Zgodzę się, że IMDB w kwestii OAR, przynajmniej jeśli chodzi o polskie filmy, nie jest żadnym dobrym źródłem. Człowiek z żelaza nawet na zrekonstruowanych Blu-rayach jest w 4:3 i po kompozycji obrazu widać, że raczej nie miał być kaszetowany.
Jeśli zaś chodzi o kadrowanie z 1,66:1 do 1,78:1, to faktycznie zazwyczaj jest ono dopuszczalne i nierażące. Wspominam o tym dlatego, że na przykład mnie osobiście bardzo raziło takie właśnie przycięcie filmu "Struktura kryształu" Zanussiego - przycięcie przeprowadzone na szczęście na potrzeby wydania Blu-ray, a nie przy rekonstrukcji. Jak już chyba pisałem, przyczyny mojego poirytowania upatruję w tym, że jest to film oparty w dużej mierze na planach ogólnych, gdzie takie zaburzenia kompozycji są bardziej znaczące, niż w filmach, gdzie jest dużo zbliżeń, w których - w formatach panoramicznych - i tak często przycina się trochę góry i dołu twarzy. Natomiast o wiele więcej widziałem filmów, które po tego typu kadrowaniu prezentują się bardzo dobrze - pewnie nie lepiej, niż gdyby im takiego kadrowania oszczędzono, ale jest ono właściwie niezauważalne. Na przykład: "Piknik pod wiszącą skałą", "Barry Lyndon" (choć Criterion nie tak dawno temu wydał w Ameryce wersję w OAR 1,66:1), "Wszystko na sprzedaż" czy właśnie "Wesele".
Przypomniałem sobie, że mam na DVD starą, niezrekonstruowaną kopię "Wszystko na sprzedaż" i zajrzałem do niej, by sprawdzić, jak tam wygląda kwestia proporcji obrazu. Otóż obraz jest tam przede wszystkim rozciągnięty w poziomie do pełnego 1,78:1. Kombinowałem trochę z proporcjami i moim zdaniem najbardziej naturalnie wygląda obraz w proporcjach około 1,66:1, do którego ścieśniłem przygotowane screeny z DVD. Ale po porównaniu ze screenami z wydania Blu-ray okazuje się, że zastosowanego tam kadrowania 1,78:1 nie osiągnięto poprzez przycięcie góry i dołu, ale raczej przez otwarcie boków obrazu. (Oczywiście stare DVD też niekoniecznie jest źródłem niezaprzeczalnej wiedzy na temat przedrekonstrukcyjnego OAR, ale jest przynajmniej jakimś namacalnym argumentem). Być może podobny zabieg zastosowano i w innych filmach, które po rekonstrukcji mają proporcje 1,78:1. Niestety nie we wszystkich, na co wskazuje na przykład porównanie zrekonstruowanych i niezrekonstruowanych screenów z "Wesela". Ale kto wie, jak było na przykład ze "Smugą cienia"? Poniżej zamieszczam porównanie dwóch kadrów (te z Blu-ray z podziękowaniami dla Porala):