Rambo III w wydaniu od Scotti Brothers słucha się całkiem przyjemnie, choć muzyki Goldsmitha jest tu zaledwie coś koło 25 minut - są to jednak kawałki w miarę reprezentatywne dla całości, choć mam wrażenie, że Preparations jest jakoś inaczej zmiksowane niż wersja filmowa (albo pamięć płata mi figle) i ta z Complete Score. Mamy tu także "Another Time" czyli kolejną wersję motywu z Long Road, mamy kilka spokojnych kawałków gdzie przewija się nowy motyw "afgański", mamy w końcu dwa kawałki ze scen akcji. Problem z tymi ostatnimi jest taki, że brzmią trochę tak jakby nie mogły się rozkręcić (podobne odczucia miałem słuchając complete score) - podejrzewam, że może to być przyczyna dla której w filmie w dwóch miejscach zamieniono nową muzykę Goldsmitha na "Escape from Torture" z soundtracku do dwójki.
Co do piosenek znajdujących się na płycie - ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje ich dotyczące, ale pierwsza "It's Our Destiny" którą śpiewa Bill Medley tekstowo bardzo wyraźnie nawiązuje do fabuły filmu (mówi o przyjaźni) i kto wie, może była to jakaś odrzucona piosenka nagrana z myślą o napisach końcowych. Przy muzyce do Rambo III współpracował także Giorgio Moroder, trafiłem na wywiad z nim, w którym wspominał, jak to na prośbę Stallone'a napisał do filmu piosenkę z myślą o tym, by zaśpiewał ją Bob Dylan. Ten niestety się nie zgodził. Na płycie mamy jedną piosenkę autorstwa Morodera ("The Bridge") jednak trudno powiedzieć, czy jest to ten kawałek pisany z myślą o Dylanie, czy zupełnie inna piosenka. Moroder figuruje również w creditsach jako producent trzeciej znajdującej się na płycie piosenki, coveru The Hollies "He ain't Heavy, He's My Brother", którą także zaśpiewał Bill Medley. Możliwe więc, że po tym jak Dylan odmówił współpracy, zdecydowano się nagrać na potrzeby filmu ten właśnie cover i ostatecznie jedynym wkładem Morodera w muzykę, która faktycznie znalazła się w filmie jest właśnie współpraca przy tym nagraniu.
Ogólnie płytkę uważam za udany zakup, szczególnie w takiej cenie, ale jeśli Complete Score doczeka się wznowienia (Intrada podaje, że jest temporarily out of stock), to z pewnością go kupię, bo jednak mam spory niedosyt.
Przesłuchałem dzisiaj dwa razy również score do First Blood - rzeczywiście poza wiadomymi highlightami, nie słucha się tego tak dobrze, jak muzyki z części II i III, ale i tak jest to naprawdę udana kompozycja. No i w tym wypadku nie odczuwam żadnego niedosytu - całkowicie satysfakcjonujące wydanie, choć tylko 40 minut muzyki (w tym piosenka).
Co do piosenek znajdujących się na płycie - ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje ich dotyczące, ale pierwsza "It's Our Destiny" którą śpiewa Bill Medley tekstowo bardzo wyraźnie nawiązuje do fabuły filmu (mówi o przyjaźni) i kto wie, może była to jakaś odrzucona piosenka nagrana z myślą o napisach końcowych. Przy muzyce do Rambo III współpracował także Giorgio Moroder, trafiłem na wywiad z nim, w którym wspominał, jak to na prośbę Stallone'a napisał do filmu piosenkę z myślą o tym, by zaśpiewał ją Bob Dylan. Ten niestety się nie zgodził. Na płycie mamy jedną piosenkę autorstwa Morodera ("The Bridge") jednak trudno powiedzieć, czy jest to ten kawałek pisany z myślą o Dylanie, czy zupełnie inna piosenka. Moroder figuruje również w creditsach jako producent trzeciej znajdującej się na płycie piosenki, coveru The Hollies "He ain't Heavy, He's My Brother", którą także zaśpiewał Bill Medley. Możliwe więc, że po tym jak Dylan odmówił współpracy, zdecydowano się nagrać na potrzeby filmu ten właśnie cover i ostatecznie jedynym wkładem Morodera w muzykę, która faktycznie znalazła się w filmie jest właśnie współpraca przy tym nagraniu.
Ogólnie płytkę uważam za udany zakup, szczególnie w takiej cenie, ale jeśli Complete Score doczeka się wznowienia (Intrada podaje, że jest temporarily out of stock), to z pewnością go kupię, bo jednak mam spory niedosyt.
Przesłuchałem dzisiaj dwa razy również score do First Blood - rzeczywiście poza wiadomymi highlightami, nie słucha się tego tak dobrze, jak muzyki z części II i III, ale i tak jest to naprawdę udana kompozycja. No i w tym wypadku nie odczuwam żadnego niedosytu - całkowicie satysfakcjonujące wydanie, choć tylko 40 minut muzyki (w tym piosenka).