30-03-2016, 02:01
Po wielu negatywnych i garstkach pozytywnych recenzji wszedłem na salę kinową przygotowany na to , że będzie to film kompletnie odmienny od tego co do tej pory przedstawiono w Man of Steel , tego w jaki sposób prezentował się Batman na wielkim ekranie od 89go roku. Synder postanowił tym filmem kompletnie zmienić wizerunek wielbionych przez nas postaci. Jest to obraz tak ciężki w odbiorze , że dopiero po niespełna godzinie udało mi się w to wszystko zanurzyć i pochłonąć się do reszty klimatem. Osoby które szukają odwołań do Burtona , Nolana będą kompletnie zawiedzione , osoby które będą szukały klimatu MoS również. Jest to film dla którego trzeba zresetować wszystko co do tej pory pokazano i zaakceptować nowy koncept ,który miejscami może być niezjadliwy , ale całościowo jest bardzo dobry. Aby nie było, że po projekcji jestem gotów opierdolić Synderowi pałę, bo muzykę do tego filmu totalnie zwalił. Jak można dać tak odpychająco - irytujący motyw dla Luthora (jego pierwsze wejście do zgliszczy statku Zoda to totalny koszmar dla uszu...). Każda scena przedstawiająca wielki twist w jego wykonaniu poprzedzona jest tak koszmarną muzą , że człowiek raptownie przenosi się do serialu Batman Zabawia Świat ,czy jak to tam było ?? Na minus też nieudolne przedstawienie Aquamana , Flasha i Cyborga. Ten trzeci może się pochwalić rozmachem na miano serialu o Robocopie... To tak jakby w środku Ojca Chrzestnego Brando zaczął oglądać zwiastun serialu Santa Barbara... kompletny koszmar... Nawiązanie do przeszłości Wonder Woman jakkolwiek by nie było durne można je zaakceptować, ale w tle znowu leci tak kiczowata muza ,że nie da się tego w zdzierżyć ( podobnie jej pojawienie , okraszone jest takim gównem tle , że głowa pęka ). Doomsday w pierwszych chwilach wydaje się kolejnym mega uber bosem do odhaczenia w superhero movie , ale to wredne coś, które przez przytłaczający klimat po kilku chwilach zyskuje na miano jednego z najwredniejszych skurw#4 ever. Czuje się satysfakcje na końcu
Na koniec dodam jeszcze , że z negatywnych recenzji wszyscy zachwycają się Affleckiem ( nie powiem był świetny ) , ale w moim odczuciu to postać Supermana i jego rozterki kradną ten film. moment w którym uratował dziewczynkę z płonącego budynku i kilka akcji podobnego klimatu , sprawiły, że dostawałem palpitacji serca. Supcio po prostu jest genialny w tym filmie ( zapłakałem na końcu ), kiedy jego motyw przewodni rozbrzmiewa czuje się to coś...
Mocne 8/10 wielki minus za zjebaną muzę i niezgrabne wprowadzenie do nowych postaci DC. Dla mnie bomba !!!
P.S. Zajebałem plakat z kina
Na koniec dodam jeszcze , że z negatywnych recenzji wszyscy zachwycają się Affleckiem ( nie powiem był świetny ) , ale w moim odczuciu to postać Supermana i jego rozterki kradną ten film. moment w którym uratował dziewczynkę z płonącego budynku i kilka akcji podobnego klimatu , sprawiły, że dostawałem palpitacji serca. Supcio po prostu jest genialny w tym filmie ( zapłakałem na końcu ), kiedy jego motyw przewodni rozbrzmiewa czuje się to coś... Mocne 8/10 wielki minus za zjebaną muzę i niezgrabne wprowadzenie do nowych postaci DC. Dla mnie bomba !!!
P.S. Zajebałem plakat z kina
Unboxing >> YouTube
