Chociażby w USA, UK i Hiszpanii.
Czy ktoś miał jakikolwiek kontakt z filmami Full HD / UHD od Google Play? Co sądzicie?
(28-05-2018, 12:53)Mateusz napisał(a): [ -> ]Chociażby w USA, UK i Hiszpanii.
A to sorry, musiałem przegapić info. U nas ktoś ma w planie to wydać skoro ma gotowca?
Jeśli ktoś ma to u nas wydać, to Imperial. Na razie nic na ten temat nie wiadomo, ale jakieś szanse są.
Raczej równe zeru - np. Across the Universe, Przyczajony tygrys, Ciemny kryształ, Drakula, Dzień świstaka, Jumanji, Labirynt czy Ludzie honoru są dostępni zagranicą z pl wersją a w Polsce ani widu ani słychu.
Coś w ogóle Imprerial wydał z wydań katalogowych od Sony w UHD ?
Coś tam ostatnio śmielej sobie poczynają, jeśli chodzi o wydania UHD, więc kto wie. Zobaczymy, jak wypadną zapowiedzi na lipiec.
(28-05-2018, 16:27)misfit napisał(a): [ -> ]Across the Universe, Przyczajony tygrys, Ciemny kryształ, Drakula, Dzień świstaka, Jumanji, Labirynt czy Ludzie honoru są dostępni zagranicą z pl wersją a w Polsce ani widu ani słychu.
Kupiłbyś te filmy po 150 złocisza? Na Zoom masz nowości w 4k po ok 80 zeta, dystrybutorzy nie są tak głupi jak by się mogło wydawać i wiedzą, że nie dorównają tym poziomem cenowym. Wolą wydawać dosyć znane serie i to głównie nowości.
Z seriali to pozą Grą o tron też zapewne nic nie wyjdzie
Pytasz się jakbyś nie znał odpowiedzi...

Nie mam żadnego filmu z polskiej dystrybucji w UHD i raczej nieprędko się to zmieni. Kilka razy w życiu kupiłem film w okolicach stówki, z tym, że to były wypasione kolekcjonerki, a nie jakiś plastik.
(28-05-2018, 19:00)misfit napisał(a): [ -> ]Pytasz się jakbyś nie znał odpowiedzi...
To było raczej retoryczne pytanie

. Mnie po prostu ta sytuacja wcale nie dziwi. W Polsce to już ludzie prędzej te wypasione divxy 4k po 30 złocisza będą kupować. Dla większości to i tak różnicy żadnej nie będzie. Niedawno kupiłem też w Usa Patriotę, a tu taka niespodzianka w Zoom, wycwanili się też z płatnością paypal i trzeba też płacić za przesyłkę.
Ciekawe że ktoś kto masowo kupuje filmy na UHD nigdy nie zabrał głosu na temat jakości obrazu, nie zrecenzował żadnego wydania, nie podzielił się swoją opinią (typowe dla zbieraczy pudełek) ale jest pierwszym by krytykować coś, czego nawet nie widział na oczy. Jak tu nie kochać internetu?