(04-09-2025, 11:19)Pan Anatol napisał(a): Można prosić o recenzję Perfect Days? Tzn. filmu, nie wydaniaSam oczywiście widziałem, ale jestem ciekaw, co sądzisz.
Mogę rzucić parę luźnych myśli.
Film obejrzałem jeszcze przed zakupem i bardzo przypadł mi do gustu. Uważam, że to ten typ kina, w którym trzeba dać się ponieść wolno płynącej opowieści i hmmm... "włączyć" tryb kontemplacji.
Co do samej fabuły myślę, że pomimo pewnego bijącego z niej ciepła, to wyczuwa się tutaj wyraźną gorycz. Główny bohater żyje bardzo prosto, cieszy się z najdrobniejszych rzeczy i wydaje się szczęśliwy. Moim zdaniem tylko pozornie. Świetna końcówka idealnie ten dysonans podsumowuje. Uważam, że sam tytuł filmu jest bardzo przewrotny, ale to tylko moja interpretacja. Hirayama jest postacią, której mi żal. Nie ze względu na pracę jaką wykonuje i warunki mieszkaniowe (które choć skromne, to zupełnie przyzwoite), ale ze względu na głęboko zakorzeniony smutek w jego wnętrzu związany z przeszłością (której my widzowie nigdy nie poznamy). Poruszająca scena z siostrą doskonale to uzmysławia. Oczywiście to tylko moje osobiste odczucia.
Co do całej reszty filmowej opowieści, czyli ukazania codzienności głównego bohatera, obserwuje się to wszystko przyjemnie i relaksująco (choć nie ukrywam, czasami wkradało się znużenie).
Podsumowując jest to bardzo dobry film obyczajowy. Troszkę Koreedowy, ale nie do końca. Porządnie zagrany i sfilmowany. Do wyciszenia i do refleksji. No i ten fortepianowy kawałek... https://www.youtube.com/watch?v=SmQkv6wIYug&list=RDSmQkv6wIYug&start_radio=1 Znakomity!
8/10
ps. Jak czytam swoją opinię to wydaje mi się ciut nieskładna, ale w tej chwili na więcej mnie nie stać.
