![]() |
|
Dolby Atmos - Wersja do druku +- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com) +-- Dział: Blu-ray i DVD (https://forum.filmozercy.com/dzial-blu-ray-i-dvd) +--- Dział: Dział techniczny (https://forum.filmozercy.com/dzial-dzial-techniczny) +--- Wątek: Dolby Atmos (/watek-dolby-atmos) |
RE: Dolby Atmos - Wolfman - 13-02-2016 (13-02-2016, 02:25)Dusia napisał(a): Efekty przestrzenne w filmie potęgują wrażenie realności, i stawiam je na równi z obrazem. Dobór melodii i dźwięków oddziałują na nastrój widza i mają ułatwić mu śledzenie fabuły, żaden telewizor oraz głośniczki 2.0 nie oddadzą klimatu jaki jest w systemach 5.1 , 7.1 , a teraz dolby atmos. Kształtowanie nastroju efektami dźwiękowymi, lokalizacja dialogów płynąca z głośnika centralnego, basowe efekty z subwoofera i przestrzeń z głośników dookulnych potrafią wprowadzić klimat, w którym podskakujesz na kanapie i dostajesz gęsiej skórki, co diametralnie może zmienić ogólny odbiór filmu. No dokładnie, już na dvd dts 5.1 niektóre filmy miały efekty dźwiękowe - miazga. Pamiętam jak pokazywałem dla kolegów scenę wyścigów młodego Anakina w Star wars I. Warto by założyć temat o filmach z najlepszym 5.1. Głośniczki z tv i 2.1 jak mogę używać zestawu kina domowego? No fucking way. Nie po to poluję na Star Wars z dts hd ma i napisy pl. RE: Dolby Atmos - Jaszczomp89 - 13-02-2016 Dzwiek w kinie domowym jest wazny. Wedlug mnie nawet sredniej klasy kolumny daja duzo lepszy efekt w domu niz dzwiek w sali kinowej. W pokoju ktory jest nawet tylko minimalnie zaadaptowany pod rozchodzenie sie dzwieku to po prostu dobrze "gra" a nie dudni jak w kinie gdzie jedyny efekt to taki, ze jest glosno, dlatego wiekszosc kin nie mozna brac za jakis wyznacznik dobrego dzwieku. Co do kina stricte domowego to tez uwazam, ze trzeba podchodzic z umiarem i kolumny w systemie 5.1 w zupelnosci wystarcza. Co do 7.1 i atmosa wedlug mnie efekt nie jest warty wydanych pieniedzy na dodatkowe kolumny. Owszem, cos te kolumny daja ale to jednak przerost formy nad trescia. RE: Dolby Atmos - Wolfman - 13-02-2016 Zakup 7.1 ma sens jak ktoś posiada duży salon, efekt jest murowany. W zwykłych pokojach 4mx4m , zestaw 5.1 w zupełności wystarcza RE: Dolby Atmos - Jaszczomp89 - 13-02-2016 Wszystko ma sens jak ma sie duzo pieniedzy, nawet czrodziejski oppo ktory sprawia, ze kilku gigowe ripy wygladaja zajebiscie na duzych przekatnych ![]() Nawet w duzym salonie dolozenie dwoch dodatkowcych kolumn za plecami nie daje az tak wiele jak by sie moglo wydawac. Dobrze ustawiony 5.1 w zupelnosci wystarcza. Wszystko ponad 5.1 w domu to przerost formy nad trescia, no ale interes musi sie krecic. Gdy już jesteśmy przy dźwięku i mnożeniu głośników - Japońska telewizja publiczna wdraża Super Hi Vision gdzie przewidziany jest dźwięk 22.2. Na szczęscie szefowie NHK ogłosili, że pracują nad downmixowaniem takiej ścieżki do warunków domowych, czyli 5.1 przy zachowaniu jak największej przestrzenności dźwięku, czym potwierdzają fakt, że większa ilość głośników w kinie domowym to jednak nisza i dosyć mały odsetek posiada taką konfigurację. RE: Dolby Atmos - Danus - 13-02-2016 Dusia, Amen- pięknie napisane. Zresztą argumentem przeciwników jakoby dźwięk w kinie nie robi na nich wrażenia, dlatego w domu też nie będzie robić jest śmieszny. Jak można brać kino jako wyznacznik jakości dźwięku w filmach? Jeszcze nigdy nie byłem w kinie, które dorównałoby jakości dźwięku przestrzennego mojemu domowemu zestawowi. RE: Dolby Atmos - Mierzwiak - 13-02-2016 (13-02-2016, 13:12)Danus napisał(a): Zresztą argumentem przeciwników jakoby dźwięk w kinie nie robi na nich wrażenia, dlatego w domu też nie będzie robić jest śmieszny.Śmieszny to ty jesteś, bo nie opanowałeś zdolności myślenia i rozumienia czytanego tekstu. Po pierwsze: Wiesz co to znaczy być przeciwnikiem czegoś? To znaczy wypowiadać się o tym krytycznie. Dyskredytować to. Być temu PRZECIWNYM. Z której części mojej wypowiedzi wynika, że jestem przeciwnikiem kina domowego (czytaj: systemu audio co najmniej 5.1)? No z której? Po drugie: Gdy mieszkałem jeszcze z rodzicami mieliśmy kino domowe więc nie musisz mi mówić jaka jest różnica między dźwiękiem przestrzennym w domu, a w kinie. Ale wiesz co? Nie brakuje mi tego, zgadnij dlaczego? Po trzecie: Nikt mi nie będzie mówił, zwłaszcza miłośnicy jakości DVD, jak mam oglądać filmy i czy mam prawo je oceniać (WHAT THE FUCK?!). Jak chcecie się tak bawić to proszę bardzo: jeśli nie macie skalibrowanych telewizorów, to gówno widzieliście i nie macie prawa oceniać filmów, a zwłaszcza obrazu. Fajnie, nie? RE: Dolby Atmos - Mefisto - 14-02-2016 (13-02-2016, 13:12)Danus napisał(a): Jak można brać kino jako wyznacznik jakości dźwięku w filmach? Nie no, jasne - jak w ogóle można brać kino za wyznacznik czegokolwiek. Wyjdzie na blu, wtedy każdy sobie zwali ptaka do własnego sytemu domowego. Głupota ludzka w postaci Danusia właśnie przeszła ewolucję
RE: Dolby Atmos - Danus - 14-02-2016 Mefi jak zwykle wpada i pisze co mu palce na klawiaturę przyniosą, nie kumając sensu dyskusji. Nie można brać kina jako wyznacznik tego jak ma brzmieć dźwięk w filmach, bo jak niektórzy zauważyli w kinie filmy to bardziej dudnią i są za głośne. To był przytyk do stwierdzenia, że skoro kino nie robi wrażenia to w domu też mam to w dupie. (13-02-2016, 15:15)Mierzwiak napisał(a): Po pierwsze:Wiem co to znaczy być przeciwnikiem czegoś, mój post nie był konkretnie skierowany do ciebie, ty chociaż masz ten zestaw 2.1 Nie pisałem też, ze Ty konkretnie jesteś przeciwnikiem kina domowego.Co do twojego trzeciego przytyku, to miało być do mnie? Bo miłośnikiem jakości DVD bym się nie nazwał. RE: Dolby Atmos - Mefisto - 14-02-2016 (14-02-2016, 03:21)Danus napisał(a): Nie można brać kina jako wyznacznik tego jak ma brzmieć dźwięk w filmach Nie no, jasne - przecież wiadomo, że filmy kręci się głównie dla rynku domowego xD RE: Dolby Atmos - Jaszczomp89 - 14-02-2016 Bo dobre kolumny grają lepiej w domu niż kinowe multipleksy. Oczywiście jakieś warunki muszą być spełnione - prawidłowe rozmieszczenie kolumn, odległości czy adaptacja (chociażby minimalna) pomieszczenia do odsłuchu. W kinie, dla przeciętnego Janusza, dźwięk musi po prostu napie*dalac jak najgłośniej, a suby muszą dudnić aż cała sala kinowa się trzęsie i jest gicio. Czy o to chodzi w dobrym dźwięku? No chyba nie. Sporo osób po zakupie kolumn i projektora lub dobrego tv w ogóle przestaje chodzić do kina. Powód? Technika w kinie domowym naprawdę poszła do przodu i można w domu osiągnąć naprawdę dużo, oczywiście wiąże się to z kosztami ale chodzi tutaj o sam fakt. I nie chodzi tutaj o fapowanie się nad swoim sprzętem, kto trochę sprzętu już posłuchał to będzie wiedział o co chodzi. Dzisiaj jedyną przewagą kina są premiery filmowe, wielkość ekranu czy 'klimat' samych kin. Tak samo z obrazem w kinie - w większości przypadków jest tragedia. Dobrze skalibrowana plazma czy projektor z dobrym ekranem, blu-ray i też pozamiatają w tym temacie. Ostatnio miałem przyjemność zobaczyć ekran magicscreen - to co potrafi w dosyć jasnym salonie to po prostu miazga, ale też swoje kosztuje. W kinie dostajemy szary zamiast czarnego, mydło i ekrany które nie są dostosowane do proporcji filmu. To, że kina oszczedzają na lampach do projektorów to też jest fakt. Nie mówię oczywiście o każdym kinie bo i są wyjątki, ja najlepiej wspominam Grawitacje w IMAXI'E. Nie piszę tego wszystkiego jako technomaniak który łyka wszystkie nowinki bez popity i leci do sklepu. Pisze tylko i wyłącznie z moich doświadczeń, tego co udało mi się posłuchać i zobaczyć (a było tego trochę), a nie powielam opinii przeczytanych w internecie. |