Filmozercy.com | Forum
Lektor Vs Dubbing - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Ogólnie o kinie (https://forum.filmozercy.com/dzial-ogolnie-o-kinie)
+--- Wątek: Lektor Vs Dubbing (/watek-lektor-vs-dubbing)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29


RE: Lektor Vs Dubbing - Gieferg - 26-06-2020

Cytat:Obecnie nie widzę sensu włączać sobie przeszkadzającego pośrednika skoro mogę obejrzeć film w oryginale?
Wracając do starych filmów wracam do klimatu tamtych czasów. Wtedy oglądałem z lektorem, więc tylko z nim mam taki klimat jaki miałem wtedy. Praktycznie wszystkie te filmy obejrzałem w międzyczasie z napisami i to nie było to samo. To jest główna przyczyna. W przypadku niektórych filmów ma być to samo tłumaczenie ("Jipikajej wydymańcu!") i ten sam głos lektora - znalazłem praktycznie wszystkie takie wersje do filmów, które były dla mnie ważne (chyba tylko z Gremlinów 2 brakuje mi pirackiej wersji, którą wiele razy oglądałem). Jakość dźwięku to dla mnie sprawa mało istotna, a Terminatora 2 od ośmiu lat oglądam wyłącznie z audio z VHS i nie przeszkadza mi, że szumi. W przypadku nowych filmów to już mało istotne, jak jest dobry lektor, może być lektor, jak nie ma, lecimy z napisami.


RE: Lektor Vs Dubbing - Wolfman - 26-06-2020

(26-06-2020, 09:59)Gieferg napisał(a):  Nieistotne czy musiał czy nie musiał. Nie oglądasz, nie pamiętasz, nie znasz się. Kropka.
Tu się mylisz. Oglądałem parę filmów, w towarzystwie czasami nie masz okazji spojrzeć na ekran więc uruchamiasz inną opcję. Ale, żeby mi to tworzyło jakiś specjalny klimat, o którym piszesz? Lektor nie podrabia emocji aktora jak to usiłuje dubbing. W niektórych przypadkach nie słychać wcale głosów aktorów ( wielu rzekłbym) , emocje nieziemskie słuchać jednego głosu przez cały tabun filmów.
O Morskim Oku specjalnie napisałem Wink. Inaczej odebrałeś, aniżeli to miało wydźwięk.


RE: Lektor Vs Dubbing - Gieferg - 26-06-2020

Nie oglądasz filmów ze ścieżkami lektorskimi, które sprawiły, że po latach wróciłem do oglądania filmów z lektorem.
Standardowe ścieżki obecne na DVD/BD to w 95% przypadków zupełnie co innego (do wyjątków zaliczają się wspomniany wczesniej Kill Bill czy choćby Casino) i jakoś nie były mnie w stanie do tego skłonić.

Nie rozumiesz, nie zrozumiesz, a mi nic po tym, żebyś zrozumiał. Nie ma sensu zdzierać klawiatury.


RE: Lektor Vs Dubbing - Juby - 26-06-2020

(26-06-2020, 10:22)Glaeken napisał(a):  Obecnie nie widzę sensu włączać sobie przeszkadzającego pośrednika skoro mogę obejrzeć film w oryginale?

Koreańskie Parasite też oglądałeś w oryginale? Francuskie filmy też w oryginale? Albo hiszpańskie? Czy jednak musisz wybrać jakąś formę tłumaczenia? I wybierasz tę, która przysłania ci część ekranu i odwraca twój wzrok na ułamek sekundy?


RE: Lektor Vs Dubbing - Gieferg - 26-06-2020

Z tym jest jak z górami, ludzie się dzielą na tych, którym nie trzeba tłumaczyć i na tych, którym nie ma sensu tłumaczyć bo i tak nie zrozumieją.


RE: Lektor Vs Dubbing - Glaeken - 26-06-2020

(26-06-2020, 10:25)Gieferg napisał(a):  Wracając do starych filmów wracam do klimatu tamtych czasów. Wtedy oglądałem z lektorem, więc tylko z nim mam taki klimat jaki miałem wtedy. Praktycznie wszystkie te filmy obejrzałem w międzyczasie z napisami i to nie było to samo. To jest główna przyczyna.
Pod tymi słowami w swoim przypadku mógłbym podrzucić jedynie serial Latający Cyrk Monty Pythona oraz ich filmy. Tam zarówno tekst jak i lektor (nie wiem czy są różni ale wiem, że jeden wymiata) jest mistrzostwem. Przyznaję, że to chyba jedyny taki przypadek gdy raczej wolę lektora PL. Precedens.
(26-06-2020, 10:34)Juby napisał(a):  Koreańskie Parasite też oglądałeś w oryginale? Francuskie filmy też w oryginale? Albo hiszpańskie? Czy jednak musisz wybrać jakąś formę tłumaczenia?
Oglądam je z napisami. Oczywiście, że muszę bo tych języków w ogóle nie znam. Akurat w kinach są odgórne napisy PL więc jak dla mnie w sam raz Wink
(26-06-2020, 10:34)Juby napisał(a):  I wybierasz tę, która przysłania ci część ekranu i odwraca twój wzrok na ułamek sekundy?
Jedynie go nieznacznie obniżam. Wyprzedzając następne pytanie: kału i moczu tez nie wstrzymuję do końca seansu a idę skręcić chałkę czy strzelić żółcią o porcelanę jeżeli mnie mocno przyciśnie Big Grin Ten, jakże istotny, ułamek sekundy (czy minuty) jeżeli będę chciał to nadrobię oglądając wybrane sceny dowolną ilość razy więc nie widzę problemu. A że nie mam ani hiszpańskich, koreańskich, francuskich filmów w zbiorze to i problemu nie ma.


RE: Lektor Vs Dubbing - Juby - 26-06-2020

W kinach odgórnie jest też dubbing przy wielu filmach.

Nieznacznie obniżając wzrok sprawiasz, że nie skupiasz się na wielu detalach na dalszym planie, z czego możesz nie zdawać sobie sprawy.

Dalsza część twojego postu to kolejne absurdy niezwiązane z formami tłumaczeń filmów. Nie wiem po kiego miałbym pytać o wyjścia do łazienki (chyba każdy na te chwile potrafi spauzować film / serial, czego na pewno nikt nie robi przy scenach dialogów, aby i zdążyć przeczytać każdą linijkę i móc dokładniej przyjrzeć się kadrom).


RE: Lektor Vs Dubbing - Gieferg - 26-06-2020

Cytat:z czego możesz nie zdawać sobie sprawy.
Nie zdaje sobie i będzie uparcie zaprzeczał, bo póki sam się na własnym przykładzie nie przekona (a pewnie się nie przekona, bo do tego musiałbym obejrzeć pewną ilość teoretycznie dobrze sobie znanych filmów bez żadnych napisów) nigdy w to nie uwierzy.
Typowe. Też tak miałem Tongue


RE: Lektor Vs Dubbing - Wolfman - 26-06-2020

Jak kupujesz film do kolekcji, który odkładasz na półkę to po to by obejrzeć ponownie. Pytanie czy takiego Rambo, Die hard, oraz inne wałkowane tysiąc razy, które znasz na pamieć oglądasz z lektorem. Odp będzie twierdząca i dalej oglądasz je z lektorem, bo pominiesz detal na planie? Coś takiego może się zdarzyć za pierwszym razem, ale po to film się posiada na półce, by wrócić do niego.


RE: Lektor Vs Dubbing - Glaeken - 26-06-2020

(26-06-2020, 11:50)Juby napisał(a):  W kinach odgórnie jest też dubbing przy wielu filmach.

Nie wymagaj od dzieci lub młodzeży żeby znali angielski lub nadążali za napisami gdy są jeszcze na poziomie nauki obu albo i żadnego.

(26-06-2020, 11:50)Juby napisał(a):  Nieznacznie obniżając wzrok sprawiasz, że nie skupiasz się na wielu detalach na dalszym planie, z czego możesz nie zdawać sobie sprawy.

(26-06-2020, 11:50)Juby napisał(a):  Dalsza część twojego postu to kolejne absurdy niezwiązane z formami tłumaczeń filmów. Nie wiem po kiego miałbym pytać o wyjścia do łazienki (chyba każdy na te chwile potrafi spauzować film / serial, czego na pewno nikt nie robi przy scenach dialogów, aby i zdążyć przeczytać każdą linijkę i móc dokładniej przyjrzeć się kadrom).
Dlatego, że niezależnie od tego co było przyczyną utracenia cennych chwil i koncentracji (napisy, kichnięcie, piardnięcie, telefon, parcie na pęcherz.. whatever), kupuję pewnego rodzaju filmy żeby móc delektować się nimi kiedy chcę i jak chcę. Wracając do dowolnej sceny dowolną ilość razy więc nie widzę problemu.
Co do pauzowania dialogów to w moim przypadku akurat źle trafiłeś Smile Pauzuję i często wracam praktycznie tylko "czytając" film choc nigdy tego wczesniej nie robiłem. Mam małe dziecko w domu i czasami jedyny sposob aby cokolwiek obejrzeć to tylko z napisami i ze ściszonym dźwiękiem (albo wogóle bez dźwięku) oraz na raty.



Wysłane z planety LV-426 przy użyciu Tapatalka