(27-11-2018, 14:48)Szczepan600 napisał(a): [ -> ]Sebas-> Ja zawsze chętnie o tym pogadam ;-)
Prosze bardzo.
(27-11-2018, 14:07)sebas napisał(a): [ -> ]Przykładowo, fajnie byłoby dowiedzieć się dlaczego niektórzy preferują wydania w zwykłych amarayach, a inni tylko steelbooki albo wypasione kolekcjonerki.
No właśnie. Prawie zawsze, to ten sam film, a nawet dokładnie ta sama płyta. Za amara'yem przemawia cena. Te wydania sa najtańsze. W cenach regurlanych. W promocjach zwykle też tak bywa. Steelbook (i FuturePack) są zwykle droższe. Jendak im później od premiery, tym ta różnica coraz bardziej sie zaciera. Bywa, że w tej samej promocji (np. 3x20EUR na amazonie) mamy wymięszane blaszaki i amaraye. Estetyka wykonania, jakość grafiki przemawiają za "metalowym" wydaniem. Czasami (obecnie to już bardzo rzadko), tylko w takim znajdziemy dodatkową płytę z "bonusowym" materiałem lub rozszerzoną wersję filmu.
Co do kolekcjonerek w formie "wypasionej" (Manta lab, blufans, FilmArena itp.), to składają się z najczęściej z reguralnego bądź specjalnie przygotowanego steelbooka, miniaturowego arbooka, jakichś kart z postaciami czy fotosów. Pudełko jest zwykle śwetnie wykonane. Poligrafia na najwyższym poziomie. Tak z grubsza. Okazałe kolekcje takich wydań ma przykładowo Kolega
MovieShelter.
Co wybrać? Czym się kierować?
Ja, jeżeli jest atrakcyjna cena wybieram steelbooka. W promocjach, jak napisałem wcześniej, nie jest ona dużo większa od amaraya. Co więcej, wydania amaray'owe w promocji często mają poniszczone pudełka (zwłaszcza te w wersji ecopack) i do kosztów zakupu zawsze doliczam sobie potencjalne kilka zł na nowe pudełko (zamieniam zwykle na te od firmy HAMA).
Steelbooka na premierę (lub w cenie regularnej) kupuje wyłącznie w przypadku filmów na których mi bardzo zależy.
Co do kolekcjonerek w wersji "wypasionej", to od dawna unikam. O przyczynach takiego postępowania napisałem już wcześniej, więc wzorem Kolegi
Darasa zacytuje sam siebie
:
(29-06-2018, 11:40)sebas napisał(a): [ -> ]Te wydania są świetnie wykonane i ładnie się prezentują na półce. Sam jednak przekalkulowałem sobie ile takie wydanie realnie kosztuje i co za nie dostaję, i doszedłem do ciekwaych wniosków. Poprę je przykładem filmu Independence Day:Resurgence z wydania FAC,
https://www.filmarena-eng.com/blu-ray-3d-fac-independence-day-resurgence-3d-2d-steelbook-limited-collectors-edition-numbered
które zresztą kupiłem i mogłem przekonać się jak to realnie się prezentuje. Jak widać ostatnia cena to 44 euro (ja kupiłem taniej, około 36 euro).
1. Przy dobrych wiatrach to steelbooka z takiej kolekcjonerki można wyrwać nawet za 10-15 euro przy jakiejś promocji np. na amazonie.it. Przyjmijmy, droższy wariant - 15 euro.
2. Dopłacamy 21 euro (do "mojej" ceny) lub 29 euro (ostatniej po jakiej Filmarena sprzedawała) i dostajemy mini-arbook (32 stronki, mały format, ze zdjęciami głównie promocyjnymi z filmu), jakieś karty z postaciami i pocztówki. Z doświadczenia wiem, że obejrzymy to raz, może dwa razy.
Tymczasem za te 21 (lub 29) euro spokojnie kupujemy oficjalnego artbooka do tego filmu:
https://www.amazon.fr/Art-Making-Independence-Day-Resurgence/dp/1785651374/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1530266289&sr=8-1&keywords=The+Art+and+Making+of+Independence+Day+Resurgence
To już jest ponad 170 stron z grafikami koncepcyjnymi, zdjęciami z planu filmowego itd. I ten konkretny artbook jest akurat dość skormny. Bywają bardziej obszerne - ponad 200 stron. Cena około 30 euro plus/minus parę euro, w zależności od sklepu, po premierze filmu. Po pół roku (może trochę dłużej) od premiery większość jest w cenie poniżej 30 euro.
Z doświadczenia wiem, że te oficjalne, duże artbooki są zdecydowanie ciekawsze. Można się realnie dowiedzieć czegoś o procesie powstawania filmu, o tym jak przebiegała ewolucja postaci.(...)
To co jest w artbookach nie zawsze jest w dodatkach na płycie, jeżeli nawet jest, to do takiego albumu wraca się wielokrotnie. Nie sposób przeczytać i dokładnie obejrzeć go w jeden wieczór. Do tego grafiki lepiej oglada się wydrukowane na dobrym papierze niż na ekranie TV.(...)
Aktualnie, wspomniany powyżej steelbook Independence Day da się pewnie kupić w cenie poniżej 10EUR.
Oczywiście, to podejście polegające na tym, że za określoną, ograniczoną od góry kwotę chcę kupić jak najwięcej.
Można kupować tylko amaraye, bo przecież najważniejszy jest sam film (a ten nie traci i nie zyskuje przy zmianie pudełka), a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na cokolwiek innego. To też jest dobra metoda na czerpanie przyjemności z
oglądania filmu...