07-10-2016, 19:41
Jeden z tych filmów, od których zaczeło się moje zainteresowanie muzyką filmową, przypadek to dość ciężki, bowiem muzyka przez długi czas dostępna była jedynie w formie nieoficjalnego bootlega:
http://www.film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/predator.html
a kiedy w 2003 roku Varese Sarabande w końcu wydało to jak należy:
http://www.film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/predator_limited.html
to oczywiście musieli to zrobić w wydaniu limitowanym do 3000 sztuk :/ co ma wiadome skutki jeśli chodzi o dostępność.
Następnie do akcji wkroczyła Intrada, serwując kolejną wersję (a nawet dwie) complete score, z których to druga, o ile mi wiadomo nie była już limitowana.
http://www.complete-score.com/en/predator
Ale mam wrażenie, że chyba żadnego nie da rady dostać w sensownej cenie...
W przypadku drugiego filmu (gdzie Silvestri poprawił jeszcze to, co zrobił do pierwszego, wzbogając całość o jamajsko brzmiące dźwięki), podstawowe wydanie w normalnej dystrybucji zawierało nieco ponad 45 minut muzyki i zostawiało pewien niedosyt.
ale w 2014 roku doszła też specjalna 2-płytowa edycja limitowana (oczywiście w odpowiednio zniechęcającej cenie )
Obydwa wydania od Varese, na chwilę obecną zastanawiam się, czy jest sens inwestować w to droższe i mam wrażenie, że niekoniecznie.
http://www.complete-score.com/en/predator_2
Trzeci film to już prosta sprawa - jest jedna płyta i nie ma co kombinować:
Muzyka Debneya to w sumie kalka z Silvestriego, ale może to i lepiej. Lubię, gdy serie filmowe są muzycznie spójne, a i starych motywów w wydaniu innego kompozytora czasami przyjemnie się słucha (jednak w tym wypadku, póki co, słuchałem tylko w filmie).
Nie mam żadnego soundtracku z tej serii na półce, a chętnie bym ten stan rzeczy zmienił. Niestety jest to problematyczne ze względu na dostępność i ceny 120-150 zeta za soundtrack to jak dla mnie trochę dużo, szarpnąłem się co prawda na Conana, ale tam muzyka jest naprawdę mistrzowska, z przyjemnością słucham praktycznie całej płyty, no i... co trzy płyty to nie jedna. Muzyka z Predatora niby też zalicza się do moich ulubionych soundtracków ale... Najprędzej chyba sięgnę po podstawowe wydanie soundtracku do P2, raz, że moja ulubiona cżęść, dwa, że muzyka chyba najlepsza, trzy - nie tak trudno dorwać. A potem się zobaczy...
http://www.film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/predator.html
a kiedy w 2003 roku Varese Sarabande w końcu wydało to jak należy:
http://www.film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/predator_limited.html
to oczywiście musieli to zrobić w wydaniu limitowanym do 3000 sztuk :/ co ma wiadome skutki jeśli chodzi o dostępność.
Następnie do akcji wkroczyła Intrada, serwując kolejną wersję (a nawet dwie) complete score, z których to druga, o ile mi wiadomo nie była już limitowana.
http://www.complete-score.com/en/predator
Ale mam wrażenie, że chyba żadnego nie da rady dostać w sensownej cenie...
W przypadku drugiego filmu (gdzie Silvestri poprawił jeszcze to, co zrobił do pierwszego, wzbogając całość o jamajsko brzmiące dźwięki), podstawowe wydanie w normalnej dystrybucji zawierało nieco ponad 45 minut muzyki i zostawiało pewien niedosyt.
ale w 2014 roku doszła też specjalna 2-płytowa edycja limitowana (oczywiście w odpowiednio zniechęcającej cenie )
Obydwa wydania od Varese, na chwilę obecną zastanawiam się, czy jest sens inwestować w to droższe i mam wrażenie, że niekoniecznie.
http://www.complete-score.com/en/predator_2
Trzeci film to już prosta sprawa - jest jedna płyta i nie ma co kombinować:
Muzyka Debneya to w sumie kalka z Silvestriego, ale może to i lepiej. Lubię, gdy serie filmowe są muzycznie spójne, a i starych motywów w wydaniu innego kompozytora czasami przyjemnie się słucha (jednak w tym wypadku, póki co, słuchałem tylko w filmie).
Nie mam żadnego soundtracku z tej serii na półce, a chętnie bym ten stan rzeczy zmienił. Niestety jest to problematyczne ze względu na dostępność i ceny 120-150 zeta za soundtrack to jak dla mnie trochę dużo, szarpnąłem się co prawda na Conana, ale tam muzyka jest naprawdę mistrzowska, z przyjemnością słucham praktycznie całej płyty, no i... co trzy płyty to nie jedna. Muzyka z Predatora niby też zalicza się do moich ulubionych soundtracków ale... Najprędzej chyba sięgnę po podstawowe wydanie soundtracku do P2, raz, że moja ulubiona cżęść, dwa, że muzyka chyba najlepsza, trzy - nie tak trudno dorwać. A potem się zobaczy...