Cytat:więc fanom komiksów (a to oni stanowią większość publiczności)
Ty tak serio?
Nie, fani komiksu nie stanowią większości, a filmów się nie kręci pod nich, tylko pod "general audience", a dla niej Green Lantern nie jest niczym ważnym/istotnym/znanym i kojarzy się głównie z nieudanym filmem, tak samo jak Dredda (2012) kojarzono głównie z porażką ze Stallone w roli głównej i powszechnie brano go za remake tamtego filmu, co nowemu filmowi tylko zaszkodziło. Pozycja Latarni (który i tak ma lepiej bo w przeciwienstwie do Dredda to komiks amerykański) jeśli chodzi o perspektywy na sukces w BO jest na chwilę obecną praktycznie żadna (nikt poza fanami komiksu nie zostanie przekonany samą marką), więc Warner stąpa po cienkim lodzie i musi się cholernie postarać, żeby coś z tego wycisnąć - dobre zwiastuny, które nie będą się kojarzyć z crapem z 2011 i dobre recenzje, po prostu muszą zrobić naprawdę dobry film, albo znowu będzie klapa.
Jak widać po przykładzie BvS - nawet sprawdzona marka może się przejechać na słabych recenzjach - zdaje się, że film nie dobije nawet do miliarda, co przed premierą nie wydawało się jakimś specjalnym osiągnięciem dla takiego tytułu, a tu proszę.
Taki Iron Man przed premierą pierwszego filmu, który spodobał się szerokiej publiczności też nie był szczególnie znaną postacią dla nikogo poza fanami komiksów i dopiero za jego sprawą się taką stał. No ale pierwszy film z Iron Manem był udany, pierwszy film z Green Lanternem nie.
Na koniec przypomnę jeszcze o pojawiających się na IMDB komentarzach przy okazji zwiastunów "Green Lanterna" - "Przeciez on był czarny!" - bo general audience bardziej kojarzy animowane uniwersum DC (a w nim głównym Lanternem jest Stewart) niż komiksy.
Ale gdyby to zależało ode mnie, głównym Lanternem w DCEU byłby Jordan.
