Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Oglądamy filmy z kolekcji...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ja mam takie:

[Obrazek: 2556_0005.jpg] [Obrazek: 2556_0004.jpg]

Dodatki, oprócz komentarza Jana De Bonta, mają polskie napisy. Nie ma lektora. Wydanie jest już OOP, więc zostaje zakup z drugiej ręki.

Jest jeszcze pierwsza edycja od Columbia Tristar/Warner Bros:

[Obrazek: 512_0001.jpg] [Obrazek: 512_0002.jpg]

Brak lektora. Dodatki bez pl napisów.

PS. Skoro rozwinęła się rozmowa nt. Twistera, to można założyć osobny temat i skopiować do niego odpowiednie posty.
Załóż to się w nim wypowiem Smile
Posty na poprzedniej stronie są jednocześnie o Twisterze i BTTF, więc nie ma jak wydzielić.
Powtórka kolejnej trylogii za mną. Jakość DVD, która kiedyś wydawała mi się wystarczająca, niestety nie miała szans w starciu z 55-calowym ekranem. Musiałem siedzieć najdalej jak się da w moim narożniku i włączyć film z lektorem (napisy w rozdzielczości SD wyglądają strasznie!), żeby nie zwracać uwagi na jakość obrazu. Napisałbym, że ewidentnie muszę kupić LOTR w full HD, ale właśnie obejrzałem go po ośmiu latach przerwy i nie sądzę, abym brał się za powtórkę prędzej, niż za kolejnych osiem lat, więc to plany na za szmat czasu.

[Obrazek: 91Ju%2B9pP9kL._AC_SL1500_.jpg]

Drużyna Pierścienia
Po raz pierwszy oglądałem ją w wersji "screener" na komputerze, na wyrywki i chyba nawet nie do końca. Nie miałem pojęcia czym jest LOTR, ominął mnie cały hajp na to widowisko, nie jestem fanem ani gatunku, ani - jak się okazało - Śródziemia i tej historii. Z czasem ją doceniłem (był nawet okres, kiedy miałem "fazę" na te filmy), bo to imponująco zrealizowana przygodówka z kilkoma bardzo dobrymi scenami, która cały czas robi wrażenie szczegółowo dopracowanymi kostiumami, scenografią, pięknymi zdjęciami i fantastyczną muzyką Howarda Shore'a, ale fanem raczej nigdy nie zostanę. Dla FotR 8/10 ode mnie i z perspektywy czasu stwierdzam, że efekty wizualne ustępują tym z Pearl Harbor, którego Władca pokonał na Oscarach.

Dwie Wieże
To pierwsza część, którą obejrzałem od deski do deski. Ja, mój starszy brat i brat cioteczny od zawsze lubiliśmy kino historyczne i wielkie bitwy, dlatego dopiero gdy usłyszałem o Helmowym Jarze zainteresowałem się Władcą Pierścieni. Finałowa bitwa nadal robi wielkie wrażenie (choć jest krótsza niż zapamiętałem), a przy Ostatnim przemarszu Entów zawsze dostaje gęsiej skórki. Motyw Rohanu sprawia, że soundtrack do Dwóch Wież oceniłbym chyba jeszcze wyżej niż ten do Drużyny, a z całej trylogii to część druga ma najlepszy trzeci akt i zakończenie. Problemem bywa tempo i rozbicie drużyny na trzy grupy, bo o ile przygody Aragorna, Legolasa i Gimliego śledzi się super, tak Merry i Pippin są komediowym zapychaczem, a Frodo, Sam i Gollum kręcą się w kółko, przez co nawet gdy znikają na ponad pół godziny, w ogóle mi ich nie brakuje. Niemniej, za ostatnie 40 minut też daję 8/10 i nie wiem czy to nie moja ulubiona część trylogii Jacksona.

Powrót Króla
Bitwa pod Minas Tirith jest bez dwóch zdań epicka, ale wszystko co następuje po niej wlecze się i brakuje tu logiki. Najbardziej rozczarowuje przy tym finał, w którym dziesiątki tysięcy ofiar z bitwy zostały wysprzątane w jeden dzień, Aragorn i jego armia podjeżdżają pod bramy Mordoru, gdzie ich konie wyparowują (WTF? serio, gdzie ta kawaleria, z którą jechali?), wzgórza z których Frodo i Sam obserwowali bramę Mordoru w Dwóch Wieżach również znikają, tak aby armia orków miała miejsce otoczyć armię ludzi na równinie, a sama bitwa to kilka śmiesznych wstawek twarzy Gandalfa i kilku innych postaci w slo-mo. Tongue O sześciu zakończeniach napisano już chyba wszystko (wolałbym, aby film skończył się klęknięciem przed Hobbitami po koronacji, albo przechyleniem kufla przez nich w Shire). 7/10, bo przy ostatnim rozdziale czułem się już mocno zmęczony.

Oglądałem wersje kinowe, bo uważam, że rozszerzone są dla zagorzałych fanów LOTR, do których się nie zaliczam. Dla mnie są za długie i pogłębiają wrażenie, że to jeden film pocięty na kawałki, albo serial puszczony w trzech maratonach. Wersje kinowe są bardziej zwarte i bardziej... cóż, "kinowe". Brakuje mi w nich tylko wyjaśnienia co to za koń, który znalazł Aragorna w TTT oraz negocjacji z Ustami Saurona (świetna scena).
Mi najbardziej brakuje w kinowych zamknięcia wątku Sarumana, który zostaje bezsensownie olany, konfrontacji Witch Kinga z Gandalfeml, którą ten pierwszy zapowiada w wersji kinowej, oraz wspomnianej sceny z ustami Saurona. Natomiast zgrzyta mi zawsze scena w której Sam i Frodo dołączają w przebraniu do oddziału orków i z jakiegoś powodu nie wyróżniają się wzrostem.

No i nie wyobrażam sobie nie wracać do LOTRa przynajmniej raz na dwa lata.

Cytat:wolałbym, aby film skończył się klęknięciem przed Hobbitami po koronacji,

Zrobiłem kiedyś fanedit z całości LOTRa, który trwał coś koło 3,5 godziny (niestety przepadł mi wraz ze starym dyskiem), i dokładnie tak się kończył.
----

U mnie wjechały powtórki przedświąteczne Die Hard 1 & 2, z lektorem (tym razm oglądałem z córką, której bardziej się spodobała dwójka), oceny bez zmian, odpowiednio 10/10 i 8/10. Dwójkę po raz pierwszy oglądałem na Blu-ray ale jest to bardzo słabe wydanie pod względem jakości obrazu.

Poza tym Under Siege 2 (Blu-ray/lektor) - podtrzymuję zdanie, że ten film ogląda się zdecydowanie lepiej od jedynki - solidne 7/10

Exeuctive Decision (Blu-ray/lektor) - a to z kolei najlepszy film z Seagalem, choć Stevena nie ma tu za wiele, ale Kurta Russella lubię zdecydowanie bardziej. Film się ogląda trochę jakby był Liberatorem 3, ale potem nastepuje ten słynny twist i... 8/10. No jest dobrze, szczególnie gdy miałem od filmu kilka lat odpoczynku.

Ucieczka z nowego Jorku - [gazetowe DVD/lektor] - drugi seans w życiu, męczyłem się i przysypiałem do tego stopnia, że pod koniec wyszedłem wziąć prysznic z przekonaniem, że już dalej nie oglądam. Żona się akurat ocknęła i oglądała dalej, wróciłem na samą końcówkę i bez przekonania dobrnąłem do końca. 2/10 i nawet sympatia do Kurta w niczym tu nie pomaga. Dla mnie dramatycznie słaby i niezgrabny film z fatalną muzyką, nie mam pojęcia za co go ludzie lubią (to samo się zresztą tyczy "Wielkiej draki"). Co ciekawe, ta gazetówka jak na DVD wyglądała całkiem znośnie.
(21-12-2020, 11:34)Gieferg napisał(a): [ -> ]Mi najbardziej brakuje w kinowych zamknięcia wątku Sarumana, który zostaje bezsensownie olany

Mi go nie brakuje. To Dwie Wieże opowiadają o wojnie z Isengardem. To w Dwóch Wieżach Isengard przegrywa, i to w tej części Saruman zostaje pokonany. And that's it. Przejdźmy dalej, trzecia część niech się skupi na wojnie z Sauronem.*

To jest ta mniejsza kinowość / większa serialowość, o której pisałem. W wersji kinowej Boromir jest jednym z bohaterów Drużyny Pierścienia, na koniec umiera i więcej się nie pojawia (pomijając krótki flashback do sceny śmierci w RotK). W wersjach rozszerzonych występuje on w kolejnych filmach. W wersjach kinowych Denetor wprowadzony zostaje w Powrocie Króla i jest jednym z bohaterów tego konkretnego filmu. W Dir Cutach pojawia się już na chwilę w Dwóch Wieżach. Wolę jak te filmy są bardziej indywidualne, a nie są jedynie jakąś częścią większej całości, co podkreślają takie gościnne występy i odwołania dodane przy edycjach rozszerzonych.

*Zupełnie inaczej odbieram pojawienie się Hrabiego Dooku w pierwszym akcie Zemsty Sithów. Tam musiał się pojawić, bo w Ataku Klonów wygrał, Obi-Wan i Anakin mieli z nim rachunki do wyrównania.


A Krytyczną decyzję oglądałem pierwszy raz z pół roku temu i miałem niezłe zdziwko, gdy nastąpił wiadomy twist! Big Grin Dobry thriller z Kurtem, przyjemnie się oglądało.
Cytat:e. To Dwie Wieże opowiadają o wojnie z Isengardem. To w Dwóch Wieżach Isengard przegrywa, i to w tej części Saruman zostaje pokonany.

No i tam powinna (i z początku miała) być ta scena z Sarumanem. Ale skoro tam nie trafiła i jest gdzie jest, a dla mnie jest zbyt ważna by ją pomijać, to ostatni raz oglądałem kinowy Powrót Króla w 2004 roku i nigdy więcej nie obejrzę.
„Blade”UHD, napisy - parę razy w życiu oglądany, głównie w TV.Teraz z płyty i jest bardzo dobrze.
Solidny kino akcji /horroru.Wesley w szczytowej formie.Miasto w tonacji metalicznego błękitu wygląda świetnie.Szczegółowość i kolor - bomba!!
Seans bardzo udany.Dobrze, że film wskoczył do kolekcji, będę do niego wracać.
Widziałem raz. O jeden raz za dużo.

Tymczasem wjechała powtórka Christmas Vacation, na DVD z Matulem z TVP. Nieśmiertelna świąteczna klasyka, rok w rok w odtwarzaczu.
Kevin powinien się zmieścić w jutrzejszym planie dnia.
Dopiero zaczynam zbierać filmy na Blu-ray 4K. W tym miesiącu dokupiłem dwa kolejne. Pierwszy z nich obejrzeliśmy dzisiaj z żoną, a była to Incepcja. Jak dotąd oglądaliśmy ten film tylko raz i to w bardzo słabej jakości. Już wtedy Incepcja zrobiła na nas wrażenie, ale dzisiaj, w tej jakości byliśmy zachwyceni ! Może i nie jest to najlepszy pokaz możliwości tego nośnika, ale i tak było pięknie. No i ta fabuła, zwroty akcji.. Dotąd uważałem, że Mroczny Rycerz to najlepszy film Nolana, ale zaczynam mieć wątpliwości czy Incepcja nie jest jeszcze lepsza. Muszę wreszcie obejrzeć Tenet
Cytat:Dotąd uważałem, że Mroczny Rycerz to najlepszy film Nolana, ale zaczynam mieć wątpliwości czy Incepcja nie jest jeszcze lepsza.

Rozwieję te wątpliwości - nie jest.
Po Mrocznym Rycerzu Nolan gwałtownie pikuje w dół.