Filmozercy.com | Forum
The Simpsons - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Seriale (https://forum.filmozercy.com/dzial-seriale--14)
+--- Wątek: The Simpsons (/watek-the-simpsons)

Strony: 1 2


The Simpsons - komediowiec - 17-09-2018

Jeden z moich ulubionych seriali. Trwa już prawie 30 lat i nic nie wskazuje na to że miałby się zakończyć. Pierwsze sezony to świetny serial w każdym calu. Dopracowany fabularnie i humorystycznie. Z upływem czasu poziom zaczął mocno spadać. Ostatnie dobre sezony to okolice 8-12. Nowszych odcinków nie da się oglądać przez to że każdy odcinek to pod względem fabuły odgrzany kotlet. Żarty też stały się kiepskie. Obecnie można go oglądać na fox comedy gdzie aktualnie w niedzielę między 22:00-23:00 można oglądać premierowo 29 sezon. Fox comedy jak na złość puszcza tylko sezony 20 wzwyż. W 2007 roku powstał film pełnometrażowy,który nie jest tak dobry jak serial ale i tak można się ubawić. Film jest u nas dostępny jedynie w wersji z dubbingiem,która jest mocno przeciętna. Serial także doczekał się dubbingu,ale jedynie nie całe pierwsze 3 sezony.Wersja z dubbingiem była emitowana w 2008 r.na tv puls. A wy co sądzicie o tym serialu?


RE: The Simpsons - Uatu_TheWatcher - 22-09-2018

(17-09-2018, 07:30)komediowiec napisał(a):  Jeden z moich ulubionych seriali. Trwa już prawie 30 lat i nic nie wskazuje na to że miałby się zakończyć. Pierwsze sezony to świetny serial w każdym calu. Dopracowany fabularnie i humorystycznie. Z upływem czasu poziom zaczął mocno spadać. Ostatnie dobre sezony to okolice 8-12. Nowszych odcinków nie da się oglądać przez to że każdy odcinek to pod względem fabuły odgrzany kotlet. Żarty też stały się kiepskie. Obecnie można go oglądać na fox comedy gdzie aktualnie w niedzielę między 22:00-23:00 można oglądać premierowo 29 sezon. Fox comedy jak na złość puszcza tylko sezony 20 wzwyż. W 2007 roku powstał film pełnometrażowy,który nie jest tak dobry jak serial ale i tak można się ubawić. Film jest u nas dostępny jedynie w wersji z dubbingiem,która jest mocno przeciętna. Serial także doczekał się dubbingu,ale jedynie nie całe pierwsze 3 sezony.Wersja z dubbingiem była emitowana w 2008 r.na tv puls. A wy co sądzicie o tym serialu?

"The Simpsons" to klasyka, to serial ,,dusza". To produkcja, na której wychowali się ojcowie swoich dzieci, które to dzieci zapewne teraz cieszą oczy i inne zmysły oglądaniem przygód bardziej ,,żółtej" niż "Minionki" rodziny mieszkającej w słynnym animowanym Springfield. Licząc latami, popkulturowego wpływu "Simpsonów" doświadcza już drugie pokolenie. Szanuję ten serial i chylę przed nim głowę pełen nieskrywanego podziwu, mimo iż nie obejrzałem żadnego z jego epizodów. Jednak moim geekowskim łupem padł film pełnometrażowy: "Simpsonowie - wersja Kinowa", który kupił moje gusta zupełnie, aż do przesytu umysłu! Przy "Family Guy" trwam niestrudzenie od 2013 roku, gdyż od wtedy zacząłem oglądać pierwsze sezony tej produkcji i trwa to do dziś. Często powtarzam sobie "Family Guy", odtwarzając jego wybrane epizody.

Na pewno online można obejrzeć gdzieś, czy nawet ściągnąć - na własny użytek oczywiście - pierwsze sezony "Simpsonów"; ten specyficzny twór ma pierwszeństwo w kwestii abstrakcyjnego, humorystycznego, kąśliwie cynicznego i prześmiewczego podejścia do wizerunku typowej, raczej ,,stereotypowej", przeciętnej amerykańskiej rodziny.

W linku poniżej, dość ikonicznie, nieprzeciętnie i brawurowo prezentuje się pojedynek ,, samców Alfa" animowanego Uniwersum Fox'a:







RE: The Simpsons - Bender - 22-09-2018

W sumie wiele straciłeś, bo epizody z pierwszych 10 sezonów są o niebo lepsze niż The Movie. I o 2 nieba lepsze niż Family Guy. Oglądałem kiedyś nie wypieram się, ale po kilku sezonach, ten "in-your-face humor mi się przejadł. Niestety brakuje temu finezji Simpsonów. Dla mnie, jak to "zgrabnie" nazywają, rewatchability factor wiele mówi o jakości filmów i seriali. Simpsonów robię powtórkę co jakieś 3 lata, nie starzeją się. Futurama tez nie. Natomiast nie jestem zupełnie ciekaw co dalej się dzieje w świecie Family Guy. OK, ale naprawde nie chodzi mi o to by dyskredytować FG, ale bardziej zachęcić Cię do sięgnięcia po Simpsons (w oryginale, tłumaczony angielski i amerykański humor z jakiegoś powodu zupełnie mnie nie bawi)


RE: The Simpsons - Uatu_TheWatcher - 22-09-2018

"Pawtucket Patriot Ale" Petera Griffina kontra "Duff" Homera; który z tych browarów wygrałby pojedynek, na najlepsze piwko spośród świata animowanego "Foxa"? Zresztą panowie Peter i Homer, tak jak wyżej w filmiku to umieściłem, spotkali się nie jeden raz ze sobą, oj nie jeden. A to przez takie zestawienie tych postaci, nieważne w jakich okolicznościach, mamy wręcz pokazane, jak one się od siebie różnią, jak reprezentują seriale, które tworzą, których są najważniejszymi charakterami. Ostatnio skończyłem oglądać 6-ty sezon "Futuramy", pozostając z lekkim geekowskim niedosytem odnośnie tej produkcji, głównie ze względu na niemożność odszukania ostatniego sezonu serialu, który w całości można by obejrzeć gdzieś w sieci, czy ściągnąć - oczywiście na własny użytek. Skoro "Futurama" z tym swoim przedstawieniem "Nowego Nowego Jorku" i świata 2999 roku i kilku lat później również, w koncepcji rzeczywistości, która nie jest taka super, ma swoje wady i często wydaje się być groteskowa, powstała dzięki pomysłowi Matta Groeninga i mi się na prawdę podoba, to "The Simpsons" również powinni wejść wysoko na listę tego typu lubianych przeze mnie animacji. Zresztą pierwszą wskazówkę już mamy: podobny styl graficzny seriali Groeninga; grube, miękkie linie tworzące kontur postaci, ich charakterystyczny wypukłości itp. oraz specyficzny sposób kreślenia sylwetki postaci. Pierwsze 10 sezonów "The Simpsons" przybywajcie! Obym, gdzieś w arkanach ,,internetów" na nie trafił!


RE: The Simpsons - komediowiec - 22-09-2018

Tylko uważaj na 1 sezon.Jest bardzo ugrzeczniony i w sumie raczej dla dzieci.


RE: The Simpsons - Uatu_TheWatcher - 01-10-2018

(22-09-2018, 21:06)komediowiec napisał(a):  Tylko uważaj na 1 sezon.Jest bardzo ugrzeczniony i w sumie raczej dla dzieci.

Przesyca mnie niewątpliwie jakaś pozytywna energia, jakieś fluidy pełne wprawiającej w dobry nastrój siły i zaciekawienia, gdy pomyślę, że stanę przed legendą serialu animowanego, który ma prawie 30 lat, którego niedługo chcę zacząć oglądać. Tak, to "Simpsonowie" mają tś specyficzną dla siebie moc oddziaływania. Jednak wadą produkcji jest gigantyczna ilość odcinków do obejrzenia- w przypadku gdybyśmy chcieli startować z fabułą serialu od jego ,,samiutkiego" początku. Nie wiem czy historia tej niczym ,,nie z tej beczki" rodziny ze Springfield, warta jest super-dokładnego oglądania, jeślibym zaczął seans od pilotowego odcinka "Simpsonów" z 1988 roku. Na których sezonach animacji, osoba taka jak ja, czyli laik, który oglądał tylko simpsonowski film pełnometrażowy z 2007r., powinna skupić się od razu, aby zrozumieć tą animację i wejść w sarkastyczny, pełny odniesień rytm, z którego serial jest znany?

Ot ciekawa grafika. Ewolucja Homera Simpsona:

[Obrazek: 250px-Evolution_of_Homer.jpg]

Rolleyes Rolleyes Rolleyes


RE: The Simpsons - Bender - 01-10-2018

Czasem zadając kwieciste pytania warto przynajmniej udać, że interesuje Cię odpowiedź Smile
Więc jeszcze raz, zacznij od pierwszego. Absolutnie nie jest "właściwie dla dzieci" jak pisze komediowec. Przez chwilę może uwierać szorstkość kreski i animacji, ale to nie ma znaczenia. Po chwili o tym zapomnisz.


RE: The Simpsons - Gieferg - 01-10-2018

Nie wiem czy w Simpsonach w ogóle ma znaczenie co i w jakiej kolejności się ogląda. Tam w ogóle nastąpiła kiedykolwiek jakaś zmiana status quo?

A co do tego co jest dla dzieci - widziałem ostatnio odcinek sprzed kilku lat i od tych które pamiętam jak oglądałem w latach 90-tych różnił się tym, że były aluzje seksualne różnej maści i w ogóle tematyka się wokół tego kręciła (coś o rozbieranej sesji Marge do kalendarza). W tych starych (oglądałem głównie pierwsze sezony, może ze trzy?) raczej takich rzeczy nie było, a przynajmniej ja sobie nie przypominam.


RE: The Simpsons - Bender - 01-10-2018

Aluzje seksualne to niekoniecznie wyznacznik, czy coś jest dla dorosłych czy nie. Zresztą akurat w Simpsons jest ich niewiele (jeśli nie liczyć Edny Wink. Bardziej chodzi o humor, aluzje, referencje, których dzieci po prostu nie zrozumieją.

Zmiany status quo takie poważniejsze czasem się zdarzają (głównie dotyczą okazjonalnych śmierci bohaterów). Niemniej mimo typowej konstrukcji stand alone jednak występuje jakiśtam timeline dyktowany bardziej zdarzeniami niż rzeczywistym upływam czasu. Potem autorzy często odwołują się do nich i jak się ich nie zna to gubi się dowcip. A czasem po prostu jest kontynuacja wydarzeń, więc z kontekstem jest po prostu fajniej. Dlatego,jeśli ma się taką możliwość, lepiej oglądać od początku.


RE: The Simpsons - Uatu_TheWatcher - 02-10-2018

Oglądając pełnometrażową "Futuramę, w Zielonej Dziekiej Dali" z 2009r. ogarnęła mnie niemożna, wręcz przenikliwa nostalgia za serialową częścią tego widowiska. Nawet nie dokończyłem całych 7 sezonów "Futuramy", a stanąłem z oglądaniem na końcu 6-ej serii. To jest tak nietuzinkowa rzecz, tak świetna animacja - zapewne zawdzięczająca "Simpsonom" całą masę doświadczenia, które mogła wykorzystać, że aż nie sposób nie sięgnąć po nią i obejrzeć do końca, aby od początku zacząć oglądać "Simpsonów". Dlatego też najpierw główny cel w tym względzie: dokończenie serialowej "Futuramy", której, niestety, 7 serii nigdzie nie mogę w sieci znaleźć, aby z napisami, z lektorem, czy z dubbingiem ją obejrzeć. A ja po prostu muszę to cudeńko dokończyć, jak i tak samo muszę powracać do jego niektórych odcinków, np. do epizodu, w którym Bender dzięki zmyślnemu urządzeniu Profesora Huberta J. Farnswortha stworzył swoje klony, tylko po to, aby nie robić dwóch rzeczy naraz; lecz aby stworzyć klony maszyna zużywała masę materii organicznej, co w rezultacie spowodowało ,,utratę" prawie jej całych ziemskich zasobów. No i jak tu nie kochać Bendera, który mimo iż czasami przypominał połączenie zgryźliwego tytryka z mającym pretensje, wiecznie nadąsanym dzieckiem, to był tym ultra-ważnym składnikiem serialu, jego nieodzownym elementem.

Mimo iż "The Simpsons" Matta Groeninga powstało jako pierwsze - 10 lat przed "Futuramą", to po całkowitym obejrzeniu kosmicznej "Futuramy" inaczej podejdę do serialowego świata Springfield. Cholibka! Trochę zejdzie tych dni, ba... lat z oglądaniem sławetnych "Simpsonów". Big Grin Big Grin