Filmozercy.com | Forum

Pierwsze myśli zaraz po seansie:
GENIALNY, GENIALNY W KAŻDYM UJĘCIU W KAŻDEJ SCENIE W KAŻDEJ SEKUNDZIE. GENIUSZ KINA. Myślałem że widziałem, doświadczyłem wszystkiego w kinie. Boż to jest fenomen, klejnot, coś niesamowitego, nie do opisania. Najśmielszy, najodważniejszy, zakazany i bezprecedensowy film jaki widziałem w życiu. Pomalowany ptak... Skala oceny nie równa się z tym co właśnie przeżyłem...

Historia chłopca który w bestialskich czasach stara sie odnaleźć drogę do domu. Każdy etap podróży stanowi osobną historię, napotykanych ludzi, zwyczajów i barbarzyńskich czasów z jakimi przyszło mu stawić czoła. Gwiazdorska obsada, fenomenalne zdjęcia na których można robić Stopklatke życia praktycznie w każdej chwili filmu. Brak mi skali aby to okiełznać... Oglądacie i kupujcie w ciemno do kolekcji.

Oglądałem kilka dni temu i nie podzielam aż takiego entuzjazmu  
Lubię "baśniowość", dlatego "Malowany ptak" bardziej mi się podobał niż np. "Lista Schindlera", w której zabrakło mi większych emocji - liczyłem na mocny "wyciskacz łez" a dostałem takie "pamiętniki księgowego".
Zdjęcia całkiem spoko, a obsada to strzał w 10.
Za całość mogę dać maksymalnie 7/10

Fakt Lista Schindlera przy tym patusie to jakaś niewinna bajeczka, chociaż trzeba brać też na to poprawkę że dzieje się w zupełnie innym miejscu z innymi możliwościami. Przede wszystkim kręcona była przez człowieka, który bardziej starał się nikogo nie obrazić swoim filmem niż pokazać pełnię okropieństwa życia w getcie. Wracając do Ptaka to emocjonalny kop jest większy bo dzieciak ostatecznie wraca do Ojca, który myśli że ma ciągle do czynienia z niewinnym dzieckiem, a nie kimś kto przeżył nie jedną rzeźnie z której powinno uchować się ludzkie warzywo a nie kontaktujący jako tako chłopak.

A i tu się zgodzę w 100%, bo zakończenie jest świetne - scena w autobusie (tatuaż, szyba)