Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Polskie filmy, które warto kupić
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
Każdy Artysta powinien w pierwszej kolejności tworzyć dla siebie (z potrzeby serca?)/wyrażać siebie.
Dlatego niechętnie sięgam po tytuły tworzone przez wielkie studia filmowe gdzie więcej do gadania ma producent chcący zarobić jak najwięcej niż reżyser. Niejednokrotnie ten drugi ma bardzo niewielki wpływ na ostateczny kształt filmu.
Temat już mocno odbiegł od tego o czym miał być Wink Wykorzystując to napiszę, że dla mnie film to przede wszystkim fabuła a nie zdjęcia, muzyka czy dźwięk. Cóż z tego, że efekty czy muzyka są dobre jak fabuła jest do niczego. Przecież nie będę później odtwarzał filmów tylko po to bo muzyka jest fajna. Jeśli tak będzie to wolę sobie kupić CD z muzyką. Co do efektów i napędzania tym kina nie do końca się zgadzam. Szczerze mocno bym musiał myśleć ile filmów np od 2000 roku zapadło mi w pamieć ze względu na efekty które okazały się czymś spektakularnym. Wręcz więcej razy chyba się zawiodłem mega zapowiedziami czy trailerami a potem rozczarowanie bo te mega-super sceny trwały po 2-3 sekundy i wcale nie obroniły filmu. Osobiście już kompletnie mnie to "nie jara" i odhaczam pewne pozycje tylko dlatego, że to jakaś kontynuacja serii. Tak jak w latach 90-tych pojawiały się pozycje przełomowe jeśli chodzi o efekty tak teraz nie widzę pozycji ,które by mnie ruszały w tej kwestii. Pozycje Marvel'owe, Transformers czy Ready Player One. Wszystko to fajnie się ogląda ale czy za parę lat będziemy te filmy wspominać jako coś super efekciarskiego? Mam wątpliwości. Ogólnie wielokrotnie włączam wieczorem jakiś film i coraz częściej mam wrażenie, że albo pomysły na filmy się kończą albo ja z wiekiem coraz bardziej wybredny Wink Na pewno jednak ostatnią rzeczą jaką w filmie mi przeszkadza to kadrowanie czy rozmiar obrazu. Może pierwsze sekundy/minuty w Zimnej Wojnie zwróciły mi na to uwagę ale już po chwili o tym zapomniałem i w niczym mi to nie przeszkadzało. Rozumiem, że można mieć różne oczekiwania i upodobania ale takie rzeczy jak dla mnie na ogólny odbiór filmu nie powinny mieć wpływu. Bo tak jak na początku napisałem dla mnie film to jakaś historia i ona jest najważniejsza a nie to jak została pokazana. Pewnie dlatego kiedyś więcej filmów mi się podobało Smile
W kontekście kadrowania (i nie tylko) polecam „Papuszę” (2013). Podczas projekcji BD sporządzałem notatki z myślą o wpisie na forum Kino Polska. Nie zdążyłem.
Poniżej post, który koresponduje z moimi odczuciami.

Jaro napisał:
Ja też oglądałem "Papuszę", aczkolwiek już trochę czasu minęło, to było jeszcze w tamtym roku. Pamiętam, że byłem wprost zachwycony zdjęciami (Krzysztof Ptak i Wojciech Staroń), to są naprawdę przepięknie skomponowane kadry, niektóre mogłyby wręcz służyć jako obrazy. Duże wrażenie zrobił na mnie Zbigniew Waleryś jako mąż Papuszy, nagroda w Gdyni bezsprzecznie mu się należała. Jowita Budnik świetna jak zawsze. Pawlicki... raczej mnie nie zachwycił. 
Cóż, dla mnie "Papusza" to jeden z ważniejszych filmów polskich 2013 roku. Na pewno w pierwszej trójce. Co do tej "nudy", to podtrzymuje zdanie kolegi Sebastiana, tak nudne filmy mogę oglądać zawsze. Przy okazji to chyba jeden z pierwszych od dawna filmów polskich, z których wyszedłem absolutnie zafascynowany światem, wykreowanym przez twórców. 

Moja ocena: 8/10.


http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12157&postdays=0&postorder=asc&start=15

Od siebie dodam, że energetyczna scena w areszcie postawi na nogi największych smutasów. Smile Niestety, nie znalazłem w necie klipu.

Zajawka:
https://www.youtube.com/watch?v=evMRgLq_Umg
Wracając do Zimnej wojny, właśnie dziś kupiłem. Warto wspierać takie Polskie kino!
Dvd za 10 złotych w Cex Wink?
Z promocji w biedronce, za Polskie filmy mogę płacić normalną cenę.
Dziś Mateusz zapodał promocje w Empiku. Zajrzałem tam. Za dobrą cenę można kupić „Zero” (2009). Film znajdziemy na liście Wofmana (patrz pierwsza strona), a ja ten tytuł polecam na BD.

Okładka sugeruje AR 1.85:1. Przed zakupem coś mi nie grało. Jako pogromca kastratów przeprowadziłem „śledztwo” w sprawie OAR. Kilka lat temu brakowało w necie informacji ad vocem.
Nacisnąłem dystrybutora, który w moim imieniu skontaktował się z operatorem kamery. Ten z kolei z ręką na sercu potwierdził format kinowy. Zatem edycja „Zero” legitymuje się OAR i zobaczymy proporcje 2.35:1.

Jeśli chcecie odpocząć od ciągłych strzelanin, tym samy zobaczyć kino „wymuszające” koncentrację – skorzystajcie z promocji.

Niech żyją polskie filmy! Ura!

Użytkownik usunięty64562

Post usunięty
Znam tę stronę. Kiedy dokładnie zamieściłeś zrzuty z „Zero”?
Powtórzę, że kilka lat temu (tuż przed zakupem) nie udało mi się namierzyć żadnych danych potwierdzających OAR.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18