Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
(06-01-2019, 17:30)Bender napisał(a): [ -> ]Szacunek natomiast mam za próbę stowrzenia czegoś nowego wizualnie.
Niby co teraz ma być oryginalnie wizualnie? Po pierdyliardzie artbook`ów , książek, komiksów? Zwłaszcza,że całe Mcu bazuje na nich, bo od nich się zaczęło. Problemem wszystkich tych filmów jest kategoria wiekowa 12. Żadna wojna, bitwa, walka cokolwiek, stosy trupów nie powinna być pokazywana z taką lekkością jak w tychże własnie filmach, po to tylko by dorabiać krocie na głupich mamach chodzących na nie ze swoimi dziećmi. Ginie setka storm tropper`ów czy kilkudziesięciu najemników ,a gawiedź ma z tego radość bo poleciał przy okazji żarcik, gdy pewien pan wypuścił strzałę z łuku powalając ich wszystkich. Po to by nie wyglądało to za bardzo poważnie. W końcu to tylko statyści , którzy robili za wypłatę w postaci stołu szwedzkiego. Każdy z tych filmów ze względu na tematykę powinien dostawać kat. 15. Wtedy i może wtedy zamiast ładować mln w efekty i mln za same twarze aktorów, bo gry to tam nie widać, może wtedy skupiono by się na scenariuszu jak za dawnych lat świetności filmów sf.

Uatu_TheWatcher

(06-01-2019, 13:10)sebas napisał(a): [ -> ]@mierzwiak Przeczytaj uważnie, co napisałem. Wyraźnie dałem do zrozumienia, wyniki finansowe nie mówią nic o jakości filmu, o tym czy było dobry, czy nie.
Analogicznie. Wyniki finansowe Epizodu 9 nie będą odzwierciedlać tego, jaki to będzie film.

"Star Wars: Episode IX" będzie zupełnie innym filmem niż "The Last Jedi", raz, że mamy innego reżysera, któremu poświęcono jego całokształt, a dwa, że będzie to finał - nazwijmy to - "Nowej Trylogii" ikonicznego wręcz Filmowego Kanonu Sci-Fi, więc "Episode IX" na pewno nas czymś zaskoczy i na pewno, tak, jak w przypadku finału 11-letniej Odysei cyklu filmowego "MCU", promocja starwarsowej produkcji nabierze innego charakteru. Miłośnicy "Gwiezdnych Wojen", choć ciężko to obiektywnie ocenić, dzielą się na: fanów "Klasycznej Trylogii" tejże sagi i niczego poza tym: żadnych komiksów, innych filmów i książek; fanów "Klasycznej Trylogii" i literacko-komiksowych "Legend", oraz jeśli dobrze wszystko podsumowałem: fanów całych treści związanych z "Gwiezdnymi Wojnami", z uwzględnieniem lubianych przez siebie tematów, wątków, okresów itp. - tacy totalni zakochani w "Gwiezdnych Wojnach" nerdzi, którzy chłoną wszystko, co z sagą jest związane, lecz jak każdy, mają oni swoje faworyzowane wątki i różne tematy i nie oceniają wszystki na ,,dzylion dzylionów z plusem". Big Grin

Zakończenie głównego ciągu Kanonu tejże sagi, o ile do niego dojdzie, bo kto wie, być może będą Epizody: X-XII, musi osiągnąć astronomiczny wydźwięk, a by to po prostu ,,się udało": uzyskać konkretny, przychylny odbiór przez fanów, i mieć jakiś niespodziewany, niebotyczny rozmach w samej fabule, ba, miejscu akcji, czy całej strukturze filmu. "Gwiezdne Wojny" dały nam możliwość doświadczenia sytuacji, w której miłość do kina tworzy nowe wymiary, skazując się na fantastyczną egzystencję w świadomości wielu pokoleń fanów w przód. I fakt, coś w tym jest, że "Gwiezdne Wojny: Epizod IX" mogą być fenomenalnym zwieńczeniem "Nowej Trylogii", ale mimo to nie zarobić dużo. No, ale tak to już bywa w obecnie pędzącym i pędzącym świecie: jest gospodarka liberalna, więc nie ma gadania.
Co tam Rise of Skywalker, to dopiero jest MOC!!!



Uatu_TheWatcher

(02-12-2019, 15:25)Gieferg napisał(a): [ -> ]Co tam Rise of Skywalker, to dopiero jest MOC!!!




I ja dodam coś jeszcze: Baby Yoda, to jest dopiero Moc - fenomen, który może i niektórym fanom siadł dość mocno na nerwach, jakby za bardzo się przejadł, a z kolei innym wręcz przeciwnie, jakby mały zielony skrzat skradł im serce... ,,Na zawsze razem". Osobiście nie zajmuję żadnego stanowiska w tej kwestii. Fakt, słodziak z małego przedstawiciela rasy Yody. "The Mandalorian" obejrzę dopiero, gdy pojawi się w Polsce usługa streamingowa "Disney +" Cool

[Obrazek: ELm3e_tX0AEMy80?format=jpg&name=medium]

Baby Yoda pojawił się jako zabawka w "The Sims 4". Nie wiadomo czy to oficjalny mod, czy robota jakiegoś fana.

[Obrazek: 7b0.jpg]
W końcu nadrobiłem Solo.
Niepotrzebny ale zarazem zupełnie nieszkodliwy prequel, którego przez sporą częścćczasu nawet nieźle się ogląda - w sumie od początku aż do akcji na Kessel byłem w miarę zadowolony, potem zacząłem się nudzić (najgorszy fragment jak dla mnie ten z kosmicznym monstrum z mackami), ale w samym finale znowu było lepiej. Ehrenreich do przeżycia (i zdecydowanie łatwiej go polubić niż kogokolwiek z sequel trilogy), reszta obsady ok, czasami miałem tylko wrażenie, że muzyka jakoś średnio się komponuje z tym co widać na ekranie. Słabsze niż RO ale zdecydowanie lepsze od TFA i TLJ. No i Han strzela pierwszy Big Grin

Coś w okolicach 6-7/10. Niech będzie 7 za to, że w finale poszło ku lepszemu, a nie w dół, jak to najczęściej bywa. Ten film nie zasługiwał na klapę.
(29-01-2020, 11:15)Gieferg napisał(a): [ -> ](najgorszy fragment jak dla mnie ten z kosmicznym monstrum z mackami),
Zgadzam się. Stworek zupełnie niepotrzebny.

(29-01-2020, 11:15)Gieferg napisał(a): [ -> ]Ehrenreich do przeżycia (i zdecydowanie łatwiej go polubić niż kogokolwiek z sequel trilogy),
Pan Ehrenreich całkiem dobrze sobie poradził. Jest innym Hanem Solo niż ten grany przez Forda, ale z drugiej strony tak powinno być. To wydarzenia z tego prequela miały uczynić te postać taką jaką widzimy w "starej" trylogii. Co do postaci z trylogii seqelów, to jak dla mnie zdecydowanie najlepszy był Kylo Ren. Potencjał tej postaci nie do końca został wykorzystany tym bardziej, że Adam Driver z wszystkich towarzyszących mu na ekranie aktorów zdecydowanie najlepszy. Poe Dameron mógł być ciekawą postacią, ale że wrzucili go do scenariusza w ostatniej chwili, a w The Last Jedi zrobili chłopca do bicia. W ostatniej odsłonie serii nie było już kompletnie pomysłu na tę postać.
Co do reszty obsady Solo, to jest to bardzo przyzwoity poziom - szczególnie Woody Harrelson i Donald Glover.

(29-01-2020, 11:15)Gieferg napisał(a): [ -> ]Ten film nie zasługiwał na klapę.
Ten film zebrał baty, które należały się The Last Jedi. Wszystko wskazuje na to, że The Rise of Skywalker zbyt dużych zysków nie przyniesie, więc może ktoś u Disneya wyciągnie stosowne wnioski i dobrze się przygotuje, zanim rozpocznie produkcje kolejnych filmów z tego uniwersum (chociaż ostatnie plotki, mówiące o tym, że Kevin Feige miałby odpowiadać za rozwój SW nie napawają zbytnim optymizmem...)
Gdyby Feige się tym zajmował od początku, nigdy nie upadli by tak nisko jak upadli.
Wiedzieliście o tym wcześniej? Ja dopiero natrafiłem na to dzisiaj na film.org.pl
Delikatny szok jest Smile



(22-04-2020, 17:06)Kirek napisał(a): [ -> ]Wiedzieliście o tym wcześniej?

Tak, jest takich rzeczy sporo.
Ja najbardziej lubię nawiązania do europejskich komiksów z Valerianem na czele.

http://olivi.chordian.net/2016/01/24/how-a-french-comic-series-inspired-star-wars/3/
Zaraz się okaże, że w tym filmie nie ma ani jednej oryginalnie wymyślonej sceny Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31