , że filmy stoją na samym końcu listy wydatkowej. Zauważ pewien schemat ten kto ogląda najwięcej filmów czyta komiksy, lub czytał i interesuje się grami, lub ogrywa czasami cokolwiek. To jest ta populacja, która najwięcej kupuje jak mniemam. Reszta to maniacy tylko filmowi i klienci z przypadku, którzy kupią od biedy parę filmów, gdyż po obejrzeniu w kinie mają zamiar do nich wrócić. Dvd schodził namiętnie , bo były czasy z mniejszą dostępnością do netu. Teraz by był zapewne w pozycji blu ray czyli straconej.
2. Klient na tyle ogarnięty by kupować przez net to klient świadomy istnienia blu ray i w taki też sposób potrafi zamówić i poczytać o filmie.
3. Kupowałbyś w dobie netu jakieś durnowate gazety złożone z 8 stron by zapłacić prawie tyle samo za film na blu z koszmarną okładką pełną reklam i syfu?
4. Ilość wydawanych czasopism drastycznie spadała , jak i zainteresowanie nimi. Ktoś miałby sobie strzelać w kolano i dopłacać do blu by podnieść cenę pisemka?

(17-04-2018, 12:51)Nfsfan83 napisał(a): [ -> ]Druga sprawa, wydanie BD i DVD w jednym opakowaniu. I każdy, a przynajmniej JA bym był zadowolony.
Tylko po jaką cholerę? Żeby zadowolić dziwactwa i zboczenia 0,00000001% ludzi w Polsce? Na początku istnienia formatu miałby to sens, kupuję bo mam dvd, a blu idę obejrzeć do kolegi. Ale teraz? Obejrzę blu a z dvd sobie zrobię podkładkę do kawy. Ty zresztą nawet nie próbujesz obejrzeć filmu na blu, tylko żyjesz screenami na blu oraz ich porównaniami do dvd, zarzucając je absurdami
(17-04-2018, 12:51)Nfsfan83 napisał(a): [ -> ]to co wyświetlają na tv w sklepach to specjalnie spreparowane materiały aby każdy tv wyglądał jak najlepiej

Racja. Tylko dlaczego nikt nie pomyślał, żeby postawić przykładowo w "kąciku odsłuchowym" w Saturnach jakiegoś przyzwoitego ekranu i pokazywać nawet fragmenty dobrze wydanego na blu filmu. To też pokazałoby walory samego ekranu i jednocześnie zachęciło do kupna filmu.  

Tak na marginesie to w tych saturnach doradcy średnio mają pojęcie o tym jak coś dobrze pokazać. Pamiętam jak w jednym z łódzkich marketów plazmy Panasonica z najwyższych serii VT i ZT stały na wysokości podłogi. W wyniku tego, kontrast i jasność była słaba, i wydawało się, że ekran za kilkanaście tysięcy miał obraz gorszy od taniego LCD-ka z krawędziowym podświetleniem.

(17-04-2018, 12:51)Nfsfan83 napisał(a): [ -> ]Z drugiej strony jakby jakaś marka np Sony miało podpisane umowy albo nawet dawało do danego modelu czy odtwarzacz bd czy parę płyt, nawet już nie najnowszych hitów, to chcą, nie chcąc Kowalski by miał okazję zobaczyć na własne oczy jak to wygląda.

Powiem więcej, Sony to w sumie ma "swoją" wytwórnie filmową: Columbia Pictures, więc dostęp do filmów mają. Jak startowało 4K w telewizorach to zdaje się w streamingu dawali dostęp do kilku swoich filmów w tej rozdzielczości. Jest więc możliwość takiej formy promocji.
(17-04-2018, 12:51)Nfsfan83 napisał(a): [ -> ]Druga sprawa, wydanie BD i DVD w jednym opakowaniu. I każdy, a przynajmniej JA bym był zadowolony.

Były takie wydania w przypadku filmów Disneya, dystrybuowanych przez CD Projekt, potem się z tego wycofano, a obecnie mamy dwie płyty w wydaniu UHD: UHDBD i Blu - Ray i to jest jak najbardziej ok, DVD jest już zbyt przestarzałą technologią (filmów na DVD nie kupuję od 2010 r a wszystkich filmów na tym nośniku pozbyłem się w 2014 roku), żeby w nią inwestować. O ile jeszcze posiadacze tv FHD i jakiegoś dobrego odtwarzacza Blu-Ray, a nawet DVD z HDMI i opcją upsalingu, mogą się cieszyć obrazem skalowanym do 1080p, to posiadacze tv UHD muszą już się przesiąść na Blu-Ray lub UHDBD, bo DVD slakuje się tylko do 1080p.

Co do Netflixa, to jest to fajna opcja, sam miałem taki trial na cztery miesiące, ale wszystkie treści były w bardzo słabej rozdzielczości, co na tv UHD było bardzo widoczne i znacznie obniżało komfort oglądania.
(17-04-2018, 13:08)wolfman napisał(a): [ -> ]Tylko po jaką cholerę? Żeby zadowolić dziwactwa i zboczenia 0,00000001% ludzi w Polsce? Na początku istnienia formatu miałby to sens, kupuję bo mam dvd, a blu idę obejrzeć do kolegi. Ale teraz? Obejrzę blu a z dvd sobie zrobię podkładkę do kawy. Ty zresztą nawet nie próbujesz obejrzeć filmu na blu, tylko żyjesz screenami na blu oraz ich porównaniami do dvd, zarzucając je absurdami

Ile procent masz bd z lektorem? a ile dvd? Krótkie pytanie?
(17-04-2018, 12:51)Nfsfan83 napisał(a): [ -> ]Druga sprawa, wydanie BD i DVD w jednym opakowaniu. I każdy, a przynajmniej JA bym był zadowolony.

No nie wiem. Jak chcemy tanio, to nie dorzucajmy do tego pudełka z blu-ray już żadnych dodatkowych kosztów, czyli płyty w starym formacie. Takie sprzedawanie obu formatów jednocześnie zwykle się nie sprawdza.  

Przykładowo płyty formatu audio SACD. Miał być następca CD. Na jednym krążku warstwa CD i dodatkowa SACD. Czyli kupujesz jedną płytę i słuchasz teraz na CD, a jak dokupisz stosowny odtwarzacz, to odczytasz warstwę SACD. Ktoś jeszcze pamięta o SACD oprócz audiofilów? Nawet u nich to w sumie nisza...  

Podobnie z HDDVD. Miało w sobie "zaszłości" z DVD, które miały umożliwić jego łatwą adaptację na rynku i skończyło się fiaskiem. Dodatkowo wojna formatem blu-ray sprawiła, że przynajmniej na początku jakość obrazu na blu była niższa niż pozwalała na to specyfikacja.  

Oczywiście, dwa formaty w jednym "pudełku", to jakieś ułatwienie, ale myślę, że w rzeczywistości Klient płaci drożej i ma małą motywację, żeby jednak przeskoczyć na nowsze...
(17-04-2018, 13:34)Nfsfan83 napisał(a): [ -> ]Ile procent masz bd z lektorem? a ile dvd? Krótkie pytanie?
Kupujesz blu dla dvd ? - krótka odpowiedź
Uwierz też , że jest duża grupa ludzi co lubi czytać i nie przejmuje się kilkoma kadrami , które im umknie ,od tego jest seans powtórny.