Filmozercy.com | Forum
Diuna (2020) - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Filmy (https://forum.filmozercy.com/dzial-filmy--13)
+--- Wątek: Diuna (2020) (/watek-diuna-2020)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13


RE: Diuna (2020) - Mierzwiak - 10-03-2024

Jesteś jedyną znaną mi osobą która tyle czasu poświęca filmom które Cię nie interesują i zapewnianiu o tym otoczenia. (mimo, że nikt nie pytał)


RE: Diuna (2020) - Gieferg - 10-03-2024

Co zrobić, skoro wszędzie wokół nic tylko Diuna i Diuna i za chwilę znajdę to pewnie nawet w lodówce? A będąc w robocie i mając sporo czasu do zabicia, nie mam ciekawszych zajęć, niż gadka-szmatka w necie, więc walczę sobie dla rozrywki z tym co mnie irytuje - a do tej pory chyba tylko Star Wars irytowało mnie bardziej (i wciąż nie widziałem epizodu IX - i nie obejrzę, gdyby kto pytał Tongue).


RE: Diuna (2020) - pearlzfan - 10-03-2024

Audiowizualnie cudo, choć momentami miałem odczucie, że Denis za bardzo się masturbuje nad tym piaskiem i wele ujęć czy nawet scen można sobie było darować lub je znacznie skrócić.

Poza tym oglądało mi się lepiej niż część pierwszą, mocno mnie wciągnęła przemiana Paula w okrutnego mesjasza. Równie ciekawie obserwowało mi się intrygę jego matki i oba te wątki ładnie siadły w finale.

Świetnie też zaprezentował się "Elvis". Gościu ma talent i zasłużenie jest na fali wznoszącej. Postać psychopatycznego barona dzięki niemu, choć ma zdecydowanie mniej czasu antenowego, jest przeciwwagą dla Paula, co także świetnie przedstawione jest w finałowym pojedynku.

Czekam na część trzecią i Anyę, która coś pokaże, bo nie rozumiem kompletnie zachwytów nad tymi jej 10 sekundami w tej części.

Wydanie wyląduje na pewno na półce. 8/10 czyli bardzo dobry.

Ps. Nie znam książki, bo po kilku próbach czytania dawałem sobie spokój. Oglądając film nie miałem jednak problemu w zrozumieniu intryg i tego, kto jest kim. Inna sprawa, to niezbyt spójny wewnętrznie świat przedstawiony, w którym pełno głupotek (mega zaawansowane technologie, mobilne działka laserowe mogące niszczyć gigantyczne statki, a armie napierdzielają się na mieczeSmile ; albo logika podróżowania na Czerwiach - ciekawe jak oni te lektyki tam wsadzali i jak z nich schodzili? Big Grin ), ale dzięki świetnej stronie audiowizualnej przymykałem na to oko.

Ps2. Efekty specjalne tip top. Tak się powinno wykorzystywać CGI, a nie jak te kolorowanki Marvela, gdzie od pierwszego ujęcia wiesz, że oni wszyscy siedzą w studiu otoczeni zielonymi klockami i wszelkie wysiłki zawieszenia niewiary szlag trafia Wink


RE: Diuna (2020) - HAL 9000 - 10-03-2024

(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a):  niezbyt spójny wewnętrznie świat przedstawiony, w którym pełno głupotek (mega zaawansowane technologie, mobilne działka laserowe mogące niszczyć gigantyczne statki, a armie napierdzielają się na miecze

Miałem o tym napisać, ale już mi się nie chciało, generalnie to już zapomniałem o tym filmie i czekam na inne premiery  Tongue

Walczą na miecze i noże, ponieważ mają tarcze które chronią przed zaawansowaną technologią i było o tym trochę w pierwszej części, ale w drugiej Denis machnął na to ręką lub coś innego na to położył, a skutek jest tego taki, że większość scen akcji w ogóle nie ma sensu - wstydź się Denis Big Grin

Wrócę do tego filmu jak już się pojawi UHD.


RE: Diuna (2020) - Bender - 10-03-2024

Denisa interesują w jego filmach głównie minimalistyczne obrazki (co samo w sobie staje się nudne, niech sobie stawia na wizualia ale trochę róznorodnosci by nie zaszkodziło). Co zresztą sam ostatnio przyznał. Takie monofiksacje to niestety częsta przypadłość współczesnych reżyserów. Ale to nie wystarczy. Choć przyznaję, że pierwsza Diuna była o niebo lepsza niż Blade Runner, bo rzeczywiscie udało się zrobic coś więcej poza ładnymi obrazkami, ale i materiał źródłowy pewnie pomógł. Ale jakieś przełomowe dzieło to nie jest. Drugiej jeszcze nie miałem okazji zobaczyć.


RE: Diuna (2020) - Gieferg - 11-03-2024

Pierwsza Diuna BR2049 to kurz z podeszw może zlizywac co najwyżej.


RE: Diuna (2020) - fire_caves - 11-03-2024

(10-03-2024, 23:17)HAL 9000 napisał(a):  Walczą na miecze i noże, ponieważ mają tarcze które chronią przed zaawansowaną technologią i było o tym trochę w pierwszej części, ale w drugiej Denis machnął na to ręką lub coś innego na to położył, a skutek jest tego taki, że większość scen akcji w ogóle nie ma sensu - wstydź się Denis
Nie jedyny to przykład. Jak dla mnie ta książka powinna, tak jak "Władca pierścieni" zostać zekranizowana w formie trylogii. Ktoś może się oburzyć, bo "Władca..." łącznie liczy więcej stron, ale raz, że opisów, wierszy i innych spraw, które można (a nawet trzeba zważywszy na medium) w filmie pokazać w formie krótkiego ujęcia lub pominąć, jest ogrom. Tymczasem "Diuna" zawiera tyle kluczowych dialogów, że ich obcinanie i wycinanie całych elementów historii, skończyło się tym, że niektóre wątki nie mają sensu. Z jednej strony takie są prawa przekładu treści z jednej formy do drugiej, ale niestety jest to jak ze sweterkiem - pociągniesz jedną nitkę z okolic pasa, a pruje się niespodziewanie mankiet rękawa. Zabrakło czasu lub ochoty, by na etapie montażu (bo zdaje się wiele scen nakręcono, a potem wyrzucono do kosza) ktoś zadbał o spójność opowieści. Przynajmniej część problemów można by spokojnie rozwiązać jednym zdaniem lub krótką przebitką.


RE: Diuna (2020) - ILSA FAUST - 11-03-2024

(07-03-2024, 22:51)HAL 9000 napisał(a):  Jak dla mnie pierwsza część, jest o klasę lepszym filmem pod każdym względem i tak jak już pisałem, głównie dlatego, że reżyser nie musiał martwić się jak film zakończyć, dodatkowo rozwój fabuły powodował, że w pierwszym filmie mamy znacznie większą ilość ciekawych postaci i przy okazji aktorzy lepiej wypadają, bo mają więcej do grania, gdyż czas się dosyć równomiernie rozkłada, gdzie w drugiej części dominuje duet Chalamet-Zendaya

Tak masz rację, nastąpił "nieoczekiwany zwrot akcji" dla fanów książki, ale także Dune 2 "uczy się na błędach" Dune 1 - jest więcej dynamiki, jest więcej akcji, jest więcej Zendayi i Chalameta bo oni mają największe social media po swojej stronie, ale jak się okazuje potrafią świetnie zagrać, bo sceny z ich wykonaniem są najlepsze i są w stanie przyciągnąć nowe pokolenie "milenialsów", a nawet "pokolenie Z", co też pokazuje box-office i kina pełne młodych ludzi - za kilka dni Dune 2 zarobi więcej niż Dune 1 i ride na czerwiu pustyni będzie trwać dalej. Wiele osób się licytuje, czy lepsza pierwsza część, czy druga. Dla mnie obie się nawzajem uzupełniają, ponieważ od chwili premiery Dune 2 to dla mnie będzie zawsze jeden film. Zawsze będę oglądać Dune 1 + dune 2 ciurkiem a może i pewnie i Dune part 3 jak "bozia" da Smile
Nazwałem Dune DV najlepszym filmem XXI wieku, bo to dla mnie (i nie tylko dla mnie) po prostu jeden film.

(07-03-2024, 22:51)HAL 9000 napisał(a):  Walken był chyba na jakiś prochach

Tak, chyba na melażu Smile
A cóż ma robić taki Imprerator? Strasznie nudny zawód Smile

(07-03-2024, 22:51)HAL 9000 napisał(a):  Jedynym jasnym punktem nowej obsady była Anya Taylor-Joy

Tak, Anya zawsze już będzie jasnym punktem na niebie. Dune 3 zapowiada się nie z tej ziemi.
K...a znowu 3 lata czekania.
Ta scena ze Świętą Alią od Noża jest totalnie hipnotyzująca:

[Obrazek: attachment.php?aid=1918]

Już za miesiąc Anka pokaże co potrafi jako Furiosa (MAD MAX 5)

(07-03-2024, 22:51)HAL 9000 napisał(a):  Dziękuję też Denisowi że oszczędził nam rozbieranej sceny z Seydoux o Pught nie wspominając  

HAL, wywołałeś powszechne oburzenie:

(10-03-2024, 20:21)shaman72 napisał(a):  Młody jesteś, docenisz jeszcze kiedyś dojrzałą kobietę

także jestem oburzony Smile
Dla Florence jestem w stanie się zapisać do zakonu kupidynów bosych jeśli w drugim skrzydle sakralnego centrum rozrywki siostra przełożona powoła Florence Pugh do służby.

----
[attachment=1918]


RE: Diuna (2020) - ILSA FAUST - 11-03-2024

(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a):  Audiowizualnie cudo, choć momentami miałem odczucie, że Denis za bardzo się masturbuje nad tym piaskiem
(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a):  Ps2. Efekty specjalne tip top. Tak się powinno wykorzystywać CGI, a nie jak te kolorowanki Marvela

Pearlzfan, efektem tej "masturbacji" piaskiem po oczach jest właśnie przykrycie "mgłą" efektów CGI, genialny trick na widzach, taki sam efekt przykrycia "deszczem" efektów CGI, nasz Denis uzyskał w BR2049 Smile
Efekt końcowy? Czapki z głów.

(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a):  Poza tym oglądało mi się lepiej niż część pierwszą, mocno mnie wciągnęła przemiana Paula w okrutnego mesjasza. Równie ciekawie obserwowało mi się intrygę jego matki i oba te wątki ładnie siadły w finale.

Sajadina wykonuje swoją pracę "knucia intryg" co było zaplanowane od stuleci, a Paul z "litości" dla rasy ludzkiej (aby ją uratować) przemienia się w okrutnego Mahdiego, chociaż w wyniku jego świętej wojny (dżihadu) ginie tylko 61 mld ludzi - także taki skromny potop, czy plagi egipskie czy święta wojna chrześcijan z saracenami czy I i II wojna światowa to tylko ćwiczenia w okrucieństwie boskim. To przestroga, dokąd może doprowadzić oślepienie w wierze. Jakże aktualna dzisiaj, gdzie papież wprost nawołuje do III wojny światowej aby dać pracę swoim parobkom w sukienkach.

(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a):  Postać psychopatycznego barona...jest przeciwwagą dla Paula, co także świetnie przedstawione jest w finałowym pojedynku.

W każdej religii zawsze bóg ma przeciwnika w postaci Szatana, w Dune 2 DV wskazuje faszyzm i nazizm jako synonim Szatana, którego ucieleśnia genialnie zagrany Feyd-Rautha, pokazując do czego prowadzi populizm. Niestety kościół (zakon Sajadiny) żywi się populizmem i "zabezpiecza nasienie Szatana", bez użycia zabezpieczenia,  poprzez kontynuację linii rodowej sadystycznych popaprańców, w ciele także pięknej (pomimo wieku jak się wyżej okazało) Lady Seydoux Margot. Także Rautha jeszcze powróci.

(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a):  Czekam na część trzecią i Anyę, która coś pokaże, bo nie rozumiem kompletnie zachwytów nad tymi jej 10 sekundami w tej części.

O ileż bym dał za 10 sekund z Anią...no ale wracając do rzeczywistości, te 10 sekund z Furiosą było tym samym co ostanie 10 senkund z Zendayą w Dune part one, czyli zaproszeniem do raju...przepraszam, zaproszeniem do Dune part three, gdzie Zendaya usunie się w cień i ustąpi miejsca dla Alii oraz Irulany, gdzie dziewczyny poukładają wszystkie klocki, a może Denis pokaże jak dziewczyny walczą na krysnoże...
DV umiejętnie wprowadza postać Chani jako marę nocną w Dune 1 na koniec daje zajawkę/zaproszenie do Dune 2 - to samo robi z Alią, ale jakże sugestywnie to działa, że wielu wyznawców bogini (czytaj HAL, ILSA FAUST) zwariowało na jej punkcie i nie może teraz przez kolejne 3 lata do premiery Dune 3 myśleć o żadnej innej kobiecie Smile
DV także dzięki temu trickowi nie wprowadza kolejnej młodej aktorki dla Alii, profanując wprost książkę Herberta ale przy okazji oszczędza nam żenującego "przyspieszonego" porodu jaki mamy w książce, co też było mocną wadą książki - no ale mamy przecież nawet święte zawsze dziewice, do której to roli Rebecca nie pasuje nijak. Uwielbiam jak Rebecca (tak to ja ILSA FAUST) sobie lubi pokur***ać przy dziennikarzach. This woman is fu***ing awsome !

(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a):  Nie znam książki, bo po kilku próbach czytania dawałem sobie spokój

Spróbuj jeszcze raz - do seansu Dune 3 zostało raptem 3 lata, więc nawet sześcioksiąg podstawowy warto sobie przyswoić jako to minimum bo w Mesjaszu Diuny idziemy dalej w nicość i pożogę, gdzie książka jednak pokazuje rozwój intrygi w sposób wielowymiarowy a Denis ma tylko niecałe 3 godziny aby dopiąć trylogię i może nawet wróć do pewnych wątków z tomu pierwszego.
Jednym z celów ekranizacji Dune przez DV była popularyzacja prozy Herberta, udało się i młode pokolenie sięga po Dune. Polecam polskie wydanie REBIS z przepięknymi ilustracjami Wojtka Siudmaka, teraz empiki pękają w szwach od książek z serii DUNE.

(10-03-2024, 21:56)pearlzfan napisał(a):  niezbyt spójny wewnętrznie świat przedstawiony, w którym pełno głupotek (mega zaawansowane technologie, mobilne działka laserowe mogące niszczyć gigantyczne statki, a armie napierdzielają się na miecze ; albo logika podróżowania na Czerwiach - ciekawe jak oni te lektyki tam wsadzali i jak z nich schodzili?  ), ale dzięki świetnej stronie audiowizualnej przymykałem na to oko.

Jak piszą koledzy "tarcze ochronne" wkur***ją czerwie pustyni dlatego miecze Sardaukarów i krysnoże Fremenów świetnie pasują do pustynnych krajobrazów pokrytych warstwą piasku i melanżu aby ukryć CGI i gdzieniegdzie broń palna pojawia się jako dodatek raczej - jak się okazuje Zendaya świetnie sobie radzi z bazuką w rękach Smile
Te lektyki ok, masz rację jak to zobaczyłem w kinie, to mi się wymcknęło na pół sali kinowej "o k**wa" ale od razu mi przeszło bo efekt końcowy był świetny, a lektyki czekały na linach, tak jak bagaże i fremeni asekurowali posadowienie lektyki świętej Sajadiny na grzbiecie pustynnego rumaka.
Pearlzfan, jestem w stanie wydać 10 000 USD na wycieczkę na Arrakis aby przejechać się w takiej lektyce na Szej-Huludzie, przy okazji uzupełniając zapas przyprawy. Znasz może jakieś niedrogie biuro podróży?

czego mi brakowało w Dune 2?
Sceny w której pojawia się na twarzy Sajadiny święte liternictwo "samo z siebie", litera po literze, z wymową w języku fremenów, przy mrocznej i bombastycznej muzyce Zimmera, jako potwierdzenie cudu matki boskiej - dlaczego Denis na to nie wpadł? Taki geniusz. Dlaczego Rebecca tego nie wymusiła na nim?

[Obrazek: attachment.php?aid=1919]
-----
[attachment=1919]

(11-03-2024, 09:08)fire_caves napisał(a):  Jak dla mnie ta książka powinna, tak jak "Władca pierścieni" zostać zekranizowana w formie trylogii. Ktoś może się oburzyć, bo "Władca..." łącznie liczy więcej stron, ale raz, że opisów, wierszy i innych spraw, które można (a nawet trzeba zważywszy na medium) w filmie pokazać w formie krótkiego ujęcia lub pominąć, jest ogrom.

Fire Caves, każdy by chciał ale to marzenie ściętej głowy. Mleko się rozlało.
Sauron nie dość że dostał trylogię to jeszcze wersje EXTENDED, i było wiele czasu ekranowego na pejzaże i pykanie fajki. Denis jest znany z tego, że jak każdy geniusz artysta jest samolubny i egoistyczny, daje światu tyle ile uważa a nie tyle ile świat tego potrzebuje. Tak jak pisałem wcześniej, może próżność artysty po skończeniu Dune 3 oraz przypływ świeżej gotówki, mogą spowodować, że DV zmontuje wersje reżyserskie dla Trylogii Dune na nośnikach fizycznych albo w postaci mini-series na tę ich platformę, przepraszam zapomniałem nazwy bo nie korzystam. Może przynajmniej wyda sceny usunięte w specjalnych reedycjach, czego także nie robi. Film już jest kultowy a trzecia część tylko to potwierdzi i wtedy jak Denis zgarnie wszystkie Oscary techniczne na gali 2025 oraz 2028 to próżność wygra i jestem dobrej myśli, że sięgnie po materiał archiwalny.
Ale nie uważam, że DV zabrakło czasu i ochoty podczas montażu - po prostu chłop ogarnął trudną sztukę aby zmieścić całą swoją opowieść aby nie zawieść fanów książki do końca (choć niektórzy się obrazili na dobre), aby dopiąć wszystkie wątki i zapowiedzieć nowe oraz aby dopasować film do nowego pokolenia i aktualnej rzeczywistości politycznej. To mu się udało zrobić w tak krótkim czasie 5 h 15 min dla obu części Dune w kategorii wiekowej PG-13.
Zack Snyder od razu zapisał sobie w kontrakcie z (AI)FLIXEM, że aby w pełni wyżyć się artystycznie potrzebuje 6 godzin na obie części REBEL MOON i to w kategorii R.
Wielu fanów DUNE dałoby się pociąć krysnożami aby obejrzeć 6 godzinne widowisko z kategorii R,
gdzie krew Saudarkarów nie występuje tylko jako namaszczenie na czole.


RE: Diuna (2020) - Fitzer - 24-03-2024

Dorzucę i ja swoje pięć groszy. W końcu udało się upolować bilety na sensowne miejsca do IMAXa. Cóż, dla mnie Diuna 2 to dobre widowisko i tyle. Przemiana Paula mnie nie przekonała, do scenariusza wkrada się chaos i miałem wrażenie, że w pewnym momencie zaczynamy lecieć po łebkach do finału. W intrydze Bene Gesserit się pogubiłem, w finale stawki nie odczułem, a zrobienie karykatury ze Stilgara, w pierwszej części przedstawionego jako silnego i tajemniczego przywódcy, wywołało u mnie jedynie zażenowanie.

Nawet strona audiowizualna nie wywołała mojego zachwytu, stoi na bardzo dobrym poziomie, ale mam wrażenie, że nie dostałem nic nowego względem jedynki. Nie oczarował mnie ten świat. Zdecydowanie bardziej sobie cenię poprzednią odsłonę. Dwójka traci trochę gdzieś ten klimat i majestatyczny charakter. Jedynka początkowo też mnie nie zachwyciła, doceniłem ją bardziej dopiero po trzecim seansie powtórkowym przed pójściem do kina, a po obejrzeniu dwójki jeszcze bardziej doceniam jedynkę.

Do filmu na pewno wrócę, stanie też zapewne u mnie na półce. Może po czasie ocena będzie wyższa tak jak przy poprzedniku.