Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Polskie filmy, które warto kupić
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18

czuubakka

Wolny czas nie ma nic wspólnego z tym że mi się film podobał, kapisz? Są gorsze produkcjeSmile
Wolfman, poleciłbym z Twojej listy kilka tytułów. O pudełku napisałem parę słów w innym wątku.

Cytat:
„Człowiek z magicznym pudełkiem” (2017). Mam ten film na BD. Sympatycy twórczości niedawno zmarłego P. Szulkina znajdą w polskiej produkcji SF sporo odniesień do dawnych obrazów reżysera, jak np. „Wojna światów – następne stulecie” (1981). Historia jakby się powtarza…

„Człowiek z magicznym pudełkiem”, jak sądzę, został trochę niedoceniony. Jednak być może po latach będzie filmem kultowym.
Pewną zaskakującą oraz poruszającą scenę postrzegam jako hołd oddany wspaniałej Korze, wokalistce zespołu Maanam.

Właśnie trwają uroczystości pogrzebowe...

Kamil Sipowicz:
...bardzo prosiła żebyśmy nie płakali, żebyśmy się cieszyli, żebyśmy byli na kolorowo ubrani...


EDIT:
Jeśli faktycznie czas stanowi iluzję, to film świetnie wpisuje się w produkcje z lat 50 – tych.  Także w ten wątek.
Polecam „Człowieka...” sympatykom specyficznych polskich przedsięwzięć .

http://forum.filmozercy.com/watek-kultowe-filmy-sci-fi-i-horror-z-lat-50-tych-i-60-tych?page=4

P.S.
Ciekawostka. „Demona” (2015) kupisz w niemieckim Amazonie na BD (u nas wyszło tylko DVD). Film z potencjałem, ale raczej rozczarowuje.  Natomiast okoliczności prezentacji obrazu M. Wrony w Gdyni  czynią „Demona” produkcją nieco „tajemniczą”.

http://ewawojciechowska.pl/czerwony-dywan/40-festiwal-filmowy-w-gdyni-nagrody/
W sumie pomimo wielu przeciętnych komedii i filmów , na który faktycznie to żal nawet dvd to jest trochę ciekawych produkcji. Wątek utworzyłem min z myślą, że się przyda innym przy decyzji zakupu. Wiele filmów na bd z racji nikłych nakładów przepada bez wieści i śladu. Niby mamy oglądamy filmy z kolekcji, ale to nie to samo. Sam przegapiłem kilka filmów i jak nie przepłacę to nie kupię.

czuubakka

(17-02-2019, 21:39)Daras napisał(a): [ -> ]czynią „Demona” produkcją nieco „tajemniczą”.
No tak, samobójstwo reżysera, tematyka filmu. Zlało się to w jedno. Smutno trochę wyszło.
Mnie się film bardzo podobał, obejrzałem raz, lecz nie planuje powrotu. Film na raz.
(17-02-2019, 21:39)Daras napisał(a): [ -> ]Film z potencjałem, ale raczej rozczarowuje.

Twu, twu - oby moje słowa w gówno się obróciły.

Wolfamn, Czuubakka – uczciwość nakazuje mi skomentować powyższy cytat. Przypomniałem sobie, że na zamkniętym forum Kino Polska widnieje kilka zdań, które odzwierciedliły moje odczucia tuż po projekcji filmu. Skoro „Demonowi” przyznałem 9 / 10, to obejrzę go po raz trzeci aby zrozumieć / potwierdzić powody wysokiej noty.

Daras napisał:
Nie chciałbym powielać tego co już tu napisano, zatem skreślę kilka słów jakby z innej perspektywy…

Lubię czarny humor, lecz tym razem raczej nie było mi do śmiechu. „Demon” to film poważny i głęboki. Podczas projekcji swoje Ja „podzieliłem” na dwie części. Ta mniejsza zauważała specyficzny dowcip, druga – większa – celebrowała resztę. Marcin Wrona zabrał mnie w podróż po zakamarkach ludzkiej duszy. Sposób, w jaki reżyser obnażył postaci z wesela przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Czy aby na pewno oglądałem film polski? 

Kim jesteśmy? Kto naszymi oczyma oglądał weselnych gości? Czy demony istnieję gdzieś poza nami? W jaki sposób na drodze introspekcji można dotrzeć do swojego jestestwa? Jacy się okażemy po ewentualnym upadku na samo dno? Czy damy radę wstać? Itd., itd. 

Jakże smutno mi z powodu śmierci pana Marcina. Zabrzmi to egoistycznie, ale powinien on żyć aby tworzyć takie dzieła jak „Demon”. Kto teraz będzie w stanie odzwierciedlić w rodzimym kinie poglądy Carla Gustava Junga? Anima i animus Polaków zostały pogrzebane wraz z pana odejściem (w domyśle M. Wrony). Dlaczego? Bo kilka dni po projekcji na powrót wydamy się sobie wspaniali, a ratując własne ego będziemy żywcem składać do grobu bliźnich.
(...)
Dziękuję panie Marcinie za przejmujący film. Dziękuję Capitol za to, że w swojej ocenie nie jestem sam. Natychmiast po projekcji wiedziałem, że wpiszę tu 9 / 10. 

Do „Demona” będę wracał. Wesela trwa... 


P.S. 1
Pierwotną wypowiedź odrobinkę skróciłem i uzupełniłem ją o jedno zdanie w nawiasie.
P.S. 2
Na liście Wolfmana znalazłem też inne filmy warte uwagi. Wspomnę o nich króciutko w odrębnym poście.

EDIT:
Poprawiłem zdanie, w którym wspomniałem o Jungu. Z perspektywy czasu wydało mi się ono nazbyt metaforyczne i przez to mało zrozumiałe.
Ok, wrzucę kolejną listę. Czy warto
- Zimna wojna
- Volta
- Układ zamknięty
- Kobiety mafii
- Drogówka
- Ptaki śpiewają w Kigali
- Maria Skłodowska - Curie
- Powidoki
- Pora mroku

czuubakka

Z tej listy co napisałeś, dla mnie personalnie strawne jest:
- Układ zamknięty
- Drogówka
- Powidoki ( od biedy obejrzane, nie takie złe)
Co do reszty, to strata czasu.
Zimna Wojna też spoko, choć osobiście do szalu doprowadza mnie format obrazu.
Zimna wojna super jest, bierz koniecznie, Drogówka to najgorszy Smarzol, ale wciąż trzyma poziom, Powidoki dla mnie mogą być, ale raczej ludzie nie lubią (lekko mówiąc)
Od siebie polecam Córki dancingu. Genialny Polski musial-horror-fantasy-kryminał, wspaniale wyrezyserowany przez Agnieszkę Smoczyńską ze świetnymi piosenkami, klimatem klubu lat 80 i wspaniałą rolą Michaliny Olszańskiej. W Polsce ten film miał średnie przyjęcie, ale za granicą jest uwielbiany. Stawiam, że w przyszłości to będzie klasyk
+1 co do Zimnej wojny.

Mr.Hankey - to ciekawy jestem Twojej reakcji po Mommy z AR 1:1 Big Grin

https://www.youtube.com/watch?v=PoFM4pWCAg0

Niespodzianka w 01:52.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18