Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Kolekcjonowanie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33
(27-11-2018, 12:35)Bykovsky napisał(a): [ -> ]Nie ukrywajmy tego
To jest normalna procedura. Mateusz (jak sądzę) usuwa czasami pojedyńcze posty lub jakąś większą ich ilość, gdy dyskusja odbiega od tematu i zamienia się w przepychankę. Jak widzisz, te posty są, ale w innym miejscu. Nic w przyrodzie nie ginie. Ja uważam, że mimo wszystko, jakis pożytek z tego wątku powinien być. Przykładowo, fajnie byłoby dowiedzieć się dlaczego niektórzy preferują wydania w zwykłych amarayach, a inni tylko steelbooki albo wypasione kolekcjonerki. Taka wymiana zdań, jak ta usunięta do kosza, niestety może odstraszać potencjalnych dyskutantów.
(26-11-2018, 13:22)Szczepan600 napisał(a): [ -> ](...)
Jasne, że wydania fizyczne są archaiczne. Trudno jednak walczyć z argumentem, że jakościowo biją na głowę stream. Wszystko ma plusy i minusy.

Cytat z wątku dotyczącego 4K/Ultra HD:
(26-04-2018, 15:17)Daras napisał(a): [ -> ](...)
Podsumowując. Streamingi, jak sądzę, to przyszłość. Niemniej nadal nośniki fizyczne oferują najlepszą jakość obrazu oraz dźwięku (pomijając jeden, kosmicznie drogi serwis wymieniony kiedyś przez kolegę Nie_zbieram_ale_lubie).
Osobiście przywiązuję sporą wagę do audio. Jeszcze nie rezygnuję z kupowania płyt, choć iTunes stanowi jakąś alternatywę.

Nie zrobiłem notatek i za diabła nie mogę znaleźć wpisu dotyczącego rzeczonego serwisu. Nie_zbieram_ale_lubie, może Tobie będzie łatwiej znaleźć tamtą dyskusję? Ewentualnie podaj proszę ponownie nazwę tej kosztownej usługi.

Chyba też Mateusz wspomniał w jakimś temacie o wyjątku, gdzie jakość ze streamu dorównywała obrazowi z płyty (?). W testach brał udział bodajże admin.

Niezależnie od wszystkiego najprawdopodobniej jeszcze długo będę „skazany” na BD. Cool Niech żyją kolekcjonerzy!
Apple TV?
Na 90% nie. To raczej było coś bardziej egzotycznego. Firma oferowała za bajońskie pieniądze sprzęt i tylko na nim można było oglądać filmy w dobrej jakości. Także sam przesył sygnału (o ile pamiętam) kosztował więcej niż krążek.

Pół dnia szukam tamtej wypowiedzi. Wymiękłem. Najczęściej takie smaczki nanoszę do notatnika. Tym razem zapomniałem.

Z kolei Mateusz chyba pisał o Apple (?).
(27-11-2018, 13:26)Mr.Hankey napisał(a): [ -> ]Apple TV?
To chyba była recenzja Tomb Rider.
kaleidescape
(27-11-2018, 12:53)sebas napisał(a): [ -> ]Przykładowo, fajnie byłoby dowiedzieć się dlaczego niektórzy preferują wydania w zwykłych amarayach, a inni tylko steelbooki albo wypasione kolekcjonerki.

Bardzo fajnie nawet ale z kim chcesz dyskutować? Z Ludźmi którzy mają swoje zdanie i nie są wstanie zrozumieć ,że ktoś ma inne np .lubi inne kino? Inną grę aktorów? Czy najzwyczajniej ogląda na innym nośniku. Jak zacząłem tu wrzucać co kupuje i jak wygląda moja kolekcja to dowiedziałem się ,że jest nic nie warta i nic nie przedstawia. Gdy wrzuciłem post o tanim wydaniu filmu u nas to dowiedziałem się że powinienem przecież kupić w Usa lepsze wydanie i sprzedać z niego co mi niepotrzebne dla zejścia z ceny ( to oczywiście przecież mega fair proceder skoro polskie janusze nawet puste pudełka po filmach już sprzedają na aukcjach to nic mnie nie zdziwi ). A potem Ci sami ludzie jakieś gadki o piractwie. Filmy tak jak książki i muzyka różnią się bardzo od siebie i właśnie najlepsze jest w nich to ,że każdy może znaleźć coś dla siebie. Dlatego ,że każdy może lubić i kupować zupełnie coś innego. Tylko trzeba to jeszcze zrozumieć i umieć zaakceptować. Mi niestety tutaj brakuje tej swobody. Dlatego ograniczam się w większości do tematów o promocjach i nowościach.
(27-11-2018, 14:07)lukee napisał(a): [ -> ]z kim chcesz dyskutować?
Z ludźmi otwartymi na taką dyskusję. Sa tu tacy. Ja wiem, że są również i tacy, z którymi się trudno dyskutuje. Gdybym miał brać pod uwagę co mówią CI drudzy, to pewnie zrezygnowałbym z udzielania sie tu po kilkunastu postach. Jak widzisz, wciąż tu jestem. I nie żałuję tego.
Chyba wiem, o jakim "incydencie" piszesz. Moja rada - nie przejmuj się tym tak bardzo. Ja uważam, że owszem, są tu ososby o trudnym charakterze, ale to mniejszość. Przedstawiaj swój punkt widzenia, masz do tego prawo. Jeżeli tego nie zrobisz, to możesz nie dowiedzieć się, że ktoś myśli podabnie jak Ty.
lukee nie przejmuj się Smile Ja też kupuję filmy w amaray- ach, bo jest mi obojętna okładka, czy wygląda ładnie, czy szaro. Kupuję film i film będę oglądać, a nie okładkę. Osobiście podchodzę do tego tak- nie krytykuję kogoś i jego rzeczy, ale chciałbym, żeby to działało w obydwie strony. Wiem, że tak nigdy nie było i nie będzie, bo ktoś, kto cokolwiek publicznie pokazuje, musi się liczyć z tym, że ktoś inny to oceni i wystawi komentarz. Nie podoba się komuś to, co posiadasz? Trudno, przecież nie kupujesz tego dla sąsiadów czy znajomych, tylko dla siebie. Wykorzystuję tu "filmoskop", żeby mieć tytuły pod ręką, bo sporą część filmów mam po prostu rozłożoną po szafkach i czasami, gdy szukam danego filmu, muszę opróżnić ze 2-3 szafki, żeby się dowiedzieć czy mam dany film. Min. dlatego, różnego rodzaju steelbook czy "kolekcjonerki", nie mają u mnie racji bytu, bo nie miałbym tego gdzie trzymać, no i najzwyczajniej w świecie- nie jestem kolekcjonerem Wink
Daras -> Patrząc pobieżnie na ofertę kaleidescape... Dla mnie na razie płyty są jednak BEST :-D Chociaż muszę przyznać, że wygląda to ciekawie, muszę się w to jeszcze mocniej zagłebić :-)

Użytkownik usunięty -> Mierzwiak ma niestety rację. Sam przyznaje z ciężkim sercem, ale pobieranie i użytkowanie nawet najnowszego hitu, lub obejrzenie go w necie nie jest naruszeniem obecnego, ułomnego prawa. Nie dziwię się więc, że ktoś pokusiłby się o napisanie o tym "legalna kopia", trudno nawet z tym walczyć, bo dokładnie kopia z jego dysku w zasadzie prawa nie łamie (taka Kopia Limbo :--D). Dla mnie to pogwałcenie wszystkich zasad bycia fair, ale niestety argumentu przeciw "dozwolonemu użytkowi" nie mam mocnego. Sprawdzałem zagadnienie w kilku źródłach.

Co do praktyk Netflixa... gdzie jest problem? Bo wiesz w zasadzie sytuacja jest nieporównywalna. Ktoś ci składa legalną ofertę, ty mówisz "chwila to nieuczciwa oferta, nie czuję się ukontentowany", więc jej nie przyjmujesz. Tak więc "proceder walenia kloca do otworu gębowego" jest w zasadzie dobrowolny. Nikt nikogo nie przymusza i są narzędzia by tego uniknąć. To procedura biznesowa. Zasysanie pirata, w momencie, gdy tylko "chcesz, bo możesz" stoi jednak na innym poziomie. To czysty szaber. Ignorowanie prośby innych o zapłatę, brak szacunku do wykonanej pracy i praw jakie posiada druga strona. To zwyczajnie nie jest fair i tak naprawdę dystrybutorzy nie mogą za wiele (ale żeby nie było, walczą). Nie kupuję więc tego argumentu i nie uważam, by praktyki jednych były powodem do mniej moralnych zachowań drugich. Żeby tez uściślić, nie jest tak, że nie widzę grzechów dystrybutorów i jakoś ich gloryfikuję, ale jednak "co ich, to ich".

Sebas-> Ja zawsze chętnie o tym pogadam ;-)
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33