Nagły spadek poziomu był już między 1 a 2 nawet z Abramsem.
Zwiastun ok, w sumie bardziej mnie interesują losy załogi Enterprise niż nowe Gwiezdne wojny, ale obawiam się, że już wiem o czym ten film będzie - pospekulujmy: wygląda na to że rozwalają/uszkadzają im statek (noooooo!), załoga trafią na jakąś pobliską planetę (przy czym wiekszość, w tym Sulu i Uhura, zostaje schwytana przez tubylców), zapewne miesza się w jakiś lokalny konflikt, który później (w finale?) przenosi się na bardziej cywilizowane terytoria. Biała lasia ninja (kto ją gra, wie ktoś?) robi przez wiekszość czasu za sojusznika, ale kto ją tam wie, czy w wyniku "niespodziewanego twistu" nie okaże się jednak kimś innym niż się zdawało.
Za oryginalnie to to nie wygląda, ale fabuła wydaje się jednak mocno trekowa.
Ciekawe czemu Alice Eve się nie załapała do obsady, no i co będzie miał do roboty Idris Elba.
I gdzie jest Chekov?
W kinie jestem w każdym razie na 100%.
Zwiastun ok, w sumie bardziej mnie interesują losy załogi Enterprise niż nowe Gwiezdne wojny, ale obawiam się, że już wiem o czym ten film będzie - pospekulujmy: wygląda na to że rozwalają/uszkadzają im statek (noooooo!), załoga trafią na jakąś pobliską planetę (przy czym wiekszość, w tym Sulu i Uhura, zostaje schwytana przez tubylców), zapewne miesza się w jakiś lokalny konflikt, który później (w finale?) przenosi się na bardziej cywilizowane terytoria. Biała lasia ninja (kto ją gra, wie ktoś?) robi przez wiekszość czasu za sojusznika, ale kto ją tam wie, czy w wyniku "niespodziewanego twistu" nie okaże się jednak kimś innym niż się zdawało.
Za oryginalnie to to nie wygląda, ale fabuła wydaje się jednak mocno trekowa.
Ciekawe czemu Alice Eve się nie załapała do obsady, no i co będzie miał do roboty Idris Elba.
I gdzie jest Chekov?
W kinie jestem w każdym razie na 100%.
