(11-12-2017, 15:37)Mierzwiak napisał(a): (...)
Nie wiem jak wyglądały, na jakich telewizorach / projektorach je przeprowadzono, o jakich przekątnych, na przykładzie jakich filmów, w jakiej odległości siedzieli badani, czy ci którzy siedzieli bliżej dostrzegali różnicę a ci którzy dalej nie, jaki był ich % i tak dalej, i tak dalej...
Porównanie 2K i 4K też brzmi totalnie ogólnikowo. W przypadku jednego filmu będzie to stosunkowo niewielka różnica, w przypadku innego bardzo duża, no ale znowu: nie wiem na jakim filmie to sprawdzano, jak rozłożyły się głosy w odniesieniu do odległości od ekranu.
Jak już się przytacza takie rzeczy wypadałoby też zamieścić link
Przepraszam za wtręt, ale obiecałem coś Mierzwiakowi. Dziś znalazłem trochę czasu na przeczesanie swojego archiwum. Niestety, linki pod którymi kryły się kiedyś określone teksty otwierają obecnie zupełnie coś innego. Zatem może to...
Jakiś czas temu napisałem:
Czy twarz mężczyzny powinna wyglądać jak pupa niemowlęcia? Część siódma: Dobrze widzi się tylko sercem...
Mam nadzieję, że poniższy post pozwoli lepiej zrozumieć mój punkt widzenia związany z postrzeganiem obrazu: SD vs HD, czy Full HD vs Ultra HD.
Na podstawie testów, które przeprowadziłem pośród znajomych, ale też po analizach licznych publikacji fachowych wnoszę: Istnieją osoby niezauważające istotnych różnic w jakości obrazu pomiędzy wymienionym wyżej formatami. Zatem, czy warto kupować sprzęt najnowszej generacji?
Przed rewolucją cyfrową z lat 90 – tych tylko produkcje na taśmach 35 / 70 mm dawały filmom szansę na sukces. Choć zmieniła się technologia to format 35 mm nadal stanowi punkt odniesienia, według którego oceniane są różne standardy video.
Poniżej wybrane fragmenty badań z roku 2007 dotyczące aparatury HD 1080 p vs tradycyjna klisza 35 mm.
Jakość obrazu w dużej mierze zależy od rozdzielczości. Ponieważ piksele są najmniejszym punktem informacji w cyfrowym świecie, to wydaje się, że muszą byś one brane pod uwagę w trakcie przeprowadzania analiz porównawczych.
Oczywiście film analogowy prawdziwych pikseli nie zawiera. Jednak przyjęło się mówić, iż jedna klatka może posiadać ich od 3 do 12 milionów (w zależności od jakości soczewki, warunków filmowania itd.). Z kolei ramka obrazu cyfrowego HD posiada tych „drobin” około 2 miliony. Jak widać obraz z kliszy tradycyjnej wydaje się znacznie lepszy niż HD.
Producenci postanowili zmierzyć ostrość / wyrazistość obrazów kinowych realizując „projekt” Modulation Transfer Function (MTF). Jako podstawę porównań wzięto pod uwagę linie (nie piksele!).
Rozdzielczość cyfrowego obrazu HD.
Z technicznego punktu widzenia każdy kadr, który posiada więcej linii niż 576 / 625 można nazwać obrazem wysokiej rozdzielczości (o tym już kiedyś pisałem przy okazji popełnienia tekstu na temat przeplotu). Najczęściej wspomina się o 720 / 1080 liniach.
Rozdzielczość 35 mm.
Istnieją międzynarodowe badania dotyczące rozdzielczości kadru 35 mm (jakości wyświetlanego obrazu) w kinach. Testy zostały przeprowadzone przez Hank Mahler (CBS Stany Zjednoczone), Vittorio Braoncini (Włochy) oraz Mattieu Saintas (CST Francja).
Wykorzystano pomiary MTF w celu ustalenia typowej rozdzielczości kinowej taśmy 35 mm. Podczas projekcji była możliwość wydrukowania stosownej grafiki w celu zarejestrowania liczby linii obrazu (niestety, nie wiem na czym ta metoda polegała).
Prace przeprowadzono w sześciu kinach, a zespół ekspertów dokonał oceny obrazów za pomocą zdefiniowanej wcześniej formuły (algorytmu). Uzyskano następujące główne pomiary: 1400 linii, 1000 linii, 875 linii. Natomiast średnia ocen ze wszystkich kin wyniosła 750 linii.
Jak wynika z badania, dość szybko znikają DOSTREZGALNE różnice pomiędzy obrazem HD a taśmą 35 mm. Jest to ważne, bo chodzi o to co zauważali widzowie.
Według oceny publiczności nie widać różnicy pomiędzy HD a 35 mm. Mieli z tym problem także specjaliści (Co wyświetlano, klatkę 35 mm czy video?).
To tyle (w skrócie).
Moją intencja było napisanie tekstu przystępnego (inaczej już nie potrafię). Oczywiście jeśli inni użytkownicy namierzą coś interesującego, to chętnie przeczytam wpisy uzupełniające.
P.S.
Posiłkowałem się niedostępnymi już w sieci materiałami Direct Online Film School.
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=11569&start=3570
Może jeszcze coś. Kolega pracujący przy rekonstrukcjach cyfrowych podzielił się następującymi uwagami...
Mofo:
(...)
- Przygotowywałem materiały do tych warsztatów - na przykładzie 2 filmów w których skanowanie i DI był robiony w 4K czyli "Chce się żyć" i "Katyń" mogę powiedzieć że na TV 4K 65" z odległości 1m nie widać różnicy między UHD a upscale z HD. Niedoskonałości obiektywów i ziarno wszystko zaciera. Różnice widać dopiero na materiałach rejestrowanych kamerami cyfrowymi. Zresztą po wycinkach z klatki "Nóż w wodzie" przygotowanych przez MarianPaz można dojść do tego samego wniosku. Nagroda dla tego, kto zobaczy różnice między zrekonstruowanym 30 letnim filmem wyświetlanym w rozdzielczości 2K i 4K bez używania lupy. Dlatego rekonstrukcja 4K nie ma sensu.
Skan 4K ułatwia rekonstrukcję 2K. Rekonstrukcja 4K nie ma sensu bo jest dużo droższa i nie daje lepszych efektów.
(…)
Sam nie miałem okazji uczestniczyć w takich testach, ale od osoby pracującej w postprodukcji słyszałem, że w kinie różnica między projekcją 4K i 2K jest widoczna tylko w kilku pierwszych rzędach.
Cała wypowiedź jest tu:
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12516&postdays=0&postorder=asc&start=75
To tyle, tak w skrócie. W niniejszym dziale raczej nie będę bronił powyższych i dość subiektywnych opinii. Po prostu zaprezentowałem określony punkt widzenia na dane sprawy gdyż każdy ma prawo do osobistych preferencji. Prawda?
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.