Teraz doczytałem, że Moroder miał tylko muzykę, chciał, żeby Dylan tez napisał słowa, ale nic z tego nie wyszło.
https://www.theguardian.com/music/2013/oct/31/giorgio-moroder-sylvester-stallone-bob-dylan-donna-summer
A piosenki są całkiem przyjemne, zwłaszcza jak się lubi klimaty 80s pop/rock, choć wolałbym, żeby druga i trzecia znalazły się jednak na końcu płyty, a nie poupychane między score Goldsmitha. Słuchałoby się lepiej.
https://www.theguardian.com/music/2013/oct/31/giorgio-moroder-sylvester-stallone-bob-dylan-donna-summer
A piosenki są całkiem przyjemne, zwłaszcza jak się lubi klimaty 80s pop/rock, choć wolałbym, żeby druga i trzecia znalazły się jednak na końcu płyty, a nie poupychane między score Goldsmitha. Słuchałoby się lepiej.
