Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Remastery
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ludzie! Dziś na TVP Kultura oglądałem „Kino przyszłości” 2016. To bodajże najlepszy dokument dotyczący rekonstrukcji cyfrowej filmów. Kurcze, tyle wątków tam poruszono, że nie wiadomo o czym pisać.

Może jedna kwestia. Spece od rewitalizacji snuli czarne wizje przyszłości. Zgodnie z założeniem, zera i jedynki miały żyć wiecznie. Zatem na potęgę dokonuje się cyfryzacji filmów, a w Norwegii archiwizacji podlega wszystko (kolejne pokolenia mają dokonać oceny zgromadzonych zbiorów). Czy to kierunek właściwy?

Z taśmy, nawet bardzo zniszczonej, odzyskam prawie wszystko - powiedział wytrawny rekonstruktor. A czy za (choćby) 50 lat nasi potomni otworzą zapisy cyfrowe? Nie ma w tej kwestii standaryzacji, a oprogramowania permanentnie podlegają zmianom. Już dziś brakuje urządzeń do odczytu wartościowych taśm video, które czekają na dygitalizację. Ponoś istniało tegoż 70 formatów (?). A może powrót do klisz tradycyjnych uratuje kinematografię? Takie rozwiązanie sugerował jeden z fachowców.

Cytat z filmu:
Kopia powiedziała twórcy: chcę więcej życia pierdzielcu!

„Kino przyszłości” polecam każdemu filmożercy.
Pikny remaster Judgment Night od Warnera Smile
To chyba odpowiedni czas aby przypomnieć sobie „Biblię” (1966) w wersji PL na BD. Film skręcono na taśmie 70 mm  (65 mm), tym samym zagwarantowano najwyższą możliwą ponad 50 lat temu jakość. Dziś po raz drugi zmierzę się z epickim obrazem na dużym ekranie. Po pierwszej projekcji zachowałem jak najlepsze wspomnienia (za wyjątkiem określonych „detali”). Z całą pewnością mamy do czynienia z kinem wielkiego formatu, dosłownie oraz w przenośni.

Cytat:
"Biblia... Początki Świata..." stanowi bezsprzecznie jedną z najznakomitszych i najbardziej udanych prób zekranizowania najwspanialszej z Ksiąg. 

https://www.filmweb.pl/film/Biblia-1966-35116/descs

Wesołych! Smile
Lubię sf , ale to odpuszczę.
Wesołych Smile
To akurat fantasy Tongue
Tak samo jak Gwiezdne wojny Smile

BTW. Pomyślałem podobnie jak Daras, ale Biblię mam dopiero na liście zakupowej, więc pewnie pozostaje obejrzeć Ben Hura.
Na Wielkanoc tylko "Jezus z Nazaretu".
(20-04-2019, 23:01)Marioo napisał(a): [ -> ]BTW. Pomyślałem podobnie jak Daras, ale Biblię mam dopiero na liście zakupowej, więc pewnie pozostaje obejrzeć Ben Hura.

No, „Ben Hura” (1959) po rekonstrukcji cyfrowej polecam bezapelacyjnie! Film nakręcono taśmą 70 mm (czasami podaje się 65 mm z uwagi na magnetyczne ścieżki audio) w systemie anamorficznym. Tu wygrywają posiadacze projektorów lub sporych telewizorów. OAR 2.76:1 wymaga byczego ekranu. Interesująco też brzmi historyczny dźwięk surround. Oglądając dawne i współczesne kino można prześledzić ewolucję formatu.

Ciekawostkę stanowi fakt, że „Ben Hura” powielono też na taśmach 8 mm. W latach 80 – tych, zanim zadomowiły się w Polsce magnetowidy, zazdrościłem zachodnim sąsiadom możliwości oglądania klasyki z domowych projektorów.

Przed kupnem rzutnika FHD wszystko wyświetlałem w formacie SD. Na seansie DVD gościłem „tłumy”. Warto podkreślić, iż do wydania kolekcjonerskiego załączono unikat – płytkę z „Ben Hurem” z roku 1925!
Mam wydanie kolekcjonerskie w wielkim pudle z USA, szkoda tylko, że w tej starej wersji 1925 roku nie ma polskich napisów. Chociaż nie powinien to być chyba wielki problem.
Dokładnie. Mam w kolekcji kilka filmów niemych bez wersji PL. Myślę o kolejnych zakupach. W takim kinie krótkie dialogi stanowią jedynie dopełnienie wymownej gry aktorów. Z odbiorem fabuły nie powinno być najmniejszego kłopotu, tym bardziej, że angielskie napisy zrozumie widz z podstawową znajomością języka.