Filmozercy.com | Forum
Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Filmy (https://forum.filmozercy.com/dzial-filmy--13)
+--- Wątek: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) (/watek-gwiezdne-wojny-seria-spoilery)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Mateusz - 18-12-2016

Aha. No ok masz rację, jeśli słowo moc występuje w tytule filmu, to automatycznie oznacza, że pojawia się ona w każdym dialogu i nie może być obecna w sposób subtelny . End of story.


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Gieferg - 18-12-2016

TFA? Subtelnie? Z wyczuciem?


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Mateusz - 18-12-2016

Nawiązania do ANH w żadnym stopniu nie przeszkadzają w cieszeniu się nowymi bohaterami. Zresztą nie wiem co to ma wspólnego z kwestią mocy w filmie.


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Gieferg - 18-12-2016

Ja też nie, właśnie zauważyłem, że gadacie akurat o tym Tongue

Tak czy inaczej TFA raczej niczego nie robiło subtelnie i z wyczuciem, w kinie czułem się jakby mi ktoś wszelakie nawiązania do ANH/OT wbijał łopatą do głowy. Min stąd obrzydzenie tym filmem, które odrzuciło mnie od Star Warsów na rok, liczę na to, że Rogue One to naprawi.


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - pred895 - 18-12-2016

No nieźle się porobiło Smile Jeszcze tydzień temu zapierałem się w sobie, że po odtwórczym i nudnym do bólu Przebudzeniu Mocy nigdy już nie popełnię tego samego błędu i nie zaufam kolejnym obietnicą i nagonce reklamowej STAR WARS Tongue A jednak przyznam, że pierwszy teaser bardzo mnie zaintrygował, spodobał mi się sam pomysł przedstawienia działań rebelii, ale od strony zwykłych żołnierzy, a nie od rycerzy Jedi i ich magicznych mocy. Cała ta mitologia została tu zepchnięta na trzeci plan i dostałem film, którego bym się w życiu nie spodziewał. Wszyscy piszą, że nie podobał im się pierwszy akt, to skakanie po planetach i opisywanie poszczególnych światów>> Wrong !!! Dla mnie to było najlepsze, ukazało mi świat który jest sterroryzowany przez Imperium, w którym wszelkie obyczaje są zdegradowane i tylko jak to się okazuje podzielona garstka rebelii jest w stanie coś z tym zrobić, zbuntować się. Nie są to uwaga istoty o nadzwyczajnych mocach ( Joda , rycerze Jedi i ich cała mitologia), tylko zwykli ludzie, którzy odważyli się powiedzieć dość. Tytułowy Łotr 1 to nie tylko kobieca postać Jyn Erso ( która ma nie małą rolę w tej całej rebelianckiej akcji ), tylko cała ekipa. Najbardziej podobała mi się postać niewidomego Donnie Yena. Boże każde jego filozoficzne bajdy "Moc jest ze mną, z Mocą jestem silny", czy jak to tam było dodawały mi takiego powera podczas seansu, że po chwili zacząłem odczuwać to samo co szczęśliwcy w 1980 na seansie Imperium Kontratakuje. No i kilka słów o samym Vaderze Big Grin Pierwsza scena z jego udziałem nie przypadła mi do gustu, być może za bardzo skupiłem się na jego nieco podstarzałym głosie w porównaniu starej trylogii, ale potem daje takiego czadu, że znowu wróciłem do 1980 roku Smile CGI powala, zrekonstruowany Admirał z Nowej Nadzi budzi respekt i oddaje wielki sentyment do starej trylogii. Jego wykonanie było znakomite, księżniczka Leia już nieco od niego odstawała, ale też jest bardzo wiarygodnie odwzorowana. Myślę, że w jej sekwencji mocne, jasne oświetlenie zdradziło jej wirtualną rekonstrukcję. Tak czy siak jestem POWALONY, tym jak dobry jest ten film i tym czym wniósł do legendarnej Trylogii tak Trylogii, bo wszytko co po epizodzie VI, oraz prequele Lucasa dla mnie nie istnieją. Daje mocne 8+/10 dla Rogue One i niech Moc będzie z tymi reżyserami, którzy czują ducha STAR WARS jak Gareth Edwards !!!


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - pred895 - 19-12-2016

(18-12-2016, 20:30)Gieferg napisał(a):  Min stąd obrzydzenie tym filmem, które odrzuciło mnie od Star Warsów na rok, liczę na to, że Rogue One to naprawi.

Miałem podobne odczucia... W kinie zacząłem przysypiać na etapie kalki Kantyny z epizodu IV, potem to już równia pochyła. Próbowałem na spokojnie obejrzeć to w domu, jednak w identycznym momencie powiedziałem dość, czytaj >> nienawidzę tego filmu za totalną odtwórczość i zero oryginalności. R1 jednak jest tym czego oczekiwałem od lat, czyli nowe światy,postacie, rozbudowa całego wątku panowania Imperium. Ten świat nigdy nie wyglądał tak żywo jak w R1, tak więc raczej na pewno się nie zawiedziesz.


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Glaeken - 19-12-2016

(18-12-2016, 21:17)pred895 napisał(a):  Wszyscy piszą, że nie podobał im się pierwszy akt, to skakanie po planetach i opisywanie poszczególnych światów>> Wrong !!! Dla mnie to było najlepsze, ukazało mi świat który jest sterroryzowany przez Imperium, [...]
Nie chodzi oto, że to było złe, chodzi oto, że to było za szybkie i niektórym miejscom poświecono zaledwie ułamek ujęć a ja tak chciałem poznać, zobaczyć, obejrzeć lepiej daną planetę (choćby kolonia karna Imperium) bo panoramy oraz szczegółowość lokalizacji jak zawsze w GW robiły ogromne wrażenie.

Przebudzenie Mocy nie było złym filmem ale irytująco poprawnym i upstrzonym sprawdzonymi elementami świata GW. Disney chciał sięgnąć do kieszeni widzów nie powielając błędów Lucasa z "nowej trylogii" więc zatrudnili etatowego Hollywoodzkiego renowatora starych marek czyli J.J.Abramsa (nowy Star Trek). A oto przepis na sukces na całe pokolenia: dodajemy linię fabularną która przyniosła najwięcej kasy i zapoczątkowała trylogię czyli Nowa Nadzieja (odświeży pamięć staremu pokoleniu a nowe wprowadzi w świat GW ale tak żeby nie namieszać), dla sentymentu i w ramach spoiny dla różnic pokoleniowych zatrudniamy garść dobrze wszystkim znanych tetryków (gwiazdy sagi, znane nazwiska, sprawdzone duety), to ma sprawić, że chętnie pójdą starsze pokolenia (a bo choćby z ciekawości) wraz z dziećmi (kolejne pokolenie które chętnie będzie wydawać kasę przez kolejne X lat na markę GW), jeszcze nowy reprezentant zła który będzie przypominać Vadera (znowuż te same elementy które się sprawdziły: czerń + maska + badass Jedi + Moc + wyjebany miecz świetlny) kontra nowe dobro (ażeby słynnej poprawności amerykańskiej stało się zadość w roli głównej kobieta + Afroamerykanin z przebudzonym sumieniem) pod okiem sędziwego mistrza (arcylubianego Yodę zapewne zastąpi Luke S.). Voila ! Te same składniki - niekoniecznie świeże - w nowym opakowaniu! Smacznego Smile


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Mierzwiak - 20-12-2016

(18-12-2016, 20:14)Mateusz napisał(a):  Aha. No ok masz rację, jeśli słowo moc występuje w tytule filmu, to automatycznie oznacza, że pojawia się ona w każdym dialogu i nie może być obecna w sposób subtelny . End of story.
Nie zrozumiałeś Smile W TFA nie tylko o Mocy się mówi, ale używana jest w wymagający najmniej wysiłku sposób (scena w której Rey przekonuje szturmowca by ją uwolnił to jakaś komedia) i - tak - słowo to występuje w tytule. To wszystko składa się na obraz filmu, o którym ostatnie co bym powiedział, to że jest subtelny (dotyczy to zresztą wszystkiego, nie tylko samej Mocy).

W Rogue One, w końcu, dostaliśmy coś oryginalnego - zwykły człowiek niebędący Jedi którego wiara w Moc jest tak silna to coś czego w tej serii jeszcze nie było i fajny kontrast dla Hana w ANH który mówi że przemierzył galaktykę i nigdy nie natknął się na dowód jej istnienia. No ale widać odmawianie swoistej "modlitwy" jest be, bo to niesubtelne. Heh.


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Mateusz - 20-12-2016

Gdyby powiedział to jeden, czy dwa razy, to nie byłoby problemu. Niestety to nie brzmi jak modlitwa, tylko jak jakaś wyliczanka z podwórka, której koleś nauczył się w wolnej chwili i gada, żeby być irytującym do granic możliwości. Nie ma w tym nic mistycznego.


RE: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery) - Mierzwiak - 20-12-2016

Nie musi być, on nie był Jedi Smile (swoją drogą w prequelach Lucas sam odarł ich z mistycyzmu jaki otaczał starego Bena)