Filmozercy.com | Forum
Dark (Netflix) - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Seriale (https://forum.filmozercy.com/dzial-seriale--14)
+--- Wątek: Dark (Netflix) (/watek-dark-netflix)



Dark (Netflix) - Uatu_TheWatcher - 04-07-2019

Trudno jest umiejscowić, głęboko gdzieś zakorzenić "Dark", w jednym, czy nawet dwóch konkretnych gatunkach tematycznych. Ten serial jest niczym dobry skandynawski kryminał, klimatyczne science-fiction prawiące o podróżach w czasie i dramat z głęboką inteligencją emocjonalną i odpowiednią grą aktorską. A to wszystko w jednej produkcji od "Netflixa"; wszystko i chyba jeszcze więcej.

Oglądając "Dark"; wchodząc głęboko w materię serialowej fabuły, w głąb pierwszego sezonu, i mając już za sobą dwa pierwsze odcinki drugiej serii można mieć pewne teorie i swoje typowania, co do natury rzeczywistości przedstawianej w tej produkcji i samych podróży w czasie, które, tak naprawdę nie powinno się tak określać, bo prawdopodobnie czas nie biegnie tu liniowo, lecz jawi się bardziej jako kłębowisko czasowej spontaniczności i prawdopodobieństwa. Wydarzenia rozgrywające się w ,,czasie" - w Winden - mają miejsce w każdym możliwym momencie w czasoprzestrzeni (w założeniu, że czas istnieje, tak, jak zakładał to Einstein w Ogólnej Teorii Względności), w tym sensie, że wszystko było jest i będzie teraz. Istnieje masa momentów w takowym czasowym zbiorowisku, które są początkiem i końcem, które jednocześnie tworzą i zamykają cykl wydarzeń w Winden i okolicach. Tych punktów tudzież momentów jest tak dużo, że nie wiadomo, co, kiedy, i jak rozpoczyna, a co kończy ich bieg. To, co dzieje się w niemieckim miasteczku, nad wyraz trudno, ba, ,,katorżniczo" jest mi nazwać to ,,czasowym zapętleniem"; każda chwila, punkt w czasie, zbiorowisko danych i ludzkie relacje wrzucone są tu do jednego morza czasu, gdzie egzystuje jedna gigantyczna teraźniejszość, a upływ czasu, i to, że ,,istnieje" np. przeszłość, zależy od punktu widzenia - perspektywy, tego osobnika, dla którego akurat jest to przeszłość. Używając wehikułu czasu do tworzenia złudnego wrażenia ,,przeszłości" - przez osobę, która wybiera ten punkt w ,,morzu czasu", na miejsce swojej destynacji, rozpoczyna się szereg aberracji: za każdym ,,skokiem czasowym" kreuje się, dla ,,podróżnika w czasie", odpowiednio: przeszłość lub przyszłość, lecz zawsze, gdy trafia on np. do przeszłości jest teraźniejszość. Dodatkowo do teorii na temat tego czym właściwie jest ,,czas" w "Dark" swe małe co nieco dorzucił wątek Bozonu Higgsa, nad którym fizycy - w pierwszych dwóch epizodach serialu dowiedzieliśmy się o tym - pracowali, aby wykorzystać go do ichniejszych ,,podróży w czasie". W rezultacie, po starcie drugiej serii serialu, osobiście doszedłem do wniosku (już mi głowa od tego puchnie), że w elektrowni jądrowej w Winden udało się stworzyć to ,,coś" do poruszania się w macierzy czasu, co w zgliszczach Elektrowni w 2052 roku widział Jonas: fluktuująca wokół jaskrawego środka masa reakcyjna w formie dziwnych wici, która po dostarczeniu do niej energii potrafiła ustabilizować się do formy idealnej, bezszelestnie unoszącej się nad ziemią, sfery. Internet aż szumi od interpretacji zaburzeń w polu czasu, które widzieliśmy do tej pory w serialu "Dark". Każda jest inna; zresztą wymoczkowaci youtuberzy ,,wiedzą najlepiej". Nie wiem, co wydarzy się w kolejnych 6 odcinkach drugiego sezonu, ale wszystko, co ma miejsce w "Dark", możliwe że wyjaśni się w ostatnim trzecim sezonie produkcji, albo nie wyjaśni się nigdy, gdyż ciężko dla tego serialu przyczepić jakikolwiek czasowy paradoks. A Paradoks Winden polega na tym, że miasto to jest miastem bez historii, bez konkretnego początku i końca, nie ma, żadnej logicznej podstawy by ono istniało.