Widziałem wszystkie, które wymieniłeś:
Godzilla Minus One - ciary! film roku!
Across the Spider-Verse - rewelacja, wg mnie lepszy od części pierwszej (a ta też bardzo mi się podobała, zyskała szczególnie przy powtórkach)
Oppenheimer - najlepszy scenariusz Nolana od... kilkunastu lat? Od czasu Memento? Wprawdzie preferuję Chrisa kręcącego kino akcji/sf, więc akurat tej biografii nie umieściłbym wysoko w rankingu jego dzieł, ale tak obiektywnie to może być jedno z lepszych jego dokonań, praktycznie pozbawione wad jego ostatnich kilku filmów
Sound of Freedom - to akurat spore rozczarowanie = mocny średniak. Największe wrażenie robi tematyką, bo całość bywa nazbyt hollywoodzka z niewystarczającą ilością napięcia w scenach, w których powinniśmy obgryzać paznokcie
Killers of the Flower Moon - kolejny świetny film Scorsese, mógłbym ponarzekać że trochę za długi/męczący, ale uważam że taki musiał być, aby robić większe wrażenie w trzecim akcie
Polecam również nowego Znachora (pod wieloma względami przebił kultowy film z Bińczyckim) oraz A Good Person Zacha Braffa.
Godzilla Minus One - ciary! film roku!
Across the Spider-Verse - rewelacja, wg mnie lepszy od części pierwszej (a ta też bardzo mi się podobała, zyskała szczególnie przy powtórkach)
Oppenheimer - najlepszy scenariusz Nolana od... kilkunastu lat? Od czasu Memento? Wprawdzie preferuję Chrisa kręcącego kino akcji/sf, więc akurat tej biografii nie umieściłbym wysoko w rankingu jego dzieł, ale tak obiektywnie to może być jedno z lepszych jego dokonań, praktycznie pozbawione wad jego ostatnich kilku filmów
Sound of Freedom - to akurat spore rozczarowanie = mocny średniak. Największe wrażenie robi tematyką, bo całość bywa nazbyt hollywoodzka z niewystarczającą ilością napięcia w scenach, w których powinniśmy obgryzać paznokcie
Killers of the Flower Moon - kolejny świetny film Scorsese, mógłbym ponarzekać że trochę za długi/męczący, ale uważam że taki musiał być, aby robić większe wrażenie w trzecim akcie
Polecam również nowego Znachora (pod wieloma względami przebił kultowy film z Bińczyckim) oraz A Good Person Zacha Braffa.
