Filmozercy.com | Forum
Lektor kontra napisy - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Ogólnie o kinie (https://forum.filmozercy.com/dzial-ogolnie-o-kinie)
+--- Wątek: Lektor kontra napisy (/watek-lektor-kontra-napisy)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


RE: Świat według Bundych / Married... with Children - Glaeken - 30-06-2020

(30-06-2020, 07:25)Juby napisał(a):  Ze swojej strony mogę dodać tylko tyle, że nie pojmuję jak można mieć sentyment do czegoś z czasów dzieciństwa, ale jednak w innej wersji niż w czasach dzieciństwa.
W dziecinstwie lektor byl narzucony i nie miales wyboru zatem utrwalilo sie, ze to jest jedyna "sluszna" wersja. Zwykłe przyzwyczajenie.
U niektorych sentyment i nostalgia zdecydowanie wygrywa nawet z najnowszymi trendami technicznymi. Nie dziwi mnie to wogóle skoro sam zbieram fantastyke z lat 70-90 Wink



Wysłane z planety LV-426 przy użyciu Tapatalka


RE: Lektor kontra napisy - pearlzfan - 30-06-2020

(30-06-2020, 07:25)Juby napisał(a):  ...sentyment do czegoś z czasów dzieciństwa...
Dokładnie tak jest u mnie. X-Files bez lektora: bardzo fajnie. Eh, wspomnienia. Z lektorem: WOOO! SUPER! Znowu mam 15 lat! UFOKI NAS OBSERWUJĄ!! <po obejrzeniu zaczyna guglować "ufo sightings", "conspiracy ufo", żeby przez godzinę oglądać hoaxowe filmiki na youtube> Big Grin

Ale generalnie lektora toleruję tylko właśnie podczas nostalgicznych tripów w lata dzieciństwa - poza tymi wyjątkami, to tylko oryginalna ścieżka dźwiękowa z czasem tylko włączonymi napisami pl/eng, kiedy bohaterowie lecą slangiem (np. Snatch) albo używają pojęć rzadko spotykanych/używanych w mowie potocznej (np. język prawniczy, ekonomiczny etc., Big Short) przez co mogą mi umknąć detale.
W przypadku filmów nieanglojęzycznych uważam, że z trójcy dubbing-lektor-napisy te ostatnie najmniej ingerują w treść i emocje filmu.


RE: Lektor kontra napisy - Dziel - 30-06-2020

Dla mnie wybór jest oczywisty zawsze wybieram oglądanie filmów 4K z Dolby Atmos albo DTS:X i żaden lektor tego nie zmieni. Wyjątkiem są animacje na Blu-Ray. Przeważnie oglądam z dubbingiem w marnym DD 5.1, bo np. wybierając oryginalną ścieżkę dźwiękowa z napisami PL ciężko jest mi skupić się na samym filmie. Jednak chcąc obejrzeć animacje Disney Pixar w 4K będę musiał się jakoś do tego przyzwyczaić Wink


RE: Lektor kontra napisy - misfit - 30-06-2020

(30-06-2020, 07:25)Juby napisał(a):  Ze swojej strony mogę dodać tylko tyle, że nie pojmuję jak można mieć sentyment do czegoś z czasów dzieciństwa, ale jednak w innej wersji niż w czasach dzieciństwa. Brak tego konkretnego lektora pozbawia serial klimatu tamtych lat i bez niego nie czuję żadnej nostalgii, bo oglądam wtedy tylko jeden z wielu sitcomów lat 90-tych, a nie TEN sitcom, którego katowałem w dzieciństwie.

Pisałem już o tym - mam sentyment do oglądanego filmu/serialu z czasów dzieciństwa, postaci w nim występujących, itd. a nie kolesia czytającego tekst, którego w latach 80 i 90 za każdym razem bym wyłączył gdyby istniała taka możliwość. Poza tym dźwięk ma dla mnie tak samo duże znaczenie jak obraz. Ktoś ma inaczej, spoko, potrafię to zrozumieć, w przeciwieństwie do co poniektórych osób, które nie mogą pojąć jak ktoś może oglądać Bundych bez Knapika.

Lektor degraduje jakość ścieżki dźwiękowej i przyzna to każda osoba, która ogląda filmy na czymkolwiek innym poza głośniczkami z telewizora. I nie, choćby nie wiem co kilku userów próbowałoby tutaj wmówić na tym klipie z Knapikiem nie słychać wyraźnie każdej docinki Ala. Kwestię dalekiego od ideału tłumaczenia pominę skoro sam przyznajesz, że ma to miejsce w tym przypadku.
Tutaj swoją drogą wyczuwam pewną niekonsekwencję, w przeciwieństwie do Nfsfana Smile , bo skoro aby u Ciebie zadziałał sentyment i klimat czasów dzieciństwa i potrzebujesz do tego dokładnie takiej wersji jak te 30 czy więcej lat temu to dlaczego nie dotyczy to obrazu ?


RE: Lektor kontra napisy - Wolfman - 30-06-2020

To wam tylko takie przekonanie siedzi w głowie. Dla mnie sam powrót do starego ulubionego filmu w nowej oprawie, to jak podróż w czasie. Ot inny przełącznik sobie we łbie ustawić i będzie działać bez tych czytanych sucharów z kartki Smile.
Tylko i wyłącznie przyzwyczajenie.
Ja już nawet animacje bez dubbingu oglądam, bo dźwiękowo to stara kaszana z dvd, a co dopiero dźwięk słuchać rodem z vhs. Nostalgią samą w sobie jest posiadanie u mnie nowego wydania ulubionego filmu.
Przecież większość z was oglądała te filmy na vhs. No to czemu nie oglądacie na vhs na 20tej kopii ze zjechanym obrazem i dźwiękiem? Może wygodnie sobie tylko tłumaczyć, że to sam lektor tylko powoduje nostalgię? Jakie wygodne Big Grin


RE: Lektor kontra napisy - Gieferg - 30-06-2020

Co mogę jeszcze powiedzieć w tym temacie... oglądam z napisami. Albo z lektorem. Albo z napisami (a czasami nawet z dubbingiem).

Cytat:gdy czytam jakiś Deluxe Egmontu z 2019, a później czytam jego starszą wersję wydaną przez TM-Semic w latach 90-tych, to choć oba mogą opowiadać te same historie, posiadać te same rysunki, sentyment będę czuł do wersji na starym offsetowym papierze, od którego wciąż czuć zapach kiosku sprzed lat, a nie do wznowienia.

No i tłumaczenie - niedawno dostałem do recenzji komiks, którego miałem wczesniejsze wydanie od Semica i było dużo gorsze tłumaczenie (bo tłumaczowi się wydawało, że musi koniecznie zmieścić w dymku tłumaczenie każdego angielskiego słowa, nawet jeśli zdania w tej formie po polsku brzmiały pokracznie).

W przypadku filmów to już w ogóle potrafi zepsuć odbiór - na przykład oglądanie Robocopa z lektorem z blu-ray to porażka, podobnie jak oglądanie "Plutonu" z napisami z blu. Po ten film sięgam tylko z lektorem, szczególnie, że mam ich kilku (w tym paru kultowców) i każdy czyta lepszy tekst niż jest w napisach.

Glaeken napisał(a):W dziecinstwie lektor byl narzucony i nie miales wyboru zatem utrwalilo sie, ze to jest jedyna "sluszna" wersja. Zwykłe przyzwyczajenie.

A jak wytłumaczysz to, że w latach 2004-2012 jedyną słuszną wersją czegokolwiek co oglądałem były dla mnie napisy, a potem znowu zacząłem oglądać także z lektorem.


RE: Lektor kontra napisy - Wolfman - 30-06-2020

Ja bym to tłumaczył lenistwem i po drugie jak odpalam coś na głośnikach tv, bo akurat nie mam możliwość włączenia na kinie domowym to włączam jakieś seriale do testów z lektorem. Bo skoro dźwięku "nie ma" to niech leci byle jak. Człowiek się przyzwyczaja do wszystkiego. Na szczęście wydawcy na nowych nośnikach dają tak dobre ścieżki dźwiękowe, że aż żal nie korzystać z tego atutu. Oglądałem dla przykładu Doctor sleep film jak film i gdybym go obejrzał z lektorem to bym zapomniał o nim na drugi dzień. Ścieżka dźwiękowa i basy są tak świetne, że aż dodawało to soczystego klimatu w czasie oglądania i podwyższyło to dla mnie ocenę końcową filmu.


RE: Lektor kontra napisy - Ash-9001 - 30-06-2020

(30-06-2020, 09:53)misfit napisał(a):  Poza tym dźwięk ma dla mnie tak samo duże znaczenie jak obraz.

Ja pod tym względem jestem jeszcze bardziej radykalny. Mam dni, że uważam, że dźwięk to 70% a obraz tylko 30%. Możesz zrobić piękne obrazki, ale jak za tym nie pójdzie dobry dźwięk to widz instynktownie będzie czuł, że coś jest nie tak. I na odwrót, jak zrobisz świetny dźwięk do słabego obrazka to oszukasz mózg i będziesz myślał, że ten obrazek wcale nie jest taki zły Wink Najgorzej jak zarówno obrazek jaki i dźwięk są spaprane, wtedy kompletna kaplica.

Co do tematu, to ja kupuję filmy po to by móc jak najbardziej zbliżyć się do wersji oryginalnej. Czyli najczęściej oglądam nawet bez napisów (jak film jest po angielsku) Tongue Ale nie mam zamiaru tutaj mówić komuś jak ma oglądać zakupiony przez siebie film. Oglądajta jak chceta Wink


RE: Lektor kontra napisy - Glaeken - 30-06-2020

(30-06-2020, 10:39)Gieferg napisał(a):  A jak wytłumaczysz to, że w latach 2004-2012 jedyną słuszną wersją czegokolwiek co oglądałem były dla mnie napisy, a potem znowu zacząłem oglądać także z lektorem.
Nie mam pojęcia. Sam będziesz musiał to zrobić Wink



Wysłane z planety LV-426 przy użyciu Tapatalka


RE: Lektor kontra napisy - Gieferg - 30-06-2020

Cytat:Ja bym to tłumaczył lenistwem
To, że pojechałem z kasetą do gościa, który mi ją zgrał na DVD, potem wyciągnąłem ścieżkę z lektorem i spędziłem parę godzin nad jej przygotowaniem, żeby pasowała do obrazu z Blu-ray, a następnie w podobny sposób dopasowałem kilkaset innych ścieżek audio, czasami spędzając nad jedną pół dnia, a w międzyczasie kombinując skąd je zdobyć tłumaczyłbyś lenistwem?

No ok, można i tak Smile