Jak na razie Dolby Vision kojarzy mi się tylko jako coś, co mi utrudniało dojście do ładu z TV przy oglądaniu trylogii Matrixa.
Skończyło się na tym, że przy trzecim filmie w ogóle to wyłączyłem bo miałem wrażenie, że z włączonym DV błyskawice w finale dają po oczach jeszcze bardziej (oglądałem fragmenty tej sceny przed właściwym seansem).
Skończyło się na tym, że przy trzecim filmie w ogóle to wyłączyłem bo miałem wrażenie, że z włączonym DV błyskawice w finale dają po oczach jeszcze bardziej (oglądałem fragmenty tej sceny przed właściwym seansem).
