Filmozercy.com | Forum
The Fountain (Źródło) - Clint Mansell - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: Wydania Blu-ray i DVD (https://forum.filmozercy.com/dzial-wydania-blu-ray-i-dvd)
+--- Dział: Muzyka filmowa (https://forum.filmozercy.com/dzial-muzyka-filmowa)
+--- Wątek: The Fountain (Źródło) - Clint Mansell (/watek-the-fountain-zrodlo-clint-mansell)



The Fountain (Źródło) - Clint Mansell - Kirek - 10-12-2016

THE FOUNTAIN
kompozytor: Clint Mansell
wykonanie: Kronos Quartet & Mogwai
czas trwania: 46:15

lista utworów
1. The Last Man (6:09)
2. Holy Dread! (3:51)
3. Tree Of Life (3:44)
4. Stay With Me (3:36)
5. Death Is A Disease (2:34)
6. Xibalba (5:22)
7. First Snow (3:08)
8. Finish It (4:25)
9. Death Is The Road To Awe (8:25)
10. Together We Will Live Forever (5:01)

recenzje
1. http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/fountain.html
2. http://www.soundtracks.pl/reviews.php?op=show&ID=933

wydania
CD
[Obrazek: R-849785-1249308575.jpeg.jpg]
wydawca: Nonesuch
rok wydania: 2006
opakowanie: kartonowe 3 panelowe (ecopack)

VINYL
[Obrazek: R-9229888-1477047766-9967.jpeg.jpg]
wydawca: Mondo
rok wydania: 2016

MP3
Na empik.com można zakupić poszczególne utwory lub cały album w formacie MP3
http://www.empik.com/the-fountain-ost,p1072320885,ebooki-i-mp3-p

więcej informacji i zdjęć wydań: https://www.discogs.com/Clint-Mansell-Performed-By-Kronos-Quartet-And-Mogwai-The-Fountain-Music-From-The-Motion-Picture/master/196227


RE: The Fountain (Źródło) - Clint Mansell - Gieferg - 10-12-2016

Mam ten film na półce, ale bardzo dawno nie widziałem, w każdym razie pamiętam, że muzyka mi się podobała, może trzeba będzie sobie przypomnieć i sprawdzić, czy nie warto byłoby sięgnąć po płytkę. .

Ale kupowanie mp3 to dla mnie trochę absurd Wink


RE: The Fountain (Źródło) - Clint Mansell - Mister Tadeo - 10-12-2016

Nie mam niestety ani filmu, ani soundtracku na półce. Jeśli chodzi o Mansella i Kronos Quartet, to kilka razy przymierzałem się do zakupu ścieżki z "Requiem dla snu", ale zawsze kończyło się na wyborze innej ścieżki.
A vinyl ze "Źródła" po prostu śliczny.