Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Format 4K/Ultra HD
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W przypadku formatu 4K moim zdaniem większą robotę robi HDR i WCG, niż sama wyższa rozdzielczość. Mój LG B8 wyciąga jakieś 600 nitów a i tak HDR robi kolosalne wrażenie. Chciałbym kiedyś zobaczyć swoje ulubione filmy 4K np. na takim 4000 nitowym Sony ZG9 Wink
(13-06-2020, 22:16)Juby napisał(a): [ -> ]
(13-06-2020, 14:43)misfit napisał(a): [ -> ]Przed chwilą odpaliłem sobie przy świetle dziennym kawałek "1917" z BD i UHD BD i sorry, ale nawet z 4m od telewizora 65 cali w takich warunkach to wciąż jest przepaść jeśli chodzi o kolorki, ilość widocznych szczegółów w jasnych partiach obrazu i ogólną kontrastowość obrazka.

Trudno mi sobie wyobrazić tę "przepaść". Jasne, kontrast musi robić tutaj ogromne wrażenie (zwłaszcza w scenach, gdy RD bawi się cieniami), ale wczoraj powtórzyłem ten film na Blu z tatą na jego 58-calowym Samsungu i nie wiem co wydanie 4K mogłoby ulepszyć pod pozostałymi względami. Kolory były takie, jak w IMAXie 5 m-cy temu, a w pewnym momencie podszedłem do telewizora na odległość 70-80 cm i szczegółowość obrazu była tip top. Podejrzewam, że różnica w rozdzielczości 4K vs. 1080p przy nowych filmach (czyli tych, które wyglądają porządnie na Blu) będzie widoczna dopiero na tv od 65 cali.

Kolory nie mogły być takie jak w IMAXie choćby z tego powodu, że w kinach stosuje się szerszy gamut koloru od tego, który dostępny jest z Blu-ray'a. W HDR dodatkowo jest troszkę inny grading.
W kwestii rozdzielczości 4K vs 1080p, w moim zacytowanym zdaniu w ogóle do tego się nie odnosiłem, a jedynie do faktu ile HDR i WCG wnosi do obrazka w "1917" i to bez względu na odległość. Jeśli jednak chcesz wiedzieć to przewaga 4K vs 1080p w ostrości obrazu w "1917" jest edwidentna nawet na moim dwudziestokilku calowym monitorku.

Ogólnie wkrótce na filmożercach będzie artykuł na ten temat. Jednak to trzeba zobaczyć na żywo, własnymi oczętami, aby uzmysłowić sobie, że to jest zupełnie inna jakość obrazu.
Do rozpowszechnienia BD w dużym stopniu przyczyniała się konsola PS3. Wtedy pod względem technicznym wymiatała, a napęd BD był szybki i niezawodny ( przynajmniej moja wersja FAT śmiga do tej pory). Teraz sytuacja również może się zmienić wraz z premierą PS5 - edycja z napędem UHD. PS zawsze była popularniejsza od X, dużo graczy na pewno kupi a kiedy cena się już uspokoi to wielofunkcyjność ( Netflix, HBO, Youtube itp ), przyciągnie tych drugich. Na pewno będzie dużo updejtów, kto wie może będzie możliwość dodania napisów i innych cuda wianków. Tak czy inaczej napęd UHD będzie bardziej powszechny i znany.
(14-06-2020, 10:12)misfit napisał(a): [ -> ]Kolory nie mogły być takie jak w IMAXie choćby z tego powodu, że w kinach stosuje się szerszy gamut koloru od tego, który dostępny jest z Blu-ray'a. W HDR dodatkowo jest troszkę inny grading.

Ujmę to tak - nie neguję, że kina stosują szerszy gamut koloru od BD i że kolory mogły być inne, ale to jest taka "inność", że zauważyć ją można tylko stawiając dwa ekrany obok siebie (a takich sal kinowych nie ma), lub przy porównaniu typu caps-a-holic z najeżdżaniem kursorem na ekran. Oglądając film normalnie, nie widziałem nawet minimalnej różnicy, a byłem na nim w Łódzkim IMAX 24 stycznia (czyli nie tak dawno), a na Blu przedwczoraj.
Zawsze gdy ktoś pisze, że dokładnie pamięta kolorki w filmie, który oglądał X miesięcy czy lat temu w kinie to na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
Ten Samsung taty był chociaż kalibrowany ? Zresztą nieważne - następnym razem jak wpadniesz do Mierzwiaka to poproś go aby zademonstrował Ci jak WCG i HDR wpływa na kolory w porównaniu do tych samych ujęć filmu na BD. Na pewno ma wiele takich filmów, w których z pozoru fajny BD w bezpośrednim porównaniu z UHD wygląda jakby był wyprany z kolorów. Do tego typu filmów należy też 1917.
(13-06-2020, 22:16)Juby napisał(a): [ -> ]
(13-06-2020, 14:43)misfit napisał(a): [ -> ]Przed chwilą odpaliłem sobie przy świetle dziennym kawałek "1917" z BD i UHD BD i sorry, ale nawet z 4m od telewizora 65 cali w takich warunkach to wciąż jest przepaść jeśli chodzi o kolorki, ilość widocznych szczegółów w jasnych partiach obrazu i ogólną kontrastowość obrazka.

Trudno mi sobie wyobrazić tę "przepaść".
(...)

Juby, nie jestem pewny czy dobrze zrozumiałeś fragment wypowiedzi Misfita, który wytłuściłem. Jemu chodziło o więcej detali w jasnych partiach na UHD a nie o różnice w szczegółowość BD vs 4K ujęte generalnie. Do wychwycenia tegoż potrzebne są wnikliwe porównania określonych fragmentów filmu. Z pewnością trudno o wyciągnięcie wniosków podczas – jak to ująłeś – oglądania normalnego.

Jeśli poprawnie zrozumiałeś wypowiedź Misfita to sorry za wtręt. Może ja coś źle skumałem. Blush

EDIT:
Przypomnę, że według mnie różnice w ostrości pomiędzy 1080p a 4K nie zawsze są mocno zauważalne (szczególnie w starych filmach). Moje oko przywykło do 2K i jest mi z tym dobrze. Natomiast UHD proponuje HDR, zatem choćby z tego powodu BD (co do zasady) przegrywa.
(15-07-2020, 22:31)Daras napisał(a): [ -> ]Może dobrze, że UHD czyni „cuda” (?). Ale czy nowa technologia modyfikuje gusta, choćby potencjalnie? Wywiera jakąś „presję” na konsumentach? Nie wiem.
Nie sądzę. Wolę stare, dobre i lubiane kino do którego mam słabość czy sentyment w UHD, i to pomimo tego iż nowy format niewiele już może wycisnąć ze starszego filmu, niż nowe kino już nakręcone w UHD. Przykładowo: Obcy z 79 nie wygląda jakoś szałowo w UHD z kolei Prometeusz czy Obcy: Przymierze wizualnie wyglądają świetnie, choc nie wiem na czym były kręcone... don't care much... ale to ich nie czyni lepszymi filmami niż słynny klasyk.
Ciekawe spostrzeżenia, dla mnie Alien z jego ziarnem i natywnyn 4K zjada upscalowanego Prometeusza i jego fake HDR na śniadanie.
Przede wszystkim jeśli chodzi o "stare dobre kino", to na UHD wyszedł znikomy procent filmów sprzed, powiedzmy, roku 1975. Kiedyś to nawet zachciało mi się policzyć, teraz już nie pamiętam dokładnie, ale chyba wyszło mi koło 30 tytułów, a sprzed roku 1960 to już chyba na palcach dało się policzyć. UHD jak najbardziej mógłby sporo wycisnąć z negatywów tych filmów, ale inne kwestie sprawiają, że nie bardzo sobie wyobrażam, by jakakolwiek spora część klasyki kina wyszła w najbliższym czasie w tym formacie. Jeśli więc nowa technologia modyfikuje gusta, to w taki sposób, że ogranicza wybór do tych bardziej współczesnych (powiedzmy, że od tego roku 1975) produkcji, oczywiście dla tych, którzy po przyzwyczajeniu się do UHD brzydzą się zwykłymi Blu-rayami. Smile
Klasyków w 4K HDR będzie coraz więcej, ale nie wszystkie będą trafiać na nośniki. Już teraz niektóre dostępne są tylko w streamingu.