Filmozercy.com | Forum
Po co ci ten film? - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: Blu-ray i DVD (https://forum.filmozercy.com/dzial-blu-ray-i-dvd)
+--- Dział: Dział ogólny (https://forum.filmozercy.com/dzial-dzial-ogolny)
+--- Wątek: Po co ci ten film? (/watek-po-co-ci-ten-film)

Strony: 1 2


RE: Po co ci ten film? - Juby - 16-02-2018

No w sumie wiem, mam za małą kolekcję, a - być może kontrowersyjnych - DVD nie widać na fotkach ani na moim filmoskopie. No i prawie zawsze piszę czemu kupiłem jakiś film.

Tokio Drift kupiłem, bo chciałem powtórzyć wszystkie części przed premierą szóstki, a że była promocja 2 za 49,99 zł i 8 filmów do wzięcia (5 Szybkich i 3 Bourne'y) to wpadło i to. Jak już zbieram całą serię to niech sobie stoi (ósemkę też mam, a jest IMO najsłabsza), poza tym, dziewczyna lubi tą część. U mnie takie 5+/10.


RE: Po co ci ten film? - Gieferg - 16-02-2018

Ja cię dodatkowo czytam na KMFie więc ogólnie wiem czemu dany film masz na półce, nie licząc tych kilku, których nie znam (Człowiek w ogniu, Nice Guys - po co ci one właściwie? Big Grin).

Może zmieńmy nieco zasady - pytajcie bez ograniczeń kogokolwiek z tych, którzy już się udzielali w temacie (bo ci siłą rzeczy są zainteresowani więc pewnie odpowiedzą).


RE: Po co ci ten film? - sebas - 04-09-2018

No to pytam. Absolutnie bez złośliwości.

@Ethan
Dogville - ??? Masz wiele ciekawych filmów w kolekcji, rozrywka i kino "ambitne", ale Lars von Trier? Czemu?

@Gieferg
Robocop 3 - tak bardzo wyraźnie odstaje od dwóch pierwszych cześci...
Barb Wire - ja rozumiem, że Pamela to ... dobrze wygląda na ekranie, ale żeby od razu film do kolekcji...


RE: Po co ci ten film? - Gieferg - 04-09-2018

Cytat:Robocop 3 - tak bardzo wyraźnie odstaje od dwóch pierwszych cześci...
Denny strasznie (2-3/10), ale mam do niego sentyment bo to pierwszy film jaki wypożyczyłem po zapisaniu się do osiedlowej wypożyczalni VHS w 1994 roku. A że trafiła się swego czasu okazja by nabyć dość tanio i uzupełnić trylogię... cóż, fakt faktem, obejrzałem raz i od tamtej pory kurzy się na półce. Ale muzykę ma dobrą Smile

Cytat:Barb Wire - ja rozumiem, że Pamela to ... dobrze wygląda na ekranie, ale żeby od razu film do kolekcji...

Tu też swego rodzaju sentyment zdecydował, poza tym miałem do tego ścieżkę z fajnym lektorem i chciałem z niej zrobić użytek, no i przypomnieć sobie niewidziany od blisko 20 lat film - co z tego przypominania wyszło? Wkleję swoją wypowiedź z innego forum:

Gieferg napisał(a):Mając te siedemnaście lat, zasiadało się do seansu z wywieszonym jęzorem, niestety film, że tak powiem, dupy nie urywa, ale że się było wtedy stosunkowo bezkrytyczny to jakoś się łyknęło. Po blisko dwóch dekadach, znając już reputację Żylety równo mieszanej z gównem przez cały internet, stwierdziłem, że skoro Super Mario Bros i Street Fighter wcale nie były takie złe, to i jej spróbuję dać szansę.

I co?
Może tak - Street Fighter i Super Mario Bros jednak były lepsze, aczkolwiek i Żylecie daleko do poziomu dna, jaki spodziewałem się w tym filmie zastać. Na dobrą sprawę zaczyna się nawet nieźle, chyba najlepiej ogląda się te barowe sekwencje, ale zdarza się też czasem niezła scena akcji (ta po znokautowaniu pokraka). Ostatnio zaliczyłem jeden film z Anną Nicole Smith i przy niej Pamela to prawie kandydat do Oskara, więc aktorstwo także mnie nie zraziło. Przy tym nawet spoko zdjęcia, od czasu do czasu także muzyka, no, po prostu szło bezboleśnie, ale do czasu...

Pod koniec Barb zaczyna szykować się na wojnę i zbroi się jak, nie przymierzając, Arnie w Commando. Widz zaciera rączki w oczekiwaniu na finałowe pierdolnięcie, ale zamiast niego otrzymuje zaledwie pierdnięcie. Barb zostaje rozbrojona z całego arsenału który na siebie narzuciła już po dwóch minutach zanim w ogóle ma okazję postrzelać, a większą część finału spędza na motorze, w kasku z ciemną szybą. Wycwanili się, oj wycwanili. Niestety cały finał to straszna nuda, do tego główny villain ni z gruszki ni z pietruszki z poważnego szefa futurystycznego gestapo przeistacza się w maniakalnego operatora wózka widłowego (WTF?). No i nasza bohaterka tak naprawdę niewiele ma finale do roboty. Gdyby nie ten zgrzyt, byłoby całkiem fajne guilty pleasure z okazjonalnym cycem w kadrze, a tak, też niby jest, ale nie takie fajne. 5/10

Kupione za grosze, a sprzedawać nie ma za bardzo sensu.

---

odbiję piłeczkę:
Na co komu na półce
Elysium - jeden z tych filmów po których wychodząc z kina byłem wręcz porażony idiotyzmem scenariusza.
Oblivion - przewidywalna i przynudzająca kalka z szeregu klasyków, przebrnąłem, ale powtórki nie będzie
Robocop (remake) - R3 może i jest denny, ale w swojej głupocie bywa zabawny, remake mnie tylko i wyłącznie nudził i przez cały seans myślałem o tym, że wolałbym oglądać oryginał po raz trzydziesty.
Total Recall (remake) - j/w nie jestem w stanie znaleźć powodu dla którego miałbym oglądać ten film skoro mogę obejrzeć oryginał.
Tron - Dziedzictwo - o ile oryginał jest jeszcze interesujący choćby ze względu na technikę wykonania tak sequel... usnąłem trzy razy.
A więc... why?


RE: Po co ci ten film? - Bender - 04-09-2018

Pytanie nie do mnie, ale z ciekawości: co z Dogville i Trierem nie tak? Nakręcił kilka świetnych filmów (kilka szmir też, true, ale mało kto ma kryształowo czyste konto) ale Dogville zaliczyłbym do udanych.


RE: Po co ci ten film? - sebas - 05-09-2018

@Gieferg
Elysium - do kompletu filmów tego reżysera (Dystrykt aktulanie w wymianie z DVD na blu). Fajna stylistyka, Sharlto Coopley jako czarny charakter. Scenariusz - nie będę polemizował - słaby, ale i tak film fajnie się ogląda.
Oblivion - kalka, ale przepiękna wizualnie. Za stylistykę odpowiadał Daniel Simon (jak nie znasz człowieka, to sprawdź do jakich innych filmów sie przyłożył).
Wracam regularnie, nawet Tom Cruise mi tutaj nie przeszkadza za bardzo. Znakomita muzyka. No i w sumie, jak dla mnie fajna historia.
Robocop (remake) - oryginał, jest wybitny, dlatego  ten remake ( a kolejny już niby w drodze) wygladać może słabo. Jak dla mnie jest OK stylistycznie i fabularnie. Brakuję brutalności pierwowzoru, ale obiektywnie, to nie jest zły film.
Total Recall (remake) - nie mam oryginału (jest na liście zakupowej od dawna), więc oglądam co mam  Smile . Tak jak wyżej - niezły film, ale traci gdy porównujesz ze nakomitym pierwowzorem.
Tron - Dziedzictwo - tak jak w przypadku Obliviona - scenografia, stylistyka (też Daniel Simon), muzyka. Dobre 3D. Dodatkowo zagadnienia "interakcji" człowiek-komputer w obu Tronach sa fajnie pokazane.
Może ktoś zekranizuje trylogię Nexus-Crux-Apex Rameza Naama, to wtedy mielibyśmy szansę na coś co przebiłoby Trony i można by było postawić to obok trylogii Matrixa.
Jak widać po liczebie fimów s-f w moim archiwum mam do tego gatunku szczególny sentyment i jestem w stanie wybaczyć nawet słaby scenariusz, o ile szeroko rozumiana strona "wizualna" filmu się broni.


(04-09-2018, 22:20)Bender napisał(a):  Pytanie nie do mnie, ale z ciekawości: co z Dogville i Trierem nie tak?
Rozumiem, że to do mnie.  Smile
Napiszę krótko, żeby niechcący nie urazić Kolegów, którzy filmy tego reżysera być może lubią. Od czasu obejrzenia lata temu, jakiegoś dokumentu o nim i jego doktrynie  (nie wiem, czy to dobre słowo) "Dogma", w którym to padła tak ilość, za pszeproszeniem, bzdur z ust jego i jego "wyznawców", mam o nim nie najlepsze zdanie. Próby obejrzenia różnych jego filmów kończyły się fiaskiem. Dla mnie (podkreślam jeszcze raz, to moje bardzo subiektywne zdanie) ten Pan na siłę szokuje i "wydziwia", bo w dzisiejszym świecie niestety w ten sposób  można zdobyć sławę. Jakość "warsztatu" nie ma już wtedy znaczenia.
A tutaj link do opisu deklaracji Dogmy, jakby ktoś nie znał szczegółów:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dogma_95

Ale skoro Kolega zapytał w tym temacie, to zgodnie z regulaminem... Smile
Dogville - ciekaw jestem Twojej odpowiedzi,
Być jak John Malkovich - film tak dziwny, że nie wiem czym miałbym ochotę do niego wracać.


RE: Po co ci ten film? - Ethan - 05-09-2018

Co do Dogville to widziałem go lata temu i był trierowym solidniakiem, podobnie jak Tańcząc w Ciemnościach. A solidny Trier to dobry Trier. Co do ekscesów i pseudofilozofii to nie wiem. Słyszałeś coś o Hitlerze w Cannes i o samym manifeście, ale nie wnikałem. Oceniam go przez pryzmat filmów i czasem rzeczywiście średnio mu wychodzą vide przeciętna do bólu Nimfomanka, ale to też gościu, który zrobił dziesiątkowe Przełamując Fale, które miałem przyjemność obejrzeć w okolicach premiery w kinie i do którego wracam, a on nic nie traci na wartości. Podobnie jest ze znakomitą Melancholią. Zatem nie jestem psychofanem. Zresztą czy to w filmie czy muzyce, nie jestem nikogo fanem. Średnio mi się podoba wczesny, queerowy Almodovar czy ten wypalony w ostatnim dziesięcioleciu, ale Złe wychowanie, Drżące Ciało, Wszystko o Mojej Matce i kilka innych to są dla mnie wielkie dzieła. Podobnie z Kubrickiem. Jest mdła Lolita, średni Strangelove (oba ratuje przed totalna klęską Sellers- zwłaszcza ten pierwszy), dobry Spartacus, ale są też już potem głównie arcydzieła.


RE: Po co ci ten film? - Gieferg - 05-09-2018

Cytat:Robocop (remake) - oryginał, jest wybitny, dlatego ten remake ( a kolejny już niby w drodze)
Zapowiedziano sequel oryginalnego Robocopa, nie remake.

Cytat:ale obiektywnie, to nie jest zły film.
Możesz to stwierdzić tylko i wyłącznie subiektywnie. Dla mnie jest i ta opinia ma tyle samo wspólnego z jakąkolwiek obiektywnością co Twoja - NIC.

Cytat:Jak widać po liczebie fimów s-f w moim archiwum mam do tego gatunku szczególny sentyment
Ja niby też, ale w moim przypadku jakiekolwiek sentymenty tyczą się tylko filmów z czasów szkolnych. Stąd Robo 3, Żyleta i kilka C-klasowych knotów na półce, a dla powyższych miejsca brak Smile


RE: Po co ci ten film? - komediowiec - 04-07-2019

To ja odświeżę temat i zapytam Gieferga:
Robin hood:Książę złodziei-Wielokrotnie zarzekałeś się jaki to słaby film więc po co ci?
Dawno temu w Ameryce-j.w.
Terminator 2- Tutaj w sumie pytam o konkretne wydanie od kino świat. Dlaczego kupiłeś ten sam film drugi raz skoro miałeś już dwupłytówkę od vision z całym dyskiem dodatków i bardzo dobrym tłumaczeniem?


RE: Po co ci ten film? - Gieferg - 05-07-2019

- T2 - po 1 - ma lepszą jakośc obrazu niż Vision, po 2 - chciałem wersję kinową, którą wolę od rozszerzonej, po 3 - zbierałem wszystkie ścieżki lektorskie do tego filmu, więc i z tego wydania była potrzebna do kompletu.
- Robin hood:Książę złodziei - kupiłem jak chciałem sobie przypomnieć po latach, ogólnie nie lubię filmu ale lubię muzykę i szeryfa w wydaniu Rickmana, poza tym miałem akurat fazę na kupowanie filmów osadzonych w czasach średniowiecza.
- Dawno temu w Ameryce - kupiłem w 2010 roku w ciemno, żeby zobaczyć bo akurat był tanio, chciałem sprzedać, ale żonie się podobał i nie chciała, żebym się pozbył to se stoi (choć nie oglądaliśmy go nigdy po raz drugi).