21-04-2016, 14:24
Spytałem tutaj dlaczego nikt nie zwróci uwagi dla Disneya o ten obrót spraw, oraz zarzuciłem temat braku wersji reżyserskich na blu (głownie kinówki)
Wklejam odpowiedź
Niestety tak jak pisałem, te decyzje zapadają poza naszym biurem i naprawdę nie mamy na to wpływu. Podejrzewam, że czynnikiem decydującym o tym, który dźwięk jest w lepszej jakości jest szacowany nakład na dany rynek, ale to tylko moje prywatne przypuszczenia.
Odnośnie starszych filmów o których Pan wspomina: co roku udaje nam się wydać sporą ilość starszych filmów na Blu-ray ale i tu, w przypadku doboru tytułów do wydania niewiele możemy zdziałać. Tu nasz głos się liczy, ale jest tylko częścią zgłaszanego zapotrzebowania ze wszystkich rynków na świecie.
Biorąc pod uwagę fakt, że już niebawem zaczną się ukazywać pierwsze dyski UHD, można się spodziewać, że format DVD faktycznie odejdzie do lamusa, ale w obecnej chwili nadal cieszy się on większą popularnością wśród polskich konsumentów. Pewnie z uwagi na cenę oraz na fakt, że kinomaniaków jest garstka, a zdecydowanej większości najłatwiej jest sięgnąć po rip z chomika wielkości znaczka pocztowego i oglądanie go na ekranie telefonu w tramwaju… Gorzkie, ale niestety prawdziwe.
Wklejam odpowiedź
Niestety tak jak pisałem, te decyzje zapadają poza naszym biurem i naprawdę nie mamy na to wpływu. Podejrzewam, że czynnikiem decydującym o tym, który dźwięk jest w lepszej jakości jest szacowany nakład na dany rynek, ale to tylko moje prywatne przypuszczenia.
Odnośnie starszych filmów o których Pan wspomina: co roku udaje nam się wydać sporą ilość starszych filmów na Blu-ray ale i tu, w przypadku doboru tytułów do wydania niewiele możemy zdziałać. Tu nasz głos się liczy, ale jest tylko częścią zgłaszanego zapotrzebowania ze wszystkich rynków na świecie.
Biorąc pod uwagę fakt, że już niebawem zaczną się ukazywać pierwsze dyski UHD, można się spodziewać, że format DVD faktycznie odejdzie do lamusa, ale w obecnej chwili nadal cieszy się on większą popularnością wśród polskich konsumentów. Pewnie z uwagi na cenę oraz na fakt, że kinomaniaków jest garstka, a zdecydowanej większości najłatwiej jest sięgnąć po rip z chomika wielkości znaczka pocztowego i oglądanie go na ekranie telefonu w tramwaju… Gorzkie, ale niestety prawdziwe.
