Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Gwiezdne wojny
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cytat:Cała trójka zaczęła w odpowiedniej kolejności czyli od części 1 i założę się, że żaden z nich w owym czasie nawet nie spodziewał się sukcesu ani kolejnych części. Innymi słowami: nie było to odgórnie zaplanowane. Z kolei Lucas Nową Nadzieję na dzień dobry nazwał jako epizod IV.
Nope.
Film nazywał się po prostu "Star Wars", a podtytuł i numerek IV dostał dopiero przy okazji powrotu do kin w 1981 roku, gdy już było wiadomo, że będzie z tego co najmniej trylogia.

A wszystko było tak "odgórnie zaplanowane", że dopiero w trakcie produkcji V wymyślono, że Vader jest ojcem Luke'a, a dopiero przy produkcji VI że Leia jest jego siostrą.
To ja się wyłamię, bo najbardziej lubię wersje z 1997 roku. I akurat cgi w nich jest mi obojętne, Lucas innymi zmianami sprawił, że te filmy stały się jeszcze lepsze. O ile George może ściemniać, że taśmy z lat 1977, 1980 i 1983 są w takim stanie, że nie da się ich wykorzystać do nowego remasteru (yeah, right), tak nowe wydania z taśm Special Edition z 1997 byłoby dla mnie spełnieniem marzeń. Smile No ale pewnie się nie doczekam, dlatego na półce stoją tylko epizody I-III i Rogue One, a Original Trilogy w wersjach alternatywnych.
Troja najlepsza kinowa, Star Wars z 1997... Popapraniec Wink
(02-06-2020, 19:27)Gieferg napisał(a): [ -> ]A wszystko było tak "odgórnie zaplanowane", że dopiero w trakcie produkcji V wymyślono, że Vader jest ojcem Luke'a, a dopiero przy produkcji VI że Leia jest jego siostrą.
Na części rysunków technicznych pojazdów do "Imperium Kontratakuje", jakie przygotowano w ramach pre-produkcji widnieje tytuł Star Wars II.
Ale to i tak pikuś przy dodaniu Poe Damerona do Przebudzeniu Mocy, czy Imperatora do ostatniego epizodu. Tych postaci, to nawet na szkicach koncepcyjnych nie było.
(02-06-2020, 19:59)Gieferg napisał(a): [ -> ]Troja najlepsza kinowa, Star Wars z 1997... Popapraniec Wink

Chyba lepiej mieć takie zdanie i potrafić je uzasadnić (mogę to zrobić w adekwatnym temacie, bo ten jest o wydaniach filmów), niż porównywać UHD do wersji z 1977 z Jabbą-aktorem na VHS w oryginalnej, kinowej kolorystyce, jak poniektórzy. Big Grin
Zavvi można powiedzieć potwierdziło, że na front steelbooka 4K użyje klasycznego plakatu Star Wars: Episode I - The Phantom Menace

[Obrazek: P177.jpg]
Najlepszy z możliwych wyborów Smile Darth Maul na tył steelbooka i ta grafika do środka Wink


[Obrazek: The-statue-is-life-size-Jar-Jar-Binks-in...Menace.jpg]
(10-06-2020, 14:55)Wolfman napisał(a): [ -> ]Ze Star wars mogliby przełamać w końcu standardy tych samych okładek z bohaterami i iść za ciosem nazwy filmu ot przykład. CUDO!
[Obrazek: 0CSJZJJ.jpg]

Takie okładeczki uwielbiam

Wolfman dobrze gada, dać mu wódki!
[Obrazek: 6tVGeAT.jpg]

Takich grafik jest wiele i dziwię się, że z nich nie korzystają.
W podobnym stylu lub innym.
[Obrazek: Xstarwarsstarwars-1.jpg]
Ważne żeby zachować spójność. Nie wiem co stoi na przeszkodzie, żeby częściej wydawać, a że zmiana opakowania to skok na kasę... to przecież o to własnie chodzi. Nie ma obowiązku kupowania!

[Obrazek: starwars_japanese_dub_poster_1978.jpg]

Należy też częściej wybierać grafiki "panoramiczne", bo pięknie się potem prezentują
[Obrazek: starwarsbanner.jpg]

Jak ta Orca
[Obrazek: john_berkey_orca.jpg]
http://filmozercy.com/filmoskop/edition/7549159
Aż się ogonek z radości podnosi na widok tych X-wing, B-wing, Y-wing, Tie fighter i jakich tam jeszcze dziwacznych nazw, ale wyglądają bombowo w czasie walk w kosmosie. Których to też za mało było. Marnują potencjał, ta saga jest znana na całym świecie i nie trzeba klepać w kółko tego samego na tych grafikach.
(11-06-2020, 13:37)HAL 9000 napisał(a): [ -> ]Takich grafik jest wiele i dziwię się, że z nich nie korzystają.
Pewnie nie mają do nich praw albo trudno je zdobyć albo prawa do jednego rysunku są porozwalane po różnych osobach. Więc idą po najmniejszej linii oporu.

Wysłane z planety LV-426 przy użyciu Tapatalka