Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Format 4K/Ultra HD
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dobrze rozumiem, że zwiększą trochę bitrate i będą się chwalić, że wprowadzają nową kosmiczną technologię, a ja będę mógł śmiać się z sąsiada, że kupił telewizor 4K a ja bez wymiany TV i dekodera mam lepsze Super HD? Tongue

Swoją drogą jak 10 lat temu w domu pojawił się pierwszy telewizor HD już wtedy zadawałem sobie pytanie ile czasu zajmie przeniesienie się dostawcom z HD Ready na Full HD. Przez ostatnie lata wydawało mi się, że to jednak będzie przeskok z 720p na 4K, a tu jednak niespodzianka i mamy w Polsce Super HD.
Dobrze rozumiesz - pomysł z dwukrotnie wyższym bitrate dla obrazu na tych kilku kanałach sportowych do najgorszych nie należy (od lat jeśli tylko mam taką możliwość to ważne wydarzenia sportowe typu Mistrzostwa Świata/Europy w nodze oglądam na niemieckich publicznych kanałach z satki bo oferują wyraźnie lepszą jakość obrazu m.in. dzięki wyższej przepływności), chociaż oczywiście można się zastanawiać czy nie spóźnili się z tym tak o 10 lat Wink ale znając Solorza to dostęp do tych kanałów będzie zapewne dodatkowo płatny.
Część spotkań ma być testowo w 4K - pytanie tylko na czym to będzie można obejrzeć, w sensie sprzętowym ? Smile
Pewnie na Ipli Tongue Na obiektach sportowych oświetlenie dostosowane jest do przeprowadzania transmisji HD. Ciekawe czy będą potrzebne modernizacje, aby przeprowadzić te testowe transmisje.

A to, że Liga Mistrzów będzie dodatkowo płatna to się domyśliłem zaraz jak tylko ogłosili, że mają do niej prawa. Mam pełny pakiet sportowy, ale za Eleven Sports musiałbym dopłacić, teraz za Polsat Sport w Super HD też będę musiał. Szkoda słów Wink
Odnośnie TV w 4K to podobno ma powstać TVP 4K gdzie będą nadawane mecze mistrzostw świata, ale pytanie pozostaje to samo czyli gdzie będzie można w tej jakości obejrzeć. Vectra z której ja korzystam chwali się że, dekodery 4K są już u nich w fazie testów ale kiedy to wprowadzą to jeszcze nie wiadomo. Oczywiście pozostaje jeszcze pytanie ile sobie krzykną za zmianę dekodera Smile
No cóż, Janusze i Grażyny swoje 4K też muszą mieć Smile Ostatnio nawet Canal + chwalił się jakimś swoim nowym serialem że, uwaga, nakręcony w technologii 4K.

Technologia 4K! WOW!

Smile
Słówko o Super HD. Czytając na ten teamt natychmiast przywołałem w pamięci technologię, która ominęła Polskę. Trochę szkoda. Mam na myśli format ED, czyli coś pomiędzy SD a HD.

https://questtel.com/wiki/video-resolutions-sd-ed-hd

Oczywiście dziś ED trąci myszką. Jednak gdy wiele lat temu bazą mojego domowego kina był projektor i odtwarzacz SD, to usuwanie przeplotu na „gadającym” ze sobą sprzęcie dawało dobre rezultaty (oczywiście przez component). Ba, drzewiej z płyt DVD wyciskałem więcej niż obecnie przy pomocy technologii Full HD.
(26-04-2018, 21:03)Mierzwiak napisał(a): [ -> ]No cóż, Janusze i Grażyny swoje 4K też muszą mieć Smile Ostatnio nawet Canal + chwalił się jakimś swoim nowym serialem że, uwaga, nakręcony w technologii 4K.

Technologia 4K! WOW!

Smile

Smile

Wszyscy jesteśmy Januszami

Szwagier – usłyszałem jakiś czas temu – czy jak kupię telewizor 4K, to będę miał 4K? W wyjaśnieniach okazałem cierpliwość. Powiedziałem kilka słów o obecnych na rynku polskim nadawcach telewizyjnych, zdefiniowałem interpolację obrazu itp. Rozumiem – usłyszałem – czyli na swoim telewizorze będę miał prawdziwe 4K. Smile

Początkowo chciałem napisać dłuższy tekst. Jednak nie jest to forum socjologiczne, nadto, pewne kwestie czuję tylko intuicyjnie. Zatem krótko…

W prawie wszystkich dziedzinach życia bazuję na opiniach fachowców. Owszem, wiedza broni mnie przed popełnianiem błędów, lecz nie na wszystkim muszę się znać.

Czy zawsze postawię sobie trafną diagnozę i samodzielnie zwalczę chorobę?

Czy gdy nawiedzą mnie „świadkowie”, to będę dysponował twardymi argumentami na podjęcie merytorycznej dyskusji?

Jeśli stracą przytomność piloci samolotu pasażerskiego, jak sprowadzę statek powietrzny na ziemie?

Czy kupując żonie złoty pierścionek poprawnie ocenię jakość metalu?

Itd., itd…

Wiem, wiem. Postawiłem pytania z czapy. Niemniej chciałem koleżankom oraz kolegom wykazać, iż w określonych obszarach naszej egzystencji jesteśmy zdani na ekspertów. Owszem, od tego na jakiego fachowca trafimy zależy wiele. Choć ja, Daras, cokolwiek mogę napisać w kwestiach np. telewizyjnych formatów, to w innych dziedzinach mam prawo czuć się Januszem. Ba, jestem Januszem.

Dlaczego o tym wspomniałem? Z pewnością nie z chęci udowodnienia tego lub tamtego. Nawet nie odczuwam potrzeby wzięcia w obronę niniejszego wpisu. Po prostu dość często okazuję tolerancję wobec Grażyn, gdy dopada mnie bezsilność. Gdy nie potrafię odpowiedzieć np. na zapytanie dotyczące fizyki kwantowej w kontekście X. Ewentualnie milczę (a niedawno miałem taką sytuację) wobec następującej wątpliwości: Panie Darku, idę na operację. Chcą usunąć mi nowotwór. Co ze mną będzie?

Janusz.

Słówko o ekspertach…

Uznawszy pewnego człowieka za zmarłego,
przyjaciele ponieśli go, aby go pogrzebać.
Kiedy trumna już miała zostać złożona do grobu, człowiek ożył,
nie wiadomo jak i zaczął walić w pokrywę trumny.
Otwarto trumnę i człowiek się podniósł
– Co robicie ? – zapytał zebranych
– Jestem żywy. Nie umarłem.
Jego słowa przyjęto z milczącym niedowierzaniem.
Wreszcie jeden z żałobników powiedział:
– Przyjacielu, tak lekarz, jak i kapłani, poświadczyli, że umarłeś. A więc umarłeś.
Po czym na nowo zamknięto wieko trumny i pogrzebano go należycie.


„Śpiew ptaka”. Anthony De Mello. Wydawnictwo Księży Werbistów. Warszawa 1990.

P.S.
Dziś będę jedynym widzem w swoim kinie domowym. Chcę odpocząć. Życzę wszystkim udanych projekcji.
Odpocznij Daras, odpocznij. Trzeba jakoś dożyć spokojnie do emerytury.
Dzięki, Wolfman. Wypocząłem! Przy sobocie nie było to trudne. Miałem udane spotkanie ze znajomym z „piaskownicy”. Wracam do spraw związanych z jakością obrazu (choć podtrzymuję wcześniejszą wypowiedź, w myśl której wszyscy jesteśmy Januszami).

(25-04-2018, 06:08)Juby napisał(a): [ -> ]Eh, tęsknie za tymi pięknymi czasami, gdy kupowało się film dla samego filmu i tyle. Wkładało się kasetę do odtwarzacza i do przodu. Teraz nie można kupić filmów przez iTunes bez pytań typu "nie przeszkadza ci kompresja?", "a nie widziałeś gorszej plamki w ciemnych ujeciach w 12 minucie?", "czy 4K, HDR nie za słabe". Tongue
(...)

Ha, aby wypożyczyć kasetę VHS w sobotę trzeba było odstać swoje w kolejce, a na lepsze tytuły obowiązywały zapisy. Przy okazji potwierdzę, iż filmy oglądało się dla filmów - jakość obrazu nie miała większego znaczenia. Niemniej wyrazistość kadrów z taśmy bywała niekiedy lepsza od tej telewizyjnej, szczególnie, jeśli ktoś korzystał ze słabej anteny (łapał jedynkę / dwójkę na tak zwany dipol). Zakłócenia naprawdę dokuczały.

Wspomniany kolega z dzieciństwa jest człowiekiem pragmatycznym (to będzie istotne za moment). Drzewiej razem żeśmy fotografowali, wywoływali zdjęcia, a nawet kręciliśmy filmy na taśmie 8 mm. Pojęcie jakości obrazu nie było i nie jest mu obce. Ale…
Znajomy posiada sporej wielkości telewizor Full HD Sony, który kupił przed „masowym” wejściem na rynek technologii 4K. Mamy za sobą sporo testów, dyskusji itp. Co mnie ostatnio zdumiało? Ha, kamrat wrócił koncepcyjnie do lat 80 / 90 tych i ogląda filmy z „wypożyczalni” internetowej, która co prawda oferujące mnóstwo tytułów, lecz niekiedy z obrazem o wątpliwej jakości. Często słyszałem, że dla niego liczy się fabuła - nie jakość. No cóż, ja Daras taką postawę szanuję. Napisałem powyższe, gdyż sprawa dotyczy człowieka porządnie wyedukowanego, będącego na bieżąco z nowościami technicznymi, zwolennika usuwania przeplotu (w latach, kiedy mało kto o tym słyszał), dawnego posiadacza plazmy itd.

Co o tym wszystkim sądzę? Hmm, czy my FILMOŻERCY nie za często odchodzimy od istoty sztuki filmowej? Liczymy piksele, mierzymy w centymetrach obcięte fragmenty kadrów, pomstujemy gdy wydawca oferuje kiepski bitrate itp. Choć nadal będę zwolennikiem Full HD, to określone wypowiedzi przyjaciela z piaskownicy nadal przemyśliwuję. Cool

Miłej niedzieli! Smile

Piosenkę dedykuję wspomnianemu koledze, który zaraz przeczyta ten wpis i doceni – jak sądzę - trafność zapodanego niżej tytułu (szczególnie przy niedzieli). Nie abym był uszczypliwy... Wink

https://www.youtube.com/watch?v=imKD1msSx9s
(29-04-2018, 12:24)Daras napisał(a): [ -> ]Ha, aby wypożyczyć kasetę VHS w sobotę trzeba było odstać swoje w kolejce, a na lepsze tytuły obowiązywały zapisy. Przy okazji potwierdzę, iż filmy oglądało się dla filmów - jakość obrazu nie miała większego znaczenia.

Bo nie było specjalnie alternatyw, a człowiek zachłystywał się przede wszystkim nagłym dostępem do tego wszystkiego, więc łykał jak leciało. Na swój sposób piękne czasy (i wzrok nieco młodszy Wink ). Teraz to po prostu nie ma sensu, nawet jeśli nadal zdarzają się czasem tytuły, które można obejrzeć tylko i wyłącznie w wątpliwej jakości mało subtelną drogą.