![]() |
|
Filmowe uniwersum X-Men - Wersja do druku +- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com) +-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach) +--- Dział: Filmy (https://forum.filmozercy.com/dzial-filmy--13) +--- Wątek: Filmowe uniwersum X-Men (/watek-filmowe-uniwersum-x-men) |
RE: Filmowe uniwersum X-Men - Juby - 29-08-2018 Deadpool nieśmieszną komedią? Sorry, ale pamiętam i zawsze będę pamiętał mój kinowy seans (14 lutego 2016 w Płockim Heliosie, zajęte było co najmniej 95% miejsc na sali + pracownicy siedzieli sobie na schodkach) jako jeden z najgłośniejszych na jakich byłem. Było głośno, bo śmiechom nie było końca. Uniwersum X-Men bardzo lubię, mimo że bywa mało składne. W sumie, nie podobała mi się jedynie geneza Wolverine'a, a bardzo podobały mi się: 1. X2 / Days of Future Past - ulubione 3. Logan - byłby #1 ale reżyser wcisnął sprzęgło, puścił gaz i... nie wrzucił piątego biegu w finale, tylko tak sobie to leciało przez ostatnie 20 minut) 4. First Class 5. Deadpool Na półce mam X1, X2 i DoFP. Logan i FC są w planach zakupowych, Deadpoola może kiedyś też kupię. Dla nori punkcik reputacji za wyczerpujący post otwierający.
RE: Filmowe uniwersum X-Men - Użytkownik usunięty - 29-08-2018 (29-08-2018, 08:25)Juby napisał(a): Deadpool nieśmieszną komedią? Sorry, ale pamiętam i zawsze będę pamiętał mój kinowy seans (14 lutego 2016 w Płockim Heliosie, zajęte było co najmniej 95% miejsc na sali + pracownicy siedzieli sobie na schodkach) jako jeden z najgłośniejszych na jakich byłem. Było głośno, bo śmiechom nie było końca. W takich warunkach zapewne i ja bym się śmiał, śmiech jest zaraźliwy, atmosfera też dużo daje. Sam film natomiast śmieszny nie był, a momentami niesmaczny. RE: Filmowe uniwersum X-Men - Juby - 29-08-2018 Powtarzałem też w domowym zaciszu, z dziewczyną, i nadal był śmieszny. Nie tak jak w kinie - wiadomo, brak efektu zaskoczenia, większość żartów jeszcze mieliśmy w pamięci - ale zdrowo się uśmialiśmy. RE: Filmowe uniwersum X-Men - truvneeck - 29-08-2018 Dyskusja powyżej zahaczyła o fakt posiadania, lub nie określonego rodzaju poczucia humoru, a także posiadania lub nie, określonego poczucia gustu, poprzestańmy na tym, że każdy ma własne i jedno, i drugie ![]() Dla mnie, jeśli idzie o kategoryzację poszczególnych filmów serii, lista wygląda tak: 1) X-2, Logan 2) X-men, X-men: First Class 3) Wolverine, X-men DOFP, Deadpool, Deadpool 2 3) X-men Last Stand 4) X-men Origins: Wolverine, X-men Apocalypse Kolejność wynika z czystko subiektywnej oceny "jakości" poszczególnych elementów składowych- X-2 i Logan mają zupełnie różne style realizacji, podejście do akcji, etc. ALE w mojej ocenie oba są na swój sposób rewelacyjne. Podobnie niżej, tyle, że ocena ogólna spada aż do Origins i Apocalypse, które oceniam ogólnie na 4-5 / 10. RE: Filmowe uniwersum X-Men - Dylan Wolf - 12-10-2018 Jest już trailer najnowszego (i na 99% ostatniego) filmu z uniwersum X-Men/Foxa. Muszę powiedzieć że ta zajawka bardzo mi się podoba. Po pierwsze, nie ma takiego rozmachu jak APOCALYPSE, szykuje się kameralna historia bardziej oparta na relacjach między X-Manami, aniżeli wielkiej katastrofie jak to miało miejsce w poprzednim filmie. Reżyser zapowiada, że do zmiany tonu DARK PHOENIX zainspirował go sukces LOGANA i krytyka APOCALYPSE, i zależy mu by historia problemu Jean miała wymiar kameralny i emocjonalny. Trailer potwierdza że obiecanki reżysera to więcej niż czcze gadanie. Mam tylko nadzieje że nie dostaniemy otwartego zakończenia, i DARK PHOENIX będzie się nadawać na zamknięcie tej serii, bo wiemy że te przecież jest nieuniknione. Odczułem na tym trailerze większe emocje niż przy CAPTAN MARVEL, z grającą na jednej minie Brie Larson. RE: Filmowe uniwersum X-Men - Gieferg - 12-10-2018 Trailer taki, że w połowie zapominam po co właściwie to oglądam. Drugie podejście do tematu i nie wygląda na to, żeby miało być udane. A Boy George w roli Jean to miscast dekady (choć mozliwe, że Yennefer od Netflixa to przebije). No nic, pożyjemy, zobaczymy. RE: Filmowe uniwersum X-Men - Uatu_TheWatcher - 14-10-2018 Przyłączając się do dyskusji dodam tylko, że spośród całego Kinowego Uniwersum X-men, które do tej pory jako fani mieliśmy przyjemność doświadczyć, szczególne miejsce, jak zresztą widać zajmuje "X-men: First Class" - dla mnie najlepszy, najbardziej wartościowy, ukazujący bardzo dobry sposób tworzenia z mutantów zespołu współpracujących ze sobą jednostek, film z tej serii; a dodatkowo jest to pierwsza z nowej Sagi "X-men" produkcja, w której w role przywódców bractwa mutantów, czyli w postacie: Magneto wcielił się Michael Fassbender, a do sylwetki Profesora Charlesa Xaviera zaangażował się James McAvoy. Ostatecznie otrzymaliśmy tu solidną, potrafiącą określić charakter jako ludzi i Herosów, i Erika Lehnsherra i Xaviera, ich genezę. "X-men: First Class" wyłoniła nie tylko podwaliny współpracy tych przywódców ze sobą, lecz podkreśliła to jakie poglądy łączą ich ze sobą, a jakie dzielą. Niesamowita pod względem odpowiedniego użycia efektów specjalnych, zaangażowania aktora i rozpisania sceny na fabułę filmu, była kreacja potęgi Magneto - świadectwo jego mocy, w momencie, gdy, jak zapałką albo papierowym modelem, Magneto ,,bawił się" łodzią podwodną podnosząc ją z toni morskiej. Jednakże nic nie przebije tych kilku sławnych ujęć, podczas których Erik i Chalres, rekrutując do zepsołu mutantów ludzi o niezwykłych zdolnościach, napotykają w barze Logana, który jak zwykle ma to wszystko gdzieś.
RE: Filmowe uniwersum X-Men - Uatu_TheWatcher - 15-10-2018 "Deadpool 2 (2018)", ten film nie może nie zaskakiwać widza. Właśnie po raz drugi obejrzałem tą produkcję, pierwszy raz w kinie 22 maja, a kolejny wczoraj wieczorem na laptopie; no cóż właśnie mam remont, a mój 55-cio calowy LG leży na szafie zakryty kocami. Dla takiego majstersztyku, jak "Deadpool 2" - tak abstrakcyjnie, niemożliwie dziwnego, zresztą jak sam Wade Wilson, filmu mógłbym zrobić wszystko, aby go obejrzeć, nawet zdecywołabym się, aby zobaczyć go w całej swej okazałości na 4-calowym telefonie komórkowym. Drugi seans "Deadpoola 2", to kolejne odkrycia w fabule filmu; to kolejna porcja geekowskiego funu, i co najważniejsze: zmierzenie się z tym wyraźnym, charakterystycznym kontrastem wokół postaci Deadpoola, wyłonionym z zestawienia jego cech jako: Wade'a Wilsona, któremu zależy na trwaniu przy Vanessie, jej szczęściu i ocaleniu dzieciaka, który ma całą przyszłość przed sobą, oraz odzianego w Spandex i katany zamocowane na plecach najemnika, któremu czasami wszystko jedno komu odcina się głowy, ważne żeby byli to złole. "Deadpool 2" jest przykłądem artyzmu w kreacji takich scenariuszy, z których mając na względzie kanon adaptacji komiksowych, robi się ,,teoretyczne nic", które koniec końców potrafi pochłonąć oglądającego, bombardując go abstrakcyjnymi gagami, wątkami, odniesieniami do innych elementów popkultury i Uniwersów Kinowych. Dodajmy do tego schemat przełamywania czwartej ściany przez głównego bohatera, a dostaniemy takie dzieło, które wygląda na to, że zrobił go on sam - w tym przypadku Deadpool. Zastanawiam się jedynie, czy przypiąć sequelowi "Deadpoola" łatkę kina dla wielbicieli tego typu produkcji, w którym sarkazm, szyderka i improwizacja idą w parze z akcją i dramatem zazębionym wokół postaci, która zdecydowanie gra tu pierwsze skrzypce. Tego nie da się zapomnieć. Ten obraz to śmiechogenna, nietuzinkowa rzecz.
RE: Filmowe uniwersum X-Men - czuubakka - 16-10-2018 (15-10-2018, 14:37)Uatu_TheWatcher napisał(a): Tego nie da się zapomnieć.Obejrzałem, zapomniałem. Jedynka mnie się bardziej podobała. Ta część się niemiłosiernie dłużyła.
RE: Filmowe uniwersum X-Men - Gieferg - 16-10-2018 Z ostateczną oceną się wstrzymam do powtórki ale wrażenia z seansu sequela zdecydowanie gorsze. Jedynka wygrywa zdecydowanie. |