06-09-2024, 15:19
Czepialstwo i tyle. Pewnie gdyby film Ci się bardziej spodobał, to byś nawet nie zwrócił uwagi na takie pierdoły.
|
Twister (1996) i Twisters (2024)
|
|
06-09-2024, 15:19
Czepialstwo i tyle. Pewnie gdyby film Ci się bardziej spodobał, to byś nawet nie zwrócił uwagi na takie pierdoły.
06-09-2024, 15:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-09-2024, 15:35 przez fire_caves.)
(06-09-2024, 15:19)Mefisto napisał(a): Pewnie gdyby film Ci się bardziej spodobał, to byś nawet nie zwrócił uwagi na takie pierdoły.Jest to jak najbardziej możliwe. PS Zapomniałem dodać, że film oglądałem, podobnie jak Mierzwiak na Skyshowtime i bardzo rozczarowało mnie udźwiękowienie. Przyznam, że chyba nie oglądałem na tej platformie jeszcze filmów gdzie spodziewałbym się dużej liczby niskich tonów, więc nie wiem czy to normalka u nich, ale odgłosy burzy nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. Coś tam burczało w tle. Tymczasem oglądany przeze mnie tydzień temu na Netfliksie "Flash" atakował uszy aż do przesady. To może też być powodem rozczarowania seansem. Może trzeba jednak nabyć film na płycie?
06-09-2024, 16:57
Normalką na Skyshowtime jest dźwięk 2.0 o chyba lepiej nie wiedzieć jak niskim bitracie.
LG OLED 65" B8
Panasonic DP-UB820 Sony HT-ZF9 Apple TV 4K
07-09-2024, 09:44
Film ratuje uroda Hunt i Hoffman, a tak to jest typowa, przewidywalna i nudna superproducja z lat 90tych
08-09-2024, 07:09
Twister nudny? Michael Kahn niechlujnym montażystą? Co tu się za profanacje wypisuje...
08-09-2024, 08:57
@Ash-9001 No ale jakie ten Kahn ważne, czy chociaż ciekawe filmy w sumie montował? Te wszystkie Spielberga, zaczynając od "Bliskich Spotkań"? Że niby te osiem nominacji do Oskara, o czymkolwiek świadczy W życiu... Sorki, ale mam wrażenie, że niektórym ( z całym szacunkiem), ale się "gatunki" filmowe pomyliły. To jest blockbuster. Ma być przewidywalny, bo przecież głównym bohaterom musi się w końcu udać, na końcu filmu (no a niby kiedy?). To jest czysta rozrywka, a nie Bergman. Pomysł by potem w kinie kilkakrotnie wałkowany, ale be powodzenia. Fajna historia, fajna ekipa. Efekty specjalnie, VFX na takim poziomie na jakim się wtedy dało zrobić i po tylu latach ma to prawo wyglądać słabo. Audio, jak na tamte lata, to była referencja. Latająca rogacizna, padający grad czy odgłosy rozpadającego się domu w scenie gdy ratują ciotkę Meg - to były wręcz referencyjne sceny do prezentowania możliwości kina domowego.Ja oglądam filmy, po których chociaż spodziewam się, że mnie zainteresują. A ostatnio na forum coraz częściej, narzekania, że mi się nie podobało... Ja się "obżeram" dla przyjemności, a nie dla niestrawności... Miłej niedzieli.
niespotykanie spokojny człowiek
08-09-2024, 18:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-09-2024, 18:58 przez fire_caves.)
(08-09-2024, 07:09)Ash-9001 napisał(a): Twister nudny?Twister ma przewidywalną fabułę. Jak dla mnie to jest grzech. Ponieważ nie jest to wybitna, rozintelektualizowana produkcja, to czego możemy oczekiwać od takiego filmu? Widowiskowości i pewnych jednak zaskoczeń - zwrotów akcji. Widowiskowość oczywiście jest. tylko, że nawet w standardowym Bondzie mamy od czasu jakiś plot, nomen omen, twist. A tutaj? Czy mamy cokolwiek, czego nie można przewidzieć po zapoznaniu się z podstawowymi założeniami scenariusza z pierwszych 10 minut filmu? Tzn. ok, ja rozumiem, że w 1998 roku w kinie pewnie szczęka opadała, ale nie wiem co, poza nostalgią, może w tym filmie zachwycać w roku 2024 (ponownie - nie licząc udźwiękowienia). Patrząc na inne filmy, nawet na podstawie innych powieści Crichtona, jestem w stanie wskazać ciekawsze filmy, które lepiej trzymają się do dzisiaj, z "Parkiem Jurajskim" na czele. Przykład "JP" jest tutaj znamienny, gdyż użyto tam właśnie CGI, ale na tyle oszczędnie i nierzadko w scenach ze słabym oświetleniem, że to CGI (starsze o 5 lat) nie razi. Wszystko to oczywiście jest moją opinią i widzę, że nadepnąłem tutaj wielu osobom na odcisk, ale trudno, co począć ![]() (08-09-2024, 07:09)Ash-9001 napisał(a): Michael Kahn niechlujnym montażystą?Daj znać kto tak napisał. A tak na serio - tak, to właśnie montaż sceny ją rozwala. Większość ujęć jest w niej ciasna ze skupieniem na twarzach, tła nie widać. Ale są dwa takie ujęcia - jedno szerokie, gdzie widać całą trójkę pasażerów i drugie ujęcie na twarz Paxtona, gdzie widać drogę po której jadą. I to co widać za oknami jest tak odmienne między EXT i INT i jeszcze ten mijający ich samochód... Obejrzałem sobie tę scenę ponownie na skyshowtime, bo na yt jakość urywku jest tragiczna. Wniosek jest jeden - przelot krowy nie miał być wmontowany w czasie przejazdu przez groblę, tylko wcześniej, jeszcze na drodze. Tak, ktoś, zapewne reżyser, uznał, że nie będzie to miało sensu, bo jednak krowa to nie piórko, żeby ją ten huragan podnosił kilkaset metrów od siebie. Niestety, w związku z tym pomontowano film tak a nie inaczej i sam Kahn pewnie za wiele nie miał do powiedzenia. A zatem tak - obstaję przy tym, że jest to niechlujne, rozumiem z czego wynikła potrzeba takiego a nie innego montażu. Niestety mój mózg działa tak, że zwracam szczególną uwagę na błędy - np. szybko wyłapuję literówki w tekstach. Na co dzień jestem dość wyrozumiały dla filmów i do pewnych granic nie mam problemu z jakimiś wpadkami. Próbuję sobie przypomnieć, ale widziałem gdzieś (w filmie lub serialu komediowym) gag, w którym w każdym ujęciu aktorzy byli ubrani w sposób absolutnie zauważalny inaczej, przy jednoczesnym zachowaniu logicznej ciągłości dialogu. (08-09-2024, 08:57)sebas napisał(a): To jest blockbuster. Ma być przewidywalny, bo przecież głównym bohaterom musi się w końcu udać, na końcu filmu (no a niby kiedy?).Tak jak napisałem powyżej - nie oczekuję nie wiadomo czego od kina rozrywkowego. Mam w kolekcji dostatecznie dużo filmów rozrywkowych, do których wracam, a które absolutnie nie są kinem klasy A. Ot chociażby nie narzekałem na "Beverly Hills Cop IV", "Con Air" zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie (tu fakt - powrót po latach), "Top Gun Maverick" dało radę, nawet na niedawnego "Aliena" bardzo nie narzekałem (tylko trochę). A "Twister" po prostu jest jednak dla mnie ciut gorszy pod względem przedstawionej historii niż podobne mu produkcje. Może to kwestia aktorów, którzy jakoś mnie do siebie nie przekonali, a może to ten nieszczęsny dźwięk na skyshowtime? No... "nie siadło". Co robić? Jak mi się nie podoba to mam siedzieć cicho? Prawda jest też taka, że mogę oglądać maksymalnie 1-2 filmy tygodniowo (a i to czasem nie) i takie zawody bolą podwójnie.
08-09-2024, 19:24
(08-09-2024, 18:55)fire_caves napisał(a): Twister ma przewidywalną fabułę. Jak dla mnie to jest grzech.Większość filmów jest przewidywalna.
LG OLED 65" B8
Panasonic DP-UB820 Sony HT-ZF9 Apple TV 4K
08-09-2024, 19:54
(08-09-2024, 18:55)fire_caves napisał(a): Tzn. ok, ja rozumiem, że w 1998 roku w kinie pewnie szczęka opadała Nie opadała, ale tak - film oglądało się dobrze. Powtórka po tylu latach dalej daje dokładnie to, co wtedy - niezobowiązującą rozrywkę z sympatyczną obsadą. (08-09-2024, 18:55)fire_caves napisał(a): Przykład "JP" jest tutaj znamienny, gdyż użyto tam właśnie CGI, ale na tyle oszczędnie i nierzadko w scenach ze słabym oświetleniem, że to CGI (starsze o 5 lat) nie razi. Przykład z anuska, bo gros efektów w Parku to efekty praktycznie, co w Twisterze nie było do zrobienia (no, przynajmniej nie więcej niż raz). Dodatkowo łatwiej, mimo wszystko zrobić oparte o gotowe modele CGI dinusiów, niż CGI skomplikowanego zjawiska pogodowego, o którym w dniu premiery wiedziano mniej niż teraz. Swoją drogą, to skoro zwracasz aż tak uwagę na błędy, to dinozaury w Parku powinny być niedopuszczalne. (08-09-2024, 18:55)fire_caves napisał(a): Patrząc na inne filmy, nawet na podstawie innych powieści Crichtona Twister nie jest na podstawie powieści. |
| Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |