Filmozercy.com | Forum
Hunger Games - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Filmy (https://forum.filmozercy.com/dzial-filmy--13)
+--- Wątek: Hunger Games (/watek-hunger-games)



Hunger Games - Gieferg - 21-12-2015

Żeby dłużej nie śmiecić w temacie z kolekcją preda:
[Obrazek: latest?cb=20130614205857]

Od początku nie byłem zainteresowany, bo rzeczy typowo młodzieżowe interesują mnie tylko, jesli interesowały mnie w dzieciństwie. Tak więc podobnie jak olewałem Pottera i pokrewne klimaty, podobnie jak olewałem Zmierzch, tak zamierzałem olewać i HG. W końcu jednak obejrzałem dwie części tylko i wyłącznie dlatego, że dostałem w prezencie bo były w tej zeszłorocznej empikowej promocji. No i miałem oczywiście dobre przeczucie, że nie ma sensu tego dotykać.

Odkopałem post pisany świeżo po seansie:

Cytat:CZĘŚĆ 1:

Za długi o jakieś 30 minut film, któremu brak R-ki robi sporą krzywdę. Zamiast konkretnej rzezi w stylu Battle Royale mamy więc ganianie po krzakach i siedzenie na drzewie. Nuuuuuuuuuda, choć do dna jednak trochę brakuje.
4/10

PS. Rozwaliłł mnie na kawałki motyw jak po jednej nieudanej (o włos) próbie zestrzelenia bohaterki z drzewa dali sobie spokój z łukiem i postanowili ją zagłodzić Big Grin

CZĘŚĆ 2:

Zasadniczo jej pierwszą połowę ogląda się trochę lepiej niż jedynkę, bo, powiedzmy, jakoś tam się już przy pierwszej części wczułem w klimat itp. więc łatwiej się to łyka znając już bohaterów ale... jak przychodzi co do czego - czyli akcji na arenie, to jest jeszcze gorzej, nudniej i bardziej bezpłciowo niż w jedynce, koniec końców, trzyma poziom, czyli więcej nie obejrzę & już zapomniałem o czym to było & na kontynuacje mam wywalone i obejrzę tylko jeśli ktoś znowu wpadnie na genialny pomysł, żeby mi z nich zrobić prezent Tongue
4/10

Krótko: HG nie dość, że jest młodzieżowe, to jeszcze nudne. Poza tym od HG zawsze lepiej obejrzeć Running Mana czy nawet Battle Royale Tongue Nawet jesli są durnowate, to oferują to, czego w tym filmie brakuje - rozrywkę.

I tak, żółwie ninja lepsze Smile O niebo.


RE: Hunger Games - Szczepan600 - 21-12-2015

Żółwie to popelina w obliczu HG :-). Chociażby dlatego, że żółwie nie wnoszą absolutnie nic do nurtu współczesnych, młodzieżowych sag czy filmów rozrywkowych. Są po prostu rozrywką najniższego lotu.

Ja niedawno zaliczyłem seans ostatniej części Igrzysk i o ile nie powiem, że to "dobra" seria czy godna wałkowania non stop... ale na wiele sposobów ciekawa i kilka rzeczy robi po prostu dobrze. Naturalnie w tej chwili pomińmy fakt iż to poniekąd zżyna z Battle Royal, bo sporo motywów rozbudowuje. Głupoty się wylewają jak cholera (drzewo to absolutna abominacja).

Skupię się jednak na tym co najciekawsze i w pewien sposób najbardziej kształcące i odważne w tej serii... Wizja świata. Jednakże nie chodzi mi o oklepaną dystopię, a o dość fajnie przedstawione kontrasty oraz jego medialo-marketingowy aspekt. Zwłaszcza ten drugi bardzo fajnie śledzić przez kolejne odsłony serii. Od momentu cz.1 gdy widzimy śmiertelnego Big Brothera, w którym lepiej grać dobrze bo to oznacza popularność i przeżycie (świetny wątek miłosny)... po Ostatnie odsłony gdzie Wojna na froncie to jedno, a polityczne agitacje i filmy partyjne to inna strona medalu. Zaskakuje też swoistego rodzaju minimalizm tych filmów. Są efekty, jest skala... ale nie jest to tak rozdmuchane jak większość produkcji. Jest czas na pogadanki, surowość, a Kosogłos cz.1 to w gatunku niemal kino kameralne. Kończąc... ciekawa zmiana tonów w połowie serii bez zapominania o starych. Dobra rzecz, gdy mamy więcej niż 2 części filmu i wielu twórców mogłoby z tego brać przykład (np. nowe Star Wars) Doceniam takie rzeczy i chętnie śledziłem rozwój serii w kinie. Nie zrozumcie mnie źle... to nie geniusz, ani nawet jakaś pozycja obowiązkowa. To seanse, które mi osobiście dały nadzieję, że kino super-popularne potrafi czasami nieco zboczyć z najbardziej oklepanego toru i wnieść coś ciekawego. Czuję, że gdyby nie kilka przegranych batalii z wytwórnią było by tu mniej happy-motywów i klisz, a wtedy mogłoby sie obejść bez doklejonego zakończeni cz.4 i dałoby ostatecznie świetny finał całej zawieruchy.


Podsumowanie:

cz.1 - 6,5 - Odkrywanie tego świata daje frajde. Bardzo udany wątek romantyczny.
cz.2 - 6 - Kilka wtórności, których nie ugryziono tak tragicznie i nowe elementy. Wkracza Hoffman a to zawsze na plus.
cz.3 - 7- - Minimalizm i zmiana torów całości bardzo mi się spodobały... ocena lekko na wyrost, ale stwierdziłem, że docenię.
cz.4 - 6 - Za długi, rozwleczony, ale nadal sporo rzeczy robi dobrze... zwłaszcza w końcówce przed faktycznie ostatnia sceną. Gdyby trzymał taki poziom pełne 7 by wpadło.

Tyle w temacie :-).


RE: Hunger Games - Gieferg - 21-12-2015

Cytat:Chociażby dlatego, że żółwie nie wnoszą absolutnie nic do nurtu współczesnych, młodzieżowych sag czy filmów rozrywkowych. Są po prostu rozrywką najniższego lotu.

Nawet jeśli, to przynajmniej SĄ ROZRYWKĄ Big Grin

Battle Royale też nią było (choć końcówkę ma tak bardzo z dupy jak tylko się da), choćby dlatego, że tego rodzaju pomysł na fabułę aż się prosi o pełnokrwistą oprawę - i tę BR zapewnia, co było wystarczającym powodem, bym obejrzał film po raz drugi. HG nie może tego zaproponować z oczywistych względów, powinno więc czymkolwiek nadrabiać, a nie nadrabia. Ani wizualnie, ani fabularnie nie ma do zaproponowania kompletnie nic ciekawego czy oryginalnego. Jesli chodzi o aspekt medialno marketingowy (+ FUN w dużych ilościach), to znajdziemy to w Running Manie, tak więc HG zostawiam dzisiejszym gimnazjalistom, ewentualnie fanom JLaw (ja tam ją wolę oglądać w X-Menach albo w American Hustle).

Przy czym gdyby te filmy nie zabijały nudą w tych miejscach, w których powinny dawać czadu, pewnie nie oceniałbym ich tak surowo, bo tak naprawdę zdecydowanie najgorzej wypada w nich to, co teoretycznie powinno być gwoździem programu. Nie wiem czy to wina reżysera, czy po prostu materiał źródłowy był jaki był, ale póki sobie gadają, jest nienajgorzej, kiedy zaczyna się akcja - zasypiam.


RE: Hunger Games - Szczepan600 - 22-12-2015

Akurat argument z rozrywką totalnie chybiony, bo co właściwie daje rozrywkę... mi dał ciekawy wątek miłości-medialen... tobie dały wybuchy i pierdzący żółw.... łoooo :-) (spokojnie to mała szpileczka). Jak widać każdemu wedle gustu. HG dostarczały mi rozrywki, a żółwie żenowały. Transformers już od cz.2 (1 od biedy ok) nie dają mi tej zabawy... a np. Marvelowi się udaje. Nawet Bay mnie rozbawił przy Sztandze i Chash. Jak widać granica jest cienka i ulotna.

A porównanie do Running Man... bez żartów serio... stary... serio. To jak porównać dwa filmy o kosmosie, bo jest tam kosmos (obejrzysz dwie kolejne części HG to zrozumiesz). Plus nie ukrywajmy... Uciekinier obecnie dla wielu młodych będzie nieoglądalny. To jest skierowanie do nowego widza. Może do gimbusów... ale w sumie w czym problem? Pół Marvela i twoje ukochane żółwie właściwie też :-) (te drugie to właściwie 7-12). Więc akurat tutaj widzę tylko zwykłe nastawienie na "nie" i spoko, jednak do mnie ta seria na ile mogła na tyle przemówiła. Wielka szkoda, że nie zrobili tego na serio... ale jak sam zaznaczyłeś... z wiadomych przyczyn nie mogli. Dla mnie średnia tej serii to 6/10... Czyli bez rewelacji, ale mogło być o tony gorzej.


RE: Hunger Games - Gieferg - 22-12-2015

Cytat:(obejrzysz dwie kolejne części HG to zrozumiesz)
Nie ma szans. Owszem, czasem katuję się dennymi sequelami, ale tylko wtedy, gdy albo pierwszy film mi się podobał, albo jest to po prostu moja tematyka. Tutaj nie ma żadnego powodu by sięgać po film nr 3 i 4.

Cytat: Plus nie ukrywajmy... Uciekinier obecnie dla wielu młodych będzie nieoglądalny.
No toć przecie mówię: niech sobie młodzi oglądają HG, które dla mnie jest niemal nieoglądalne. Podobny temat poruszono wcześniej w filmach, które trafiają do mnie bardziej, więc przy nich zostanę. Dla mnie to jest materiał wymagający R-ki, bez niej takie motywy w ogóle nie mają sensu (za to żółwie i wszelacy superhero jej nie wymagają, więc ogląda mi się dobrze w takiej formie w jakiej to serwują). I nie chodzi nawet o to, jaki jest książkowy oryginał, bo zdaje się, że jest tak samo mdły i nijaki jak ekranizacja, przynajmniej sadząc po tym, co się zdążyłem dowiedzieć, czytać nie mam zamiaru już choćby ze względu na irytującą formę narracji, poza tym mam ciekawsze rzeczy do roboty Tongue

Cytat: tobie dały wybuchy i pierdzący żółw.... łoooo :-)
JEDEN fart joke na cały film a tyś się uczepił jak rzep psiego ogona. Na dobrą sprawę w 5 sekund mogę to wyciąć z filmu i zostaje zero tego typu żartów. No tragedia po prostu.

A Sztanga i Cash to najlepszy film Baya od 2007, a może nawet 1998 roku (choć żenady w nim duuuużo więcej niż w żółwiach).


RE: Hunger Games - Szczepan600 - 22-12-2015

Spoko nie oglądaj 3 i 4 ale wtedy trudno brać porównanie do Uciekiniera serio. Swoją droga nadal nie uważam go za zbyt trafne... ale luz.

A z żółwiami to luzik (pisałem, że bez nerwów :-)... nie broń tej żenady, która jest głupsza i gorsza niż Sztanga (która w sumie dobrze, że jest żenująca... postacie to istni debile). A filmów nie tykaj bo to nie ładnie... nie jesteś ich twórcą ;-) i wycięcie tego farta to nie naprawianie, a WYPARCIE problemu :-D.


RE: Hunger Games - Kapitan_kusiak - 22-12-2015

(22-12-2015, 02:37)Gieferg napisał(a):  A Sztanga i Cash to najlepszy film Baya od 2007, a może nawet 1998 roku (choć żenady w nim duuuużo więcej niż w żółwiach).

W 1998 Bay nakręcił jedynie Armageddon zaś w 2007 "Transformers" - twierdzisz, że to lepsze filmy od "Pain&Gain" ... ciekawe. Big Grin


RE: Hunger Games - Gieferg - 22-12-2015

Cytat:A filmów nie tykaj bo to nie ładnie... nie jesteś ich twórcą ;-)

Too late. Przerobiłem już kilkanaście.


RE: Hunger Games - Szczepan600 - 22-12-2015

Wciąż możesz przejść na jasną stronę mocy ;-)


RE: Hunger Games - Gieferg - 22-12-2015

And where is the fun in that?