10-12-2015, 23:28
Może i nie rozumiem... ale już się nie tłumacz :-). Co do kija... Ty widzę już wyciągnąłeś i oblizałeś... To był seans TNMT cz.1 ;-). Więc lepiej nie sugeruj, bo i tak nie skusze się na taką... "przyjemność". Będę dalej siedział na swoim(jeśli pozwolisz ;-)).
Oczekiwania mam przeważnie nastawione na "obietnicę" (budowana przez promocję filmu) jednak mogą się one zmienić 1min po starcie seansu (wiele jest przypadków)... więc ogółem wolę nie budować żadnych oczekiwań i klarować w głowie obraz filmu "w trakcie". Bo co jak się nastawię, że to "ma być głupiutkie, wartkie i sympatyczne" to nagle zrekompensuje mi to KIEPSKI/SCHEMATYCZNY/MAŁO LOGICZNY scenariusz albo mam wybaczyć jego kiepskość? Może wtedy tracę prawo do opinii negatywnej bo... nie dostosowałem oczekiwań? Może nie mam wtedy czegoś wymagać? ... ... ... Darujmy sobie kiepskie żarty. To zbyt rozległe zagadnienie.
Tutaj spodziewam się kupy... i pewnie ją dostanę, ale 10/10 za to nie dam :-D. Jednakże chętnie obejrzę. Bo dlaczego nie... to mój czas i kasa :-). Lubię takie kino z wg. wizualnych i chadzam by się zaspokoić "crapem". (w sumie to bardzo chętnie zobaczę nosorożca w czołgu... kurczę, wygląda spoko)... jednak po prostu widzę w opowieści o żółwiach większy potencjał i jest mi szkoda, że go nie wykorzystali (jak na razie) i nie zapowiada się na poprawę. Kino niezależnie od półki i stopnia rozrywki jaki ma dostarczyć może być odważniejsze, bardziej subtelne lub poruszające ciekawsze tematy... nie tracąc otoczki. Pokazują to niektóre produkcje wysokobudżetowe i notorycznie animacje.
TMNT faktycznie były ciut lepsze/lżejsze niż Transy 4 (tak złego filmu wysokobudżetowego nie widziałem od LAT). TDKR też był okropny... zgadzam się. Nolan ogółem jakoś się zepsuł ostatnio.
Osobiście mogę zakończyć rozmowę bo robi się tak ciut zbyt dominująca w tym młodziutkim temacie. Powiedzieliśmy chyba wszystko co uważamy na temat tych filmów. Więc spoko... jak zawsze przekonamy się przy premierze i wszystko stanie się jasne.
Oczekiwania mam przeważnie nastawione na "obietnicę" (budowana przez promocję filmu) jednak mogą się one zmienić 1min po starcie seansu (wiele jest przypadków)... więc ogółem wolę nie budować żadnych oczekiwań i klarować w głowie obraz filmu "w trakcie". Bo co jak się nastawię, że to "ma być głupiutkie, wartkie i sympatyczne" to nagle zrekompensuje mi to KIEPSKI/SCHEMATYCZNY/MAŁO LOGICZNY scenariusz albo mam wybaczyć jego kiepskość? Może wtedy tracę prawo do opinii negatywnej bo... nie dostosowałem oczekiwań? Może nie mam wtedy czegoś wymagać? ... ... ... Darujmy sobie kiepskie żarty. To zbyt rozległe zagadnienie.
Tutaj spodziewam się kupy... i pewnie ją dostanę, ale 10/10 za to nie dam :-D. Jednakże chętnie obejrzę. Bo dlaczego nie... to mój czas i kasa :-). Lubię takie kino z wg. wizualnych i chadzam by się zaspokoić "crapem". (w sumie to bardzo chętnie zobaczę nosorożca w czołgu... kurczę, wygląda spoko)... jednak po prostu widzę w opowieści o żółwiach większy potencjał i jest mi szkoda, że go nie wykorzystali (jak na razie) i nie zapowiada się na poprawę. Kino niezależnie od półki i stopnia rozrywki jaki ma dostarczyć może być odważniejsze, bardziej subtelne lub poruszające ciekawsze tematy... nie tracąc otoczki. Pokazują to niektóre produkcje wysokobudżetowe i notorycznie animacje.
TMNT faktycznie były ciut lepsze/lżejsze niż Transy 4 (tak złego filmu wysokobudżetowego nie widziałem od LAT). TDKR też był okropny... zgadzam się. Nolan ogółem jakoś się zepsuł ostatnio.
Osobiście mogę zakończyć rozmowę bo robi się tak ciut zbyt dominująca w tym młodziutkim temacie. Powiedzieliśmy chyba wszystko co uważamy na temat tych filmów. Więc spoko... jak zawsze przekonamy się przy premierze i wszystko stanie się jasne.