![]() |
|
W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - Wersja do druku +- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com) +-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach) +--- Dział: Filmy (https://forum.filmozercy.com/dzial-filmy--13) +--- Wątek: W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) (/watek-w-krzywym-zwierciadle-czyli-griswoldowie) |
W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - Gieferg - 04-12-2015 Jedna z moich ulubionych serii komediowych z lat 80/90-tych, od lat wracam regularnie do pierwszej i trzeciej części (ta jest obowiązkowym punktem programu rok w rok w okresie świątecznym), lubię także "Wakacje w Vegas" choć już trochę mniej. Jedynie z częścią europejską zawsze miałem problem, coś tam ewidentnie nie zagrało, nie oglądało mi się jej tak dobrze jak reszty i zdarza mi się do niej wracać nieporównanie rzadziej. No ale nawet średnio udane "Europejskie wakacje" wypadają świetnie w porównaniu z tym, co nam zaserwowano w tym roku... W nowym zwierciadle: Wakacje - seans jakoś przetrwałem, niby kilka razy się uśmiechnąłem ale nie mogę już sobie przypomnieć z jakiego powodu. Jeden moment dobrze obrazuje problem tego filmu - scena na zetknięciu czterech stanów - powinna się skończyć dokładnie w momencie z "niespodzianką", ale nie, ciągną to dalej przez kilka minut kompletnie nie mając pomysłu. Ogólnie lipa, omijać z daleka, chyba że kogoś bawią żarty o pedofilach (WTF?). Dumb & Dumber To jest przy tym arcydziełem. 2/10 PS. D'Angelo zrobiła sobie z twarzą coś takiego, że ewidentnie starali się jej nie pokazywać
RE: W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - meaner - 04-12-2015 Griswoldowie mimo lat nadal śmieszą. Świetnie się bawię przy tych filmach. Kuzyn Eddie wymiata. Od dłuższego czasu planuję zakup całej serii ale jakoś inne filmy wkraczają na pierwszy plan zakupowy. ![]() W nowym zwierciadle aż takie złe? Przyznam się, że jeszcze nie widziałem tej części. RE: W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - Marioo - 04-12-2015 Ja akurat obejrzałem 2 dni temu i do dziś jeszcze się nie pozbierałem. Jedna z najgorszych komedii (?) jakie dane mi było oglądać. Ewidentny skok na kasę na bazie znanej marki, bo pomysłów to scenarzyści chyba nie mieli zbyt wiele. Tak jak Gieferg, przetrwałem cały seans, ale czuję jakby ktoś ukradł mi 1,5h życia. Omijać szerokim łukiem. RE: W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - kryst007 - 04-12-2015 Też czuję sentyment do tych wszystkich czterech części z Chase'm (nawet do uznawanych za najsłabszą "Wakacji w Vegas"). Co do "W nowym zwierciadle" to nie widziałem i nie zamierzam nigdy. Widziałem sam zwiastun i mi wystarczy - takie sceny jak pływanie w ściekach czy ogromny penis Hemswortha mnie zażenowały (choć widownia wokół mnie na takich scenach rżała ze śmiechu!). Choć nie widziałem samego filmu, to po takich scenach nie potrafię zrozumieć: Jak z takiej klasyki komedii można było nakręcić coś tak obleśnego!? Nawet dziwię się Chevy'emu oraz Beverly, że zgodzili się na taki scenariusz. Filmu nie ocenię, bo jak wyżej napisałem - nie widziałem, ale jestem przekonany że to wielkie G... RE: W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - Użytkownik usunięty64562 - 04-12-2015 Post usunięty RE: W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - Gieferg - 04-12-2015 Dział o wydaniach piętro wyżej tu dyskutujemy o samych FILMACH. A skoro już dajesz swoją ocenę, to wypadałoby ją jakoś uzasadnić. Dlaczego niby moja krytyka jest "na wyrost"? Uważam ze zaproponowano w tym filmie żenujący i obleśny humor i nawet nie chodzi o to, że mam na to uczulenie, ale te żarty są nie tylko obleśne i żenujące, ale i (dla mnie) w ogóle nieśmieszne (szczególnie te o pedofilach, serio, kogoś to bawi?), wysilone, przewidywalne (motyw z drzwiami od samochodu, srsly?) i ogólnie słabe. W drugiej połowie filmu zwyczajnie się nudziłem, bo z góry wiedziałem co się za chwilę stanie. Do tego dochodzą postacie, których nijak nie potrafiłem polubić (w przeciwieństwie do oryginalnych Griswoldów i ich dzieciaków niemal z każdej z dotychczasowych części). Szczególnie dzieciaki działały mi na nerwy. Swoją drogą, ciekawa sprawa, że choć film wydał Galapagos to zamiast Borowca przeczytał Łukomski, ciekawe czy to dlatego że rzucają tam mięchem jak mało gdzie, a Łukomski nie ma z tym problemu (nie wiem jak Borowiec, ale ostatnio słyszałem go jak ostro klnie w wydaniu Pulp Fiction od SPI, a to było już dość dawno temu), no i Łukomski klnie po prostu lepiej, z przekonaniem, z tym że akurat w tego rodzaju filmie opieranie się na bluzgach nie wydaje mi się trafionym pomysłem. RE: W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - Marioo - 04-12-2015 Borowiec chyba też nie powinien mieć problemu. Czy nie czytał przypadkiem jednego z ostrzejszych tłumaczeń Pulp Fiction? RE: W krzywym zwierciadle... czyli Griswoldowie :) - Gieferg - 04-12-2015 Tak, przypomniałem sobie właśnie, ale to było dość dawno, a więcej przykładów ostro bluzgającego Borowca jakoś znaleźć nie mogę. |