Znaczy nie-nowości, wydania starszych filmów.
Cytat:poza może mocniejszymi kolorami, większą szczegółowości obrazu, to mało co zauważyłem.
A co konkretnie chciałeś jeszcze zauważyć? Ponowne nadejście Chrystusa?
Cytat: tylko fabuła tego filmu mnie nie zachwyca, w ogóle nie ma startu do poprzednika
Akurat fabułą to go bije na głowę
Co do Blade Runnera, to kwestia gustu, mnie bardziej podoba się fabuła pierwszego filmu.
A co do Predatora, to nie wiem co jeszcze niby miałem zobaczyć, bo dopiero obejrzałem kilka fimów w 4k, to nie mam takiej wprawy.
Nie mam nic przeciwko wydaniom katalogowym, w sumie zależy od tytułu.
Przynajmniej nie narzekasz na ziarno... chyba, że jednak?
(10-04-2019, 13:27)Gieferg napisał(a): [ -> ]Przynajmniej nie narzekasz na ziarno... chyba, że jednak?
Przyzwyczaiłem się na blu-ray.
Oba Blade Runnery fabularnie niedomagają, ale "dwójka" to już szczególnie :-D Całe szczęście to świetnie prezentujące się, klimatyczne filmy, które są Must see w 4K.
Ja z kolei serdecznie polecam Morderstwo w Orien Expressie. Dla mnie chyba najlepiej wyglądający film w 4K HDR jaki widziałem. Aż chce się czesać wąsy bohatera i w porównaniu z BD widać zmiany wynikające z HDR :-) (przynajmniej na moje oko, ale nie mam zrobionej profesjonalnej kalibracji TV). Dokumenty przyrodnicze jak Bule Planet II i Planet Earth II to rewelacja, ale wiadomo... kolorowe zwierzątka i krajobrazy. Pozytywnie odebrałem tez trzecią Planetę Małp, chociaż nie jest to szczytowe osiągnięcie nośnika. Filadelfia, klasyk który nabrał dla mnie nowego blasku. No i Matrix... koniecznie!
I chyba tyle poza tym, co wymieniono.
ps. Kształt Wody też się miło prezentował.
Może pogrzeb jeszcze w ustawieniach obrazu w tv? Jest tutaj temat posiadaczy oledów LG i tam jest trochę ciekawych uwag odnośnie ustawień obrazu. Zawsze może coś jeszcze da się wykrzesać.
Jeżeli chodzi o filmy które najlepiej wyglądają w 4k to ze swojej strony mogę polecić ww. Blade Runner 2049. The Avengers też robią robotę (AR 1.85:1 dużo daje). To co jeszcze widziałem i mogę polecić to The Revenant, Ghost in the Shell, Dunkierka. Matrixy też mają bardzo fajny transfer. Tylko sporo ziarna - jedni są fanami, inni nie. Ja nie
A no i słyszałem że Mumia z 1999 roku ma świetny transfer na uhd. Paczka już idzie, ciekawy jestem jak to wygląda.
Ogólnie to w 100% zgadzam się z Mierzwiakiem, większość ludzi nigdy nie doceni w pełni formatu UHD, bo wcześniej oglądała filmy SDR na tragicznych ustawieniach, typu maksymalne podświetlenie. Po czymś takim ciężko docenić HDR... Pamiętam jak parę lat temu kilku znajomych przyszło na seans filmu na skalibrowanym Panasonicu VT60 - wszyscy zgodnie stwierdzili, że obraz za ciemny i niewiele widać, mimo że ustawiony na referencyjne przecież 120 kandeli. W domach mieli wtedy, a część z nich nadal posiada, LCD świecące jak choinki, dosłownie można zdejmować koszulki i się opalać. Trudno oczekiwać, że na kimś takim HDR zrobi jakiekolwiek wrażenie.
Skoro autor tematu ma problem z docenieniem formatu UHD na oledzie, to polecam na pierwszy ogień zainwestować w filmy, w których HDR dosłownie wali po oczach, ewentualnie takie, gdzie różnica względem wydania BD jest ogromna. Z klasyków na pewno Ludzie Honoru, pierwszy Blade Runner czy Patriota. Z nowszych zdecydowanie Kingsmen Złoty Krąg, Mroczna Wieża, Król Artur albo ostatnie Jumanji.
Co to poprzedniego tv to podobnie jak Ty miałem też plazmę Panasonica, tylko że ST50. I nie miałem podbitej jasności, bo ustawiałem w/g jakichś tam ustawień na jakimś zagranicznym forum.
W sumie to pewnie kupię sobie trylogię Matrixa, jak będzie dostępna, bo ostatnio jak patrzyłem na brytyjskim amazonie, to był dość długi czas oczekiwania, a gdzie indziej to nie była dostępna.
The Revenant chyba nie ma polskiego, a Ghost In the Shell, to mam na blu-ray i nie podobal mi się, całkowicie spaprali fabułę, lepsze było anime.
A jak Poirot to dla mnie tylko David Suchet i daleko, daleko nic.
(10-04-2019, 14:04)Szczepan600 napisał(a): [ -> ]ps. Kształt Wody też się miło prezentował.
Tylko, ze fabularnie klapa. Najsłabszy film del Toro, jaki do tej pory widziałem.
(10-04-2019, 15:10)Mr.Hankey napisał(a): [ -> ]większość ludzi nigdy nie doceni w pełni formatu UHD, bo wcześniej oglądała filmy SDR na tragicznych ustawieniach, typu maksymalne podświetlenie.
Dlatego posiadacze plazm doceniają przejście na UHD. Plazmy nigdy mocno nie świeciły (w porównaiu do LCD) i w pewnym senie wymuszały oglądanie na nastawach w miarę zbliżonych do tego co założyli podczas masteringu.
(10-04-2019, 15:23)piti198 napisał(a): [ -> ]Co to poprzedniego tv to podobnie jak Ty miałem też plazmę Panasonica, tylko że ST50. I nie miałem podbitej jasności, bo ustawiałem w/g jakichś tam ustawień na jakimś zagranicznym forum.
Tylko, że nie miałeś też "dobrych" nastaw. To co jest podawane na forach, zwłaszcza przy standardowych modelach (dla plazm Panasa to była seria ST, potem była GT-de facto ST z lepszym procesorem, VT i ZT - referencja), to nastawy dla tego konkretnego egzemplarza, który ktoś kupił/recenzował. Rozrzut w parametrach "świecenia" może być całkiem spory i dlatego takie przykładowe nastawy z netu moga narobić więcej złego niz dobrego.
(10-04-2019, 15:10)Mr.Hankey napisał(a): [ -> ]Skoro autor tematu ma problem z docenieniem formatu UHD na oledzie, to polecam na pierwszy ogień zainwestować w filmy, w których HDR dosłownie wali po oczach, ewentualnie takie, gdzie różnica względem wydania BD jest ogromna
Albo po prostu ustawić tryb SD na "filmowy", bez żadnych manipulacji i obejrzeć tak kilka filmów na zwykłym BD. Potem te same filmy w UHD. Oczywiście można też zrobić kalibrację ekranu dla SD i UHD.
Mam rozumieć, że żeby UHD robiło wrażenie, trzeba najpierw oglądać filmy na BD średnim/niskim podświetleniu? A jeśli oglądając filmy ustawiam TV pod swoje preferencje (czyli podświetlenie i kontrast na max i zmieniam to tylko w przypadku niewielkiego % płyt, zwłaszcza DVD, które wyglądają wtedy nieciekawie) to potem tego nie odczuję? Cóż, dobrze wiedzieć.