Zero szans, żebym się tam wybrał (choć mam niby blisko), ale chyba jednak sobie upgrade odpuszczę. Za taką kasę mogę postawić na półce z pięć innych soundtracków, a podstawowe wydanie też jakieś bidne nie jest i oferuje solidną dawkę muzyki.
Przesłuchałem sobie właśnie Bravehearta (jakoś tym razem nie odnotowałem czkania, dziwne) i rzeczywiście płytka jest trochę za cicha, ale muzyka jest rewelacyjna, w sam raz na początek przygody z soundtrackami (sam zacząłem ją w 1999 roku od Braveheart, Mohikanina i Ogniem i Mieczem z którego muzykę sobie kupiłem jeszcze na kasecie magnetofonowej).
Przesłuchałem sobie właśnie Bravehearta (jakoś tym razem nie odnotowałem czkania, dziwne) i rzeczywiście płytka jest trochę za cicha, ale muzyka jest rewelacyjna, w sam raz na początek przygody z soundtrackami (sam zacząłem ją w 1999 roku od Braveheart, Mohikanina i Ogniem i Mieczem z którego muzykę sobie kupiłem jeszcze na kasecie magnetofonowej).
